Change font size Change site colors contrast
Felieton

Czego nauczyłam się po 72h na Tinderze?

17 sierpnia 2020 / Dominika Berezyna

Szybsze bicie serca, lekki uśmiech na twarzy i delikatny rumieniec na policzkach - tak reaguje moje ciało, gdy przypominam sobie, co działo się na Tinderze i co działo się po tym, jak odinstalowałam Tindera.

Z drugiej strony, gdy myślę o tej aplikacji, przychodzą mi tylko i wyłącznie następujące słowa: targowisko próżności, giełda Samców i Samic, czy też zwykła loteria - prawdopodobieństwo, że coś wygrasz, jest bliskie zeru - już lepiej zainwestować 4 zł w Lotto.

Uważam, że Tinder jest niesamowicie demokratyczny – trochę jak książka telefoniczna, gdzie nie ważne kim jesteś i jaki jest Twój status – Twój profil jest tak samo ważny, jak profil kogoś innego, Twój głos (swipe left/right) jest tak samo istotny, jak głos kogoś innego, czy też w końcu totalna swoboda i wolność w wyrażaniu swoich poglądów oraz opinii – każdy może powiedzieć, czego chce i czego potrzebuje. Nie dziwię się więc, że Tinder jest tak bardzo popularny, a randkowanie online nie jest już dłużej żałosne, a wręcz jest mainstreamem.

Dlaczego zatem wytrzymałam tam tylko 72h? Bo nie godzę się na to, aby kobietę,  tylko i wyłącznie określała liczba zdjęć na profilu, krótki opis czy też liczba matchy z partnerami. Mężczyzna to coś więcej niż wzrost, zdjęcia mięśni czy też poczucie humoru zamknięte w trzech zdaniach. Steven Hawking uważa, że położenie punktu  w przestrzeni można wyznaczyć za pomocą tylko trzech liczb zwanych jego współrzędnymi. Człowiek, to nie tylko trzy współrzędne określające jego położenie we Wszechświecie (czy też na Tinderze :)), człowiek to nieskończona liczba współrzędnych i nieskończona liczba przestrzeni, w których się może znajdować w tym samym czasie. Po prostu coś niedefiniowalnego, a każda próba zdefiniowania tego skazana jest na porażkę i może prowadzić do krzywdzących uproszczeń, czy też utwierdzania się w błędnych stereotypach.

A jednak przybyłam tam, zobaczyłam i myślę nawet, że zwyciężyłam (słynne łac. Veni, vidi, vici).

Po trzech godzinach od zainstalowania aplikacji miałam umówione trzy randki, po sześciu – pięć, a potem po trzech dniach – 12. Czy poszłam na wszystkie? Nie. Wystarczyły dwie. Jedna super, druga mniej super – 50/50 – całkiem nieźle, myślę, jak na nowicjuszkę.

Czat na Tinderze czy też randka z Tindera może być określana mianem sztuki – starasz się zadowolić publiczność, pokazać się od najlepszej strony, tylko po to, aby na koniec usłyszeć oklaski i słowa: Jesteś tym, czego szukałem przez całe swoje życie. Tylko życie to nie teatr, czasem nawet nie grasz głównej roli w swoim własnym przedstawieniu, a publiczność ma Ciebie głęboko w poważaniu.

Ja już dawno zdecydowałam, że ja będę po prostu sobą – chodzącym nieideałem z żałośnie niskim poczuciem humoru i tendencją do wpakowywania się w przeróżne przygody (mniej lub bardziej komfortowe dla mnie i dla otaczającego mnie środowiska).

Ale czy to oznacza, że mam przestać umawiać się na randki, bo wszystkie z góry skazane są na porażkę? Albo czy to oznacza, że całe życie będę sama, bo nikt nie zauważy, że za tą niezdarnością, dziwactwem i lekkim brakiem dostosowania się  do norm społecznych, kryję się normalna, zwykła dziewczyna z ogromną dozą romantyzmu i niepoprawnego marzycielstwa?

 

To, że nie udało się za 1-szym razem, 3-cim razem czy też 10-tym nie oznacza, że nie uda się za 11-tym. 🙂

 

Ja jak Ks. Twardowski uważam, że: (…) nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia (…) że kiedy Ktoś drzwi Ci zamyka – ktoś inny otwiera Ci okno – odetchnij, popatrz (…)

Ja wiem, że jest Ci ciężko, gdy ktoś znowu zrywa z Tobą przez Messengera, nie dopuszczając nawet do pięciu minut rozmowy, albo gdy ktoś Ci mówi, że relacja z definicji miała być luźna, a Ty wszystko znowu komplikujesz. Więc Ty się znowu poślizgujesz na przysłowiowej skórce od banana – złożonej z Twoich niespełnionych oczekiwań, marzeń i niewyobrażalnej wręcz dziecinnej naiwności, że tym razem będzie lepiej i inaczej niż ostatnio. Tak leżysz i myślisz, myślisz i leżysz:  co znowu poszło nie tak i dlaczego właściwie tylko Ciebie to znowu spotyka.

Czekasz, aż znowu w głowie zakiełkuję ta mała i pocieszająca myśl – myśl zwana przez wszystkich Nadzieją.

Powoli wstajesz, ocierasz łzy z powiek, smarki z policzków, otrzepujesz dupę, kolana oraz łokcie –  i wiesz, że teraz to już powinno być tylko lepiej. Z drugiej strony rozsądek podpowiada Ci, że znowu się potkniesz, że znowu będzie cholernie ciężko i pewnie znowu będziesz cierpieć. Ale czy to wystarczający powód, aby nie próbować?

Myślę, że już rzadko która z nas marzy o Rycerzu na Białym Koniu, który zjawi się znikąd i uratuje nas ze wszystkich naszych opresji. Za to wiemy, że w naszym życiu może się pojawić ktoś, kto przewiezie na motocyklu w stronę zachodzącego słońca lub zawiezie rodzinnym SUV-em na plac zabaw, czy też nie weźmie pod uwagę zasad bezpieczeństwa i posadzi na ramę swojego roweru, po to tylko, by sprawić Ci ogromną radość. Skąd to wiesz? Bo już Ci się to przydarzyło i to nie jeden raz. A czemu ta bajka skończyła się źle, no cóż, bo to życie, a nie najlepsza kreskówka Disneya.

Gdy już cały świat uważa Cię za Starą Pannę i gdy już dawno koleżanki stworzyły Ci listę powodów, dla których nie znajdziesz męża – myślę że warto sobie przypomnieć i powtórzyć na głos –

 

BE THAT BADASS GIRL THAT YOU WERE AFRAID TO BE YESTERDAY. 

 

A wszystko się ułoży, prędzej czy później, ale się ułoży. Wystarczy się tylko uzbroić w wręcz anielską cierpliwość. 🙂

 

Kultura

Familijne interaktywne widowisko multimedialne – Wielka premiera!

14 lipca 2023 / The Mother Mag

Po raz pierwszy, specjalnie dla młodych widzów, Orkiestra Polskiego Radia w Warszawie oraz Chór Politechniki Warszawskiej pod dyrekcją Macieja Sztora wykonają utwory z filmów „Król lew”, „Jak wytresować smoka”, „Harry Potter”, „Kung Fu Panda”, „Kraina lodu”, „Madagaskar” i wielu innych.

Partie solowe zaśpiewa solistka Anna Lasota, a narrację poprowadzi Magda Miśka-Jackowska.

22 października 2023 roku w warszawskiej hali Torwar oraz 19 listopada 2023 roku w Ergo Arenie odbędzie się spektakularny Koncert Muzyki Filmowej. Po raz pierwszy, specjalnie dla młodych widzów, Orkiestra Polskiego Radia w Warszawie oraz Chór Politechniki Warszawskiej pod dyrekcją Macieja Sztora wykonają utwory z filmów „Król lew”, „Jak wytresować smoka”, „Harry Potter”, „Kung Fu Panda”, „Kraina lodu”, „Madagaskar” i wielu innych. Partie solowe zaśpiewa solistka Anna Lasota, a narrację poprowadzi Magda Miśka-Jackowska.

Utwory wykonywane na żywo przez chór i orkiestrę, zilustrowane fragmentami filmowymi i słynnymi filmowymi kadrami, przybliżą muzykę symfoniczną w przystępny sposób i zagwarantują niezapomniane muzyczne emocje najmłodszym, a dla rodziców będą okazją do powrotu w magiczny świat dzieciństwa.

Koncert zaprezentuje dzieła wybitnych kompozytorów, takich jak: Hans Zimmer, John Williams, John Powell, Alan Menken, Stephen Schwartz i Alan Silvestri, wyróżnionych najbardziej prestiżowymi światowymi nagrodami. Ich muzyka, w połączeniu z kultowymi filmami, które obejrzały miliony widzów na całym świecie, przypomni na nowo ponadczasowe historie i wartości, takie jak: dobro, szlachetność, odwaga, przyjaźń i miłość.

»„Król lew” jest jedną z najwspanialszych ścieżek dźwiękowych. Doskonała inwencja kompozytorska współgra z obrazem, oddając najgłębsze i najszczersze emocje. Połączenie rytmiki muzyki afrykańskiej z europejskim językiem muzycznym doskonale sprawdza się nie tylko w filmie, ale i na koncercie. Hans Zimmer zawarł w niej cały swój stosunek do muzyki, łącząc zabawę z osobistymi przeżyciami. W utworze „Madagaskar” słychać kontynuację tej zabawy« – podsumowuje Maciej Sztor.

Koncert będzie również doskonałą okazją dla najmłodszych, aby rozwinąć swoje muzyczne umiejętności i wspólnie z orkiestrą, pod batutą dyrygenta, wykonać w finale utwór z filmu „Madagaskar”! Wszyscy mogą przynieść swoje ulubione instrumenty czy elementy perkusyjne, takie jak: tamburyna, grzechotki, bongosy, bębenki, a nawet dwa patyki – bo przecież wszystko może służyć do tworzenia dźwięku.

Zapraszamy Wszystkich w świat muzyki i filmu – do wspólnego słuchania i muzykowania!

Bilety w cenach od 19 zł zł do 119 zł dostępne na stronie www.koncertfilmowy.pl, eBilet.pl i Biletyna.pl

Więcej informacji o wydarzeniu na:

www.KoncertFilmowy.pl

Informacje o koncercie:

Termin: 19.11.2023 (niedziela)

Miejscowość: Gdańsk/Sopot

Miejsce: Ergo Arena, Plac Dwóch Miast 1, Gdańsk/Sopot

Godzina: 12:00

Bilety: 19, 49, 69, 99, 119 zł

Termin: 22.10.2023 (niedziela)

Miejscowość: Warszawa

Miejsce: COS Torwar, ul. Łazienkowska 6 A, Warszawa

Godzina: 12:00

Bilety: 19, 49, 69, 99, 119 zł

Wstęp gratis dla dzieci do trzech lat, siedzących na kolanach rodziców

Czas trwania koncertu: 70 minut

Wykonawcy:

Orkiestra Polskiego Radia w Warszawie

Chór Politechniki Warszawskiej

Anna Lasota – sopran

Maciej Sztor – dyrygent

Magda Miśka-Jackowska – słowo o muzyce

Repertuar:

Bryan Tyler – Super Mario Bros

Hans Zimmer – Kung Fu Panda

Hans Zimmer – Mały książę

John Williams – Harry Potter

Henry Gregson-Williams – Opowieści z Narnii

John Powell – Jak Wytresować Smoka

Alan Silvestri – Polar Express

Alan Menken, Stephen Schwartz – Pocahontas

Robert Lopez, Kristen Anderson-Lopez – Kraina lodu

Hans Zimmer – Król lew

Hans Zimmer – Madagaskar

This error message is only visible to WordPress admins

Error: No connected account.

Please go to the Instagram Feed settings page to connect an account.

Mother-Life Balance to zdecydowanie mój plan na macierzyństwo po urodzeniu drugiego dziecka.

Sylwia Luks

The Mother Mag to mój ulubiony magazyn z którego czerpię wiele porad życiowych oraz wartościowych treści!

Leszek Kledzik

The Mother Mag logo