Change font size Change site colors contrast
Moda

Chcieć mniej, mieć więcej, czyli wsparcie w byciu less waste

18 września 2022 / The Mother Mag

Nasyceni wszystkim...

chcemy jeszcze, chcemy czegoś więcej. Tylko jak to znaleźć w morzu poliestru, taniości, plastiku. W nadmiarze, mając niemal nieskończony wybór?

Czytam o idei „zero waste” i jestem zainspirowana. Na chwilę. Myślę sobie, że to trochę za dużo, trochę za trudno. Jestem zniechęcona, choć nawet nie zaczęłam. Czym? Tym, że już teraz wiem, że nie uda mi się być w tym perfekcyjną. Ale nie zostawiam tego tematu. Czytam o zakupach bez torebek foliowych, o kupowaniu na wagę, o przemyślanych zakupach. Czytam o nie marnowaniu jedzenia, nie korzystaniu z plastikowych rzeczy. 

 

Drobne wyboru zmieniają świat

 

Lubię rzeczy. Ale nie lubię byle czego, chłamu, masówki, marnej jakości. Nie jestem minimalistą, ale często mam ochotę trochę nią być… Rzeczy przestają mnie cieszyć. Są, a za chwilę wymieniam je na inne, nie zastanawiając się, co dzieje się z tymi starymi, tymi, których już nie chcę, które przestają działań – tak w ogóle, i na mnie. 

 

 

Cierpliwości potrzebujemy także, gdy szukamy dobrej jakości ubrań. Takich, które po dwóch praniach nie zmieniają kształtu. Takie, które są miłe w dotyku, w których jest ciepło i wygodnie, ale też takie, które wspierają nas – konsumentów – w próbach ekologicznego życia. Nasza zaprzyjaźniona marka – Volcano – proponuje kurtki i płaszcze z wypełnieniem syntetycznym, które tworzą m.in. włókna poliestrowe z recyklingu czy włókna bambusowe. Zarówno płaszcze z ociepleniem z recyklowanego poliestru, jak i kurtki z wypełnieniem bambusowym są produktami niepochodzącymi od zwierząt. Czy to sprawi, że Ziemia będzie czystsza? Niekoniecznie – w końcu jednostka nie jest w stanie w minutę zmienić losów naszej planety. Ale te małe kroki budują nasze nowe nawyki, kształtują świadomość innych ludzi – w końcu dajemy im przykład. Pojedyncze wybory to małe cegiełki w budowaniu zdrowszego, bardziej ekologicznego życia. 

 

Przy okazji –  tak przyjemnie jest kupować z poczuciem, że cokolwiek wybierzemy, to będzie dobre. Dobre dla nas, dla środowiska i dla polskiego biznesu.  

 

 

Mniej a więcej

 

Co ważne, rzeczy tak szybko tracą swój termin ważności. A może tylko nam się tak wydaje, może kupujemy tak dużo np. kosmetyków, że nie jesteśmy w stanie ich wszystkich zużyć? Na mojej półce w łazience do niedawna stały cztery słoiczki kremów, trzy zupełnie przypadkowe.  Kupione w promocji, po obejrzeniu reklamy. Patrzę na ten stos opakowań i marzy mi się krem, który naprawdę robi dobrze mojej skórze. Dobrze dobrany, świeży, taki, który nie ma kilkuletniego terminu ważności. Jeden, ale najlepszy dla mnie. 

 

 

Zainteresował mnie krem Lirene. Nie chodzi o to, jak działa na moją buzię, ale o formę. Mam wkład z kremem (96% składników pochodzenia naturalnego). Lirene wprowadziło innowacyjną koncepcję wymiennych wkładów – wystarczy mieć jeden słoiczek i tylko wymieniać wkłady z kremem, a surowiec wykorzystany do ich produkcji jest wykonany z materiałów pochodzenia roślinnego, który można w 100% recyklingować. 

 

 

Miałam przyjemność przetestować kosmetyki wegańskie Bielenda o zapachu kokosowym. Coraz więcej firm zmienia formuły swoich kosmetyków, tym razem również 97% składników potrzebnych do produkcji kosmetyków Bielenda są pochodzenia naturalnego. Co więcej,  butelki wyprodukowane są z materiałów pochodzących z recyklingu, a etykieta z biofolii. A kolejny plus? Kokosowy zapach naprawdę długo utrzymuje się na skórze. 

 

 

Czujesz eko-presję?

 

Chcę być slow, chcę być fair. Chcę spróbować żyć w rytm zasady „zero waste”. Wiem, że to wymaga czasu. Będę cierpliwa.  Pomaga mi w tym książka „Inteligencja ekologiczna” Daniela Golemana. To jest bardzo trudna i bardzo ciekawa książka jednocześnie. Wyjaśnia, kiedy „eco” jest naprawdę ekologiczne, a nie tylko dobrym chwytem reklamowym. To jest książka, która podejmuje temat ekologii szerzej, pomaga zwiększyć świadomość i dokonywać mądrzejszych, bardziej zdrowych dla naszej planet wyborów. 

 

 

Fakt, musimy na co dzień pamiętać o wielu sprawach. Już nie tylko dbamy o siebie, ale też o nasze dzieci, czy o środowisko. Dbamy o to, by było i slow, i fair, i zero waste. Osobiście lekko mnie to przeraża. Czasem czuję presję – szczególnie, gdy lenistwo chce wziąć górę nad zdrowym rozsądkiem. Ale wiem też, czego chcę. Chce czuć się dobrze ze sobą, w swojej skórze i ze swoimi wyborami.   

 

Ciało

WYSŁUCHAJ MNIE MAMO. O wrażliwości, która powinna być wysłuchana.

22 marca 2023 / Magdalena Juchniewicz

W przypadku wysoko wrażliwego rodzica główną motywacją jest miłość do dziecka.

A w przypadku wysoko wrażliwego dziecka główną motywacją jest być zauważonym i wysłuchanym przez rodzica.

Bycie rodzicem dziecka wysoko wrażliwego nie jest łatwe. To historia okupiona łzami,  napadami histerii, często niezrozumieniem ze strony ogółu. To doświadczenie, w którym każdego dnia mierzymy się ze światem, który nas nie rozumie. Nie chce zrozumieć, bo przecież badania podają, że nas wrażliwych jest ok. 20-30%, a pozostała część to nie-WWO. 

 

To życie z dzieckiem, które potrzebuje zrozumienia, utulenia, ciepła i dużo więcej miłości ze względu na swój nadreaktywny układ nerwowy, a także ze względu na swoją wyjątkowość bycia i życia. To, co szkodzi dziecku wysoko wrażliwemu, to wieczne negowanie i oczekiwanie, że się dostosuje do ogółu.

 

Dziecko wysoko wrażliwe to emocje, często świat, do którego trudno jest dotrzeć. To świat, w którym uczucia są delikatne niczym piórko, a słowa potrafią ranić do żywego i zostawić blizny na lata.

 

I nie chodzi tu o to, aby ze strachu nie rozmawiać i niczego z wrażliwym dzieckiem nie robić. Chodzi o to, by zauważać potrzeby i je szanować. Spróbować dostrzec to, czego inni nie widzą i nie oceniać.

 

Nie oczekiwać wiecznego uśmiechu, kiedy nie mamy na to ochoty.

Nie oczekiwać nienaturalnej radości, kiedy wybieramy spokój.

Nie oczekiwać bycia grzecznym i ułożonym, kiedy nas coś boli i uwiera.

 

Bo życie wysoko wrażliwego dziecka w przestrzeni pełnej bodźców, dystraktorów, hałasu, świateł i pełnym ludzi to istny emocjonalny rollercoaster. I nie ma to nic wspólnego z przyjemnością, nawet jak się jest rodzicem ekstrawertycznego wrażliwca. 

 

Za każdym razem zasada jest ta sama. Dziecko musi mieć czas na regenerację po intensywnym dniu, a rodzic chwilę spokoju, aby móc wesprzeć siebie i swoją pociechę.

 

Wysłuchaj mnie Mamo. Tylko tyle i aż tyle.

 

 

____________________________________

Spotkasz Magdalenę Juchniewicz na Instagramie, na którym wspiera osoby wysoko wrażliwe.

This error message is only visible to WordPress admins

Error: No connected account.

Please go to the Instagram Feed settings page to connect an account.

Mother-Life Balance to zdecydowanie mój plan na macierzyństwo po urodzeniu drugiego dziecka.

Sylwia Luks

The Mother Mag to mój ulubiony magazyn z którego czerpię wiele porad życiowych oraz wartościowych treści!

Leszek Kledzik

The Mother Mag logo