Change font size Change site colors contrast
Ciało

Porozmawiajmy o HIV

1 grudnia 2018 / Agnieszka Jabłońska

W mojej głowie nie ma czegoś takiego jak „temat tabu”.

Mogę rozmawiać o wszystkim, począwszy od naturalnych procesów fizjologicznych, poprzez finanse, aż do tak trudnych i bolesnych spraw jak odchodzenie czy umieranie. Uważam, że w żadnej rodzinie nie powinno być niewygodnych tematów. Oczywiście przekaz należy dostosowywać do wieku i stopnia dojrzałości dzieci, ale myślę, że czasy „idź do swojego pokoju, nie wtrącaj się...

W mojej głowie nie ma czegoś takiego jak „temat tabu”. Mogę rozmawiać o wszystkim, począwszy od naturalnych procesów fizjologicznych, poprzez finanse, aż do tak trudnych i bolesnych spraw jak odchodzenie czy umieranie.

Uważam, że w żadnej rodzinie nie powinno być niewygodnych tematów. Oczywiście przekaz należy dostosowywać do wieku i stopnia dojrzałości dzieci, ale myślę, że czasy „idź do swojego pokoju, nie wtrącaj się w sprawy dorosłych” w wielu aspektach już dawno minęły. Nie chcemy rozmawiać z naszymi dziećmi, bo wydaje nam się, że w ten sposób je chronimy.

Wydaje Ci się, że jeśli nie będziesz rozmawiała z dorastającym synem czy córką na temat seksu, to unikniecie niezręczności?

Powiedz mi, skąd nastolatek ma czerpać wiedzę? Z Internetu pełnego na równi wartościowych treści i bzdur, czy od rówieśników? Pora, żebyś sama zaczęła rozmawiać o seksie, polityce i pieniądzach. Żebyś nabrała zdrowego dystansu i nie angażowała się emocjonalnie w rozmowy. Ktoś na poglądy inne od Twoich? Świetnie, każda dyskusja rozwija, sprawia, że możemy spojrzeć na dany temat z innej perspektywy. Nikt nie wymaga od Ciebie przyznania komuś racji, wyrzeczenia się własnych poglądów i tożsamości, jednak dobra merytoryczna rozmowa wymaga szacunku (jak ja cholernie żałuję, że takiej klasy nie można zobaczyć w polityce, że dobrze przebiegające dysputy są obecnie jak śnieg na Święta – gdzieś tam liczymy na nie, ale w głębi duszy dawno już straciliśmy nadzieję…)

Jest taki jeden temat, o którym przestaliśmy mówić. Wypadł z publicznej świadomości, został zamieciony pod dywan, odłożony na półkę. Jest taka sprawa, o której nikt z nas nie powinien zapominać zwłaszcza w czasach wolności jednostki.

Tym tematem jest HIV.

(Jestem beznadziejnie nudna, gdy się na coś uprę. W kwestii wirusa HIV jest uparta jak skrzyżowanie osła z mułem i konsekwentna od ponad 10 lat)

Ja ich widziałam.

Widziałam tych świetnie wyglądających facetów w wyprasowanych koszulach, modnych sportowych kurtkach i eleganckich butach. Jak by taki facet podszedł do Ciebie w kawiarni, klubie lub barze to – uwierz mi – byłabyś zadowolona. Cieszyłabyś się, gdyby takiego faceta przyprowadziła do domu Twoja córka.  Siedzieli grzecznie w poczekalni ze wzrokiem utkwionym w ścianę albo w podłogę. Z dłońmi opartymi na kolanach albo skrzyżowanymi na piersiach. Panowali nad sobą, ale nie byli zblazowani, nie przyjmowali dość charakterystycznych postaw znudzonego biznesmana, pana macho, czy kolesia „ja tu tylko wpadłem”, czuć było atmosferę niepewności.

Czekali na wyniki badania na obecność wirusa HIV.

A ja siedziałam naprzeciwko nich, dwa razy, i zastanawiałam się, co takiego zrobili, że teraz cierpliwie trwają w poczekalni i nie mają ochoty zbierać tyłków i spieprzać. Wiesz tak samo dobrze, jak ja, że żeby zaciągnąć faceta do lekarza potrzeba kosmicznej siły. Mężczyźni umierają na katar i jednocześnie olewają poważniejsze dolegliwości, a na hasło „pobranie krwi” zamieniają się – z większości, przyznaj – w swoje o kilkanaście lub kilkadziesiąt lat młodsze wersje. Ci faceci natomiast siedzieli karnie w poczekalni, ustawiali się w kolejce do gabinetu, czekali na swoją kolej na pobieranie krwi.

Mogę podejść do sprawy optymistycznie i założyć, że badali się, bo ich nowe dziewczyny i partnerki ich o to poprosiły, bo chcieli zacząć starać się o dziecko i mieć pewność. Ale pewność czego? – zapytam – skoro tematu wirusa HIV u nas nie ma?

(Wiesz, że nie masz obowiązku dotykać bez rękawiczek osoby, która krwawi, jeśli sama masz otwartą ranę, albo tylko lekkie skaleczenie? Nawet jeśli to tylko zawinięta skórka przy paznokciu. Jako kierowca musisz wozić w samochodzie jednorazowe rękawiczki, ale jeśli ich nie masz, możesz ograniczyć się do wezwania pomocy i monitorowania stanu poszkodowanego.)

Ja ich widziałam.

Nie wyglądali na znudzonych, nie wiercili się na krzesłach. Nie sprawiali wrażenia facetów, którzy nie wiedzą, czego chcą. A musieli odpowiedzieć na kilka intymnych pytań, musieli wskazać rodzaje kontaktów seksualnych oraz określić wspólnie z lekarzem jak dalece realne jest ryzyko zarażenia wirusem. Wiesz, że żaden z nich po wizycie u pani doktor nie skierował się w podskokach do wyjścia? Każdy dostał malutką karteczkę i cierpliwie czekał na pobranie krwi.

Zapytasz, a co ty, do cholery, robiłaś w poczekalni?

Mając lat 18, podjęłam bardzo poważną decyzję. Obiecałam sobie, że nigdy w życiu nie pójdę do łóżka z facetem, który nie pokaże mi wyniku swojego testu na HIV. Przez wiele lat wstydziłam się mówić o tym głośno, to brzmiało, jakbym była przewrażliwiona albo wywodziła się z dziwnego środowiska. Tymczasem, jestem dzieckiem moich rodziców i nie mogę narzekać na warunki socjalne i społeczne, w jakich dorastałam, były więcej niż dobre.

To nie będzie Twoja wina, jestem tego pewna!

Poznasz go w klubie albo na Tinderze. Spędzicie razem wieczór,  może całą noc. Wylądujecie u niego albo u ciebie, a twój kot będzie dziwnie się patrzył. Może będziesz pijana, może po prostu wzruszysz ramionami, bo przecież bierzesz tabletki.

STOP

Wyobraź sobie teraz, że na Twoim miejscu jest z nim zupełnie inna dziewczyna. Uprawia z tym fajnym facetem seks i nigdy więcej się nie spotkają.

Ty poznajesz go na ślubie koleżanki. To najbardziej uroczy i opiekuńczy facet, jakiego miałaś okazję spotkać, jesteś zachwycona. Umawiacie się na romantyczne randki, rozmawiacie, jest idealnie. Idziecie do łóżka i to najlepszy seks w Twoim życiu, jesteś w niebie. Po jakimś czasie rezygnujecie z prezerwatyw, bo Ty bierzesz tabletki, naklejasz plastry albo zakładasz spiralę. Jest super.

Pamiętasz tę dziewczynę w barze, o której nigdy się nie dowiesz, bo on już dawno o niej zapomniał?

Ona miała faceta, wiesz? W gruncie rzeczy to była bardzo porządna laska, całkiem fajna,  może nawet zaprzyjaźniłybyście się, gdybyś ją poznała.

Tylko ten jej facet, kanalia jedna, na wieczorze kawalerskim kumpla skorzystał z usług prostytutki, cóż, to się zdarza, a może poszedł do łóżka z dziewczyną poznaną przy barze? Ona, kiedy się o tym przypadkiem dowiedziała kilka tygodni później, natychmiast z nim zerwała. Zresztą, większość z nas pewnie zrobiłaby to samo.

Jej eks zaraził się wtedy HIV, wiesz?

Ciało

Poznaj 5 makijażowych trendów, które warto wypróbować podczas karnawałowych imprez

14 stycznia 2025 / The Mother Mag

Karnawał to doskonały moment, aby eksperymentować z makijażem i wypróbować nowe trendy.

Te 5 tiktokowych inspiracji warto przetestować w 2025 roku! Sprawdź, jakie kosmetyki pomogą ci stworzyć modny look na karnawałową imprezę!

Efekt satyny – balans między połyskiem, a matem

Efekt glazed glam to nie twoja bajka, a mocny mat rodem z lat 90-tych zabija twój naturalny glow? Wybierze efekt satyny! Świeża cera z naturalnym glow, bez nadmiernego błyszczenia. Ten efektowny kompromis między matem, a mocnym, lustrzanym blaskiem królował podczas wiosenno-letnich pokazów mody, ale sprawdzi się także podczas karnawałowych imprez.

Pielęgnacja, efekt upiększenie i protekcja przed promieniowaniem UV– czego chcieć więcej? Krem idealnie stapia się ze skórą wyrównując koloryt i delikatnie korygując niedoskonałości, a dodatkowo nawilża, wygładza i zmniejsza widoczność drobnych zmarszczek oraz cieni pod oczami. Fotostabilne filtry skutecznie chronią skórę przed fotostarzeniem. Kremowa formuła nie roluje się i nie zapycha porów, daje satynowe wykończenie bez efektu maski. Witaminowy krem od MIYA Cosmetics dostępny jest w 3 odcieniach.

Fokus na złoto i srebro

Metaliczny połysk sprawdzi się doskonałe w makijażu oczu. Mocna srebrzysta kreska w stylu cat eye może być bohaterem całego looku. Jednak to nie jedyna opcja aby zabłysnąć podczas karnawału. Co jeszcze warto wypróbować? Połącz złoto i srebro, aby uzyskać mocny efekt metalicznego glow na powiece.

  • Nałóż złoty cień na wewnętrzny kącik oka i środek powieki, a srebrny cień zaaplikuj na zewnętrzną część powieki i delikatnie rozetrzyj granice połączeń.

Blask odmieni także smokey eye – nadając mu nowego wymiaru.

  • Rozświetl górną powiekę złotym lub srebrnym cieniem. Dolną linię rzęs podkreśl czarną kredką lub bardziej delikatnie cieniem – rozetrzyj granice. Dodaj czarny eyeliner i podkreśl mocno rzęsy czarnym tuszem do rzęs. Chcesz dodać większego dramatyzmu? Wybierz sztuczne rzęsy.

Efektowny błysk sprawdzi się nie tylko na powiekach. Efektowny glow sprawdzi się też na kościach policzkowych, dekolcie czy ramionach.

Fot. Metaliczny eyeliner w płynie odcień Chrom line, FaceBoom make-up, cena: ok. 32 zł

Ten metaliczny eyeliner sprawia, że każda kreska na powiece wygląda magicznie! Aplikacja jest precyzyjna i niezmiernie łatwa, dzięki wygodnemu pędzelkowi.

Fot. Płynne cienie do powiek w odcieniu Duochrome Pearl, FaceBoom make-up, cena: ok. 27 zł

Z tym cieniem – efekt metalicznego błysku na powiekach masz gwarantowany! Silnie napigmentowana formuła utrzymuje się na skórze przez wiele godzin, zachowując pełnię intensywności. Cień może być stosowany samodzielnie lub jako wzmocnienie dla błyszczących cieni prasowanych, albo jako lśniący topper dla cieni matowych. W ofercie znajdziesz także cień w odcieniu złota – Golden Moon.

Neonowy zawrót głowy

Fluorescencyjne cienie w odcieniach limonkowej zieleni, głębokiego fioletu, jaskrawego błękitu czy fukcji dodadzą spojrzeniu wyjątkowego wyrazu i świetnie wpiszą się w atmosferę karnawału. Nałóż neonowe cienie koncentrując się na ruchomej cześć powieki, dodaj wyraźną kreskę, mocno wytuszuj rzęsy i voilà!

Glitter glam – w roli głównej brokat

Brokatowy makijaż to wręcz karnawałowa klasyka! Brokat możesz użyć zarówno na powiekach, kościach policzkowych, a błyszczyk z lśniącymi drobinkami dopełni look!

Fot. Błyszczyk do ust- shine on nude 04, FaceBoom make-up, cena: ok. 35 zł

Jest super trwały i gwarantuje ustom efekt ultra połysku 3D. Docenisz go również za nowoczesny, wygodny aplikator-pacynkę, którą z precyzyjnie nałożysz błyszczyk na usta.

Berry lips – usta soczyste, jak dojrzałe owoce

Postaw na odcienie inspirowane kolorystyką dojrzałych owoców – świeżo zebranych jeżyn, soczystych malin, leśnych jagód, a twoje usta będą wyglądały soczyście i zmysłowo. Na wieczorne gale sprawdzą się pomadki dające mocniejsze krycie, w makijażu dziennym wystarczy, jak kolor nałożysz i delikatnie rozetrzesz palcem, bez mocnego podkreślania konturu ust konturówką.

Ten żelowy tint gładko rozprowadza się na skórze ust, ale możesz go stosować także do policzków lub powiek. Daje połyskujące wykończenie w odcieniu dojrzałych, ciemnych winogron. Intensywność koloru możesz intensyfikować – nakładając kolejną warstwę.

Karnawał to idealny czas, aby bawić się makijażem. Nie bój się eksperymentować!

This error message is only visible to WordPress admins

Error: No connected account.

Please go to the Instagram Feed settings page to connect an account.

Mother-Life Balance to zdecydowanie mój plan na macierzyństwo po urodzeniu drugiego dziecka.

Sylwia Luks

The Mother Mag to mój ulubiony magazyn z którego czerpię wiele porad życiowych oraz wartościowych treści!

Leszek Kledzik

The Mother Mag logo