Change font size Change site colors contrast
Styl życia

365 dni minimalizmu – czy ten trend społeczny może dawać radość?

18 lipca 2019 / Agnieszka Jabłońska

Koniec roku i początek nowego to dobry czas na zrobienie krótkiego podsumowania i przyjrzenie się sobie.

To czas, w którym warto usiąść wygodnie w fotelu z lampką wina, filiżanką dobrej kawy albo kubkiem herbaty (dla każdej z nas coś miłego) i porozmyślać nad kolejnymi 365 dniami, które niedawno minęły. Co udało się osiągnąć? Co się zmieniło? Czym ten rok różnił się od poprzednich?...

Koniec roku i początek nowego to dobry czas na zrobienie krótkiego podsumowania i przyjrzenie się sobie. To czas, w którym warto usiąść wygodnie w fotelu z lampką wina, filiżanką dobrej kawy albo kubkiem herbaty (dla każdej z nas coś miłego) i porozmyślać nad kolejnymi 365 dniami, które niedawno minęły. Co udało się osiągnąć? Co się zmieniło? Czym ten rok różnił się od poprzednich?

Chyba jestem podatna na trendy społeczne, bo wciąż powraca u mnie temat minimalizmu. Wiem, że jest jeszcze wiele do zrobienia. Nie wystarczy raz przejrzeć szafy i półki z kosmetykami, ogłosić światu jednej akcji denko (zużywanie do końca wszystkich produktów do pielęgnacji i higieny bez kupowania nowych), ugotować obiadu z resztek i opróżnić półki w zamrażarce, żeby nazwać się dumnie „,minimalistką”.  

Cieszę się, że minimalizm jest modny. Podoba mi się, że powstają grupy, na których ludzie chwalą się swoimi zdjęciami przed i po, że są miejsca w sieci, gdzie można znaleźć wsparcie. Podoba mi się, że wydawanych jest tak wiele książek poświęconych tej tematyce. Trochę mniej zachwyca mnie „ubranie w minimalistycznym stylu”, „100 przedmiotów, które musi mieć prawdziwy minimalista”, „nie jesteś minimalistką jeśli…” albo minimalistyczne kolekcje domów mody.

Nie powiem, że jestem minimalistką  

Minimalizmem interesuję się aktywnie od prawie 6 lat. Nie jestem pewna, czy mogę powiedzieć o sobie, że jestem minimalistką. Ten trend ma wymiar fizyczny: ograniczanie zakupów i  zmniejszanie stanu posiadania oraz emocjonalny: wartościowanie emocji, wyciszanie. Wszystko jest procesem, nigdy się nie kończy. Jak raz zaczniesz zmniejszać stan posiadania, gwarantuję, że po jakimś czasie dojdziesz do wniosku,  że wciąż przytłacza cię nadmiar. Jak raz odetniesz się od toksycznej osoby, nigdy już dobrowolnie nie wejdziesz w taką relację.

Wiem, że na obrazkach w sieci wygląda to inaczej. Spektakularne przemiany, puste pokoje, wolne wieszaki w szafie, wielkie worki poustawiane w równym rządku. Czarny i biały złamany szarym. Nowe ubrania, gadżety i akcesoria – koniecznie minimalistyczne. Marzenie dla przytłoczonych nadmiarem. Diametralna zmiana na wyciągnięcie karty kredytowej.

Pamiętaj jednak, że w rzeczywistości minimalizm jest jedynie narzędziem, nie celem samym w sobie. Jeśli osoba z talentem plastycznym, weźmie do ręki ołówek, powstanie ciekawy rysunek. Ja mogę jedynie coś nabazgrać – to my definiujemy wykorzystanie narzędzia i efekty, jakie uda się osiągnąć z jego pomocą.

Co mnie przekonało do minimalizmu?

Dlaczego minimalizm? Miałam wewnętrzne poczucie chaosu, potrzebowałam ogromnych zmian. Wpadła mi w ręce książka Dominique Loreau (no dobra, sama ją kupiłam, na wyprzedaży w Internecie) i wszystkie elementy układanki trafiły na swoje miejsce.

Jakie to uczucie? Można je porównać do wyjazdu na wspaniały urlop. Spędzasz kilka godzin w podróży, docierasz na miejsce i stoisz przed przepięknym domkiem. Masz w dłoni jakieś 20 kluczy, a przed sobą jeden zamek. Zastanów się, której próbie trafia cię szlag? Mnie zapewne około 8 zaczęłyby trząść się ręce. Historia ma jednak happy end i w końcu poturbowana psychicznie (aż chciałoby się powiedzieć: „jak to na urlopie”), wchodzisz do wymarzonego wnętrza. Wiesz o czym mówię? Tak się czułam, gdy czytałam kolejne akapity książki – to był próg do mojego wakacyjnego, wymarzonego domu. Jaka byłam zdziwiona, gdy okazało się, że mogę przy odrobinie wysiłku (haha, no dobra, mogę męcząc się niczym matka bliźniąt, wół pociągowy albo pies husky ciągnący zaopatrzenie dla całej wioski), zostać w nim na zawsze.

68 miesięcy z minimalizmem

W międzyczasie dwie przeprowadzki, milion kupionych przedmiotów, kilka bolesnych finansowo i ambicjonalnie pomyłek zakupowych i totalnie zgubienie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. Pamiętaj, że gdy coś zakładamy, nasze plany powinny być miękkie niczym plastelina, zwłaszcza, gdy dotyczą spraw wewnętrznych. Tak naprawdę nie możesz dzisiaj jednoznacznie określić, jakim człowiekiem będziesz za kolejne 365 dni. Wiele może się wydarzyć – znajdziesz się w sytuacjach, które dzisiaj są poza granicą twojej wyobraźni. Jestem przekonana, że nie zabraknie w Twoim życiu ludzi, a ich obecność może mieć różny wpływ na twoje życie.

Czego  mnie nauczył minimalizm w mijającym roku?

  1. Doceniania tego, co mam – im mniej przedmiotów wokół mnie, tym większą radość odczuwam z używania każdej pięknej rzeczy.
  2. Łatwo wpaść w pułapkę idealizmu – szukanie idealnej torebki, najlepszej torby na zakupy, czy najpiękniejszej bluzki to dobry i skuteczny sposób na dodanie sobie zmarszczek.
  3. Wciąż wolę być niż mieć, ale lubię swoją poduszkę finansową.
  4. Liczą się ludzie, nie rzeczy – każdą rzecz można zastąpić inną o podobnej funkcjonalności, niech ci nawet do głowy nie przyjdzie, że możesz zastąpić ludzi.
  5. Warto postawić na przeżycia – czasami, szczególnie, gdy nie ma się pomysłu na prezent dla bliskiej osoby, można podarować jej to, co ma się najcenniejszego – czas. Wspólne przeżywanie i odkrywanie nowych miejsc, smaków, czy emocji jest bardzo cenne.
  6. Chwilowy brak równowagi w życiu może prowadzić do przeniesienia środka ciężkości w inne miejsce – to, że dzisiaj jedna rzecz jest dla ciebie najważniejsza, wcale nie znaczy, że za kolejne 365 dni na pierwszym miejscu nie znajdzie się inna.
  7. Mogę pozwolić sobie czasami na luksus lenistwa i bycie… szczęśliwą.

Dlaczego nie zachęcam cię do minimalizmu? To proste, w to miejsce proszę cię, abyś zaczęła się po prostu kierować zdrowym rozsądkiem. Miej tyle rzeczy, ile jest ci potrzebne oraz sprawia, że jesteś szczęśliwa. Otaczaj się ludźmi, którzy podsadzają cię do góry nawet, jeśli czasami wierzgasz nogami obrażona. Postaraj się przez kolejne 365 dni być po prostu szczęśliwą – każdego  dnia po troszeczku i pamiętaj, uśmiech na twarzy mogą wywoływać również drobnostki.

 

NEONAIL
Ciało

NEONAIL: Wyjątkowy manicure, który wyraża osobowość – poznaj nasze bohaterki i ich stylizacje

23 października 2024 / The Mother Mag

Manicure od dawna stał się czymś więcej niż tylko zabiegiem kosmetycznym.

Poznaj bohaterki kampanii "Jestem sobą, więc wybieram NEONAIL"

Współczesne kobiety wykorzystują go jako sposób na wyrażenie siebie, swojego stylu i indywidualności. W kampanii „Jestem sobą, więc wybieram NEONAIL” nie tylko podziwiamy piękne stylizacje paznokci, ale także poznajemy wyjątkowe historie bohaterek, które poprzez wybór kolorów pokazują, kim są i jakie wartości są dla nich ważne. Manicure, w ich wydaniu, staje się narzędziem wyrażania pasji, siły i autentyczności – a wszystko to w odpowiedzi na społeczne oczekiwania i presje, z którymi kobiety mierzą się na co dzień.

Polka pod presją: Jak społeczne oczekiwania wpływają na codzienność kobiet?

Wyniki badania przeprowadzonego przez SW Research na zlecenie NEONAIL pokazują, jak silna jest presja społeczna dotycząca wyglądu, szczególnie w odniesieniu do kobiet. Według badania, 63% respondentów uważa, że to właśnie kobiety odczuwają większą presję w kwestii wyglądu niż mężczyźni, a 61% kobiet czuje się ocenianych w miejscu pracy. Co więcej, ponad 40% badanych wskazuje, że „kobieta powinna być zadbana”. Presja związana z wyglądem staje się nieodzowną częścią ich codziennego życia, w którym wygląd jest często przedkładany ponad kompetencje i umiejętności.

Ta społeczna presja powoduje, że wiele kobiet czuje się zobowiązanych do prezentowania określonego wyglądu, co jest zarówno krzywdzące, jak i ograniczające. Właśnie w odpowiedzi na te stereotypy NEONAIL postanowił zrealizować kampanię, która ma na celu pokazanie, że każda kobieta może być autentyczna, silna i niezależna – na własnych zasadach.

NEONAIL / Wyjątkowe kobiety, wyjątkowe stylizacje

W kampanii „Jestem sobą, więc wybieram NEONAIL” poznajemy cztery wyjątkowe kobiety, które wyrażają siebie poprzez kolory manicure, dopasowane do ich unikalnych stylów życia i osobowości. Każda z nich wybrała inne barwy, które są odzwierciedleniem ich charakteru i pasji, a ich wybory można zobaczyć na stronie NEONAIL. Bohaterki kampanii udowadniają, że manicure może być formą ekspresji – zarówno na scenie, podczas sportowych wyzwań, jak i w codziennym życiu.

Anna Kowalska – sportowy duch i kobiecość w jednym

NEONAIL

Anna Kowalska, mistrzyni karate, wybiera intensywne kolory, które oddają jej energię i pewność siebie. Jeden z jej ulubionych odcieni to Dose of Confidence, intensywny pomarańczowy, który idealnie pasuje do jej dynamicznego trybu życia. Anna pokazuje, że można łączyć siłę sportowca z kobiecą wrażliwością, a jej manicure to tego doskonały przykład.

NEONAIL

Wiktoria Bialic – muzyczna pasja i odważne kolory

NEONAIL

Wiktoria Bialic, utalentowana perkusistka, stawia na wyraziste kolory, takie jak Victory Glow, intensywny zielony, który odzwierciedla jej energię i optymizm. Jej stylizacje paznokci są tak dynamiczne, jak jej gra na perkusji. Wiktoria pokazuje, że manicure może być nie tylko ozdobą, ale też wyrazem osobistej siły i pasji.

NEONAIL

DJ-ka Ara – wyrazistość i odwaga

NEONAIL

DJ-ka Ara, która swoim talentem i energią podbija sceny muzyczne, wybiera kolory pełne charakteru, takie jak Court Couture głęboki niebieski, idealnie pasujący do jej stylu. Ara to dowód na to, że kobieta w każdym wieku może być odważna, wyrazista i nie bać się realizować swoich marzeń.

NEONAIL

Sara James – młodzieńcza charyzma i styl

Sara James, młoda i utalentowana wokalistka, wybrała subtelniejsze, ale równie wyraziste odcienie, takie jak Feel Divine, delikatny fiolet, który podkreśla jej młodzieńczą energię. Jej wybory idealnie komponują się z jej scenicznym wizerunkiem, a manicure stał się nieodłącznym elementem jej stylu.

NEONAIL

Manicure jako sposób na wyrażenie siebie

Manicure od dawna pełni rolę nie tylko estetyczną, ale również symboliczną. Kolory i wzory mogą mówić o nas więcej, niż nam się wydaje – mogą być manifestem, wyrazem emocji, a także sposobem na wyrażenie tego, kim jesteśmy. Bohaterki kampanii NEONAIL pokazują, jak różnorodność stylizacji może stać się narzędziem komunikacji i wyrażać to, co dla nich najważniejsze.

Każda z nas może odnaleźć swój unikalny zestaw kolorów, który podkreśli nasz styl i osobowość. Manicure hybrydowy od NEONAIL daje nam możliwość tworzenia stylizacji dostosowanych do naszych nastrojów, potrzeb i okazji. Kampania ta to nie tylko celebracja różnorodności, ale również przypomnienie, że każda kobieta jest wyjątkowa i ma prawo wyrażać siebie na własnych zasadach.

NEONAIL

Odwiedź stronę NEONAIL i odkryj kolory, które wybrały nasze bohaterki!
Sprawdź pełną gamę barw i skomponuj swój własny zestaw dzięki Zestawowi Unique Starter Set. NEONAIL to manicure, który wyraża Ciebie i Twoje pasje!

 

This error message is only visible to WordPress admins

Error: No connected account.

Please go to the Instagram Feed settings page to connect an account.

Mother-Life Balance to zdecydowanie mój plan na macierzyństwo po urodzeniu drugiego dziecka.

Sylwia Luks

The Mother Mag to mój ulubiony magazyn z którego czerpię wiele porad życiowych oraz wartościowych treści!

Leszek Kledzik

The Mother Mag logo