Change font size Change site colors contrast
Ciało

Chcę, żebyś miała najpiękniejsze (bikini) body!

5 lipca 2018 / Agnieszka Jabłońska

Pamiętam letnie dni, które zdawały się nie mieć końca.

Zielona woda w jeziorze, takim prawdziwym z rakami i rybkami,  chłodna i smaczna. Kąpielisko zrobione naprędce przez włodarzy miasteczka z kilku szufli piachu, które dla mnie było niczym najpiękniejsza egzotyczna plaża. Kojąca obecność Mamy, znajoma sylwetka na starym drewnianym molo. Pilnowała, żebym daleko nie odpływała i zjadła na obiad coś więcej niż soczyste owoce....

Pamiętam letnie dni, które zdawały się nie mieć końca. Zielona woda w jeziorze, takim prawdziwym z rakami i rybkami,  chłodna i smaczna. Kąpielisko zrobione naprędce przez włodarzy miasteczka z kilku szufli piachu, które dla mnie było niczym najpiękniejsza egzotyczna plaża. Kojąca obecność Mamy, znajoma sylwetka na starym drewnianym molo. Pilnowała, żebym daleko nie odpływała i zjadła na obiad coś więcej niż soczyste owoce.

Odrapane kolana i ręce, bo zawsze próbowałam wejść w jakieś krzaki i zwichnięta kostka, gdy wpadłam w dołek przykryty świeżą trawą. Ciało było mi niezbędne, by biegać po lesie, schylać się po grzyby i wiosłować, gdy z tatą płynęliśmy kajakiem.  Dzisiaj to moje najpiękniejsze letnie wspomnienia, tak smaczne, gdy do nich wracam, jak pierwsze czereśnie.

Kilka lat później, egzotyczna wyspa.

Woda ciepła i przezroczysta, stopy na piaszczystej plaży, której zdjęcie można ustawić, jako tło pulpitu i codziennie się do niego uśmiechać. Moje ciało, blade i nieforemne. Małe piersi, jasna skóra odcinająca się od kolorowego kostiumu, masywne uda. Młoda gruszka wyciągnięta na ręczniku nad hotelowym basenem, niewidzialna. Chciałam, żeby ten młody Grek uśmiechał się do mnie i na mój widok nucił piosenki. Chciałam być tamtymi dziewczynami na drugim końcu basenu, których pełne kształty idealnie wypełniały skrawki materiału szumnie zwane bikini. Nie byłam nimi, nie miałam płaskiego brzucha i miski C. Moje łydki były smukłe, ale krótkie, a na nosie miałam okulary. Miałam kilkanaście lat i moje „ja” zdefiniowało ciało. Nie książka, którą miałam w dłoniach i muzyka, która grała mi w uszach, ani mój cięty język, tylko moja fizjonomia i ciało, które obok prawdziwego „bikini body” powinno spalić się ze wstydu.

Ciało. Idealne, wspaniałe narzędzie, organ życia.

Tak łatwo uczynić je odpowiedzialnym za nasze dobre samopoczucie. Szczególnie teraz, gdy skąpane w ostrym słońcu kurorty kuszą szerokimi promenadami i orzeźwiającą morską wodą. Podczas turystycznego sezonu wysoka blondynka to nie pani onkolog ze specjalistycznej przychodni, która rocznie ratuje życie kilkudziesięciu pacjentom, to odstający brzuch i lekko obwisłe piersi. Dziewczyna o ślicznej buzi, która jest nauczycielką polskiego, to „takie nogi, że pijana świnia przejdzie między nimi i luz będzie miała”, a dbająca o siebie starsza właścicielka kwiaciarni, to zwis, obwis i zmarszczki – obrzydliwa. Wiesz o czym mówię prawda? Od kwietnia pewnie wcierasz, wklepujesz i wmasowujesz kremy, a teraz wykupiłaś pół drogerii z artykułów do golenia, na które była promocja 2+2. Działasz, intensyfikujesz wysiłki, chcesz zdążyć. Nadchodzi pora na bikini body – rozpoczęcie sezonu dosłownie za chwilę!

Ciało. Sprowadzone do roli gotowego na bikini, gotowego na lato.

A ja chciałabym z całego serca , żebyś miała najpiękniejsze „body” – silne i zdrowe, w którym krąży krew bogata w hemoglobinę, witamy i sole. Chciałabym, aby mocne nogi pozwoliły Ci chodzić na długie spacery o wchodzie słońca i tańczyć, aż na niebie zaczną gasnąć gwiazdy. Aby Twoje ręce mogły nieść dziecko, gdy uśnie zmęczone nadmiarem wakacyjnych wrażeń. Pamiętasz, jak to było, gdy miałaś kilka lat? Ja pamiętam i chcę znowu poczuć wiatr we włosach jak podczas bujania na huśtawce i orzeźwiający smak świeżego, pachnącego na całe mieszkanie pomidora.

Ciało. Nieidealne, pełne niedoskonałości, doświadczone przez życie.

Tak mocno zapominamy, że na tę plażę możemy przyjść dzięki sprawnym nogom, mięśniom, ścięgnom i stawom. Mamy dwie ręce do lepienia babek z piasku z naszym dzieckiem, do grania w siatkówkę. Blizna po cesarce to nie powód do wstydu, to ślad po naszym świadomym i dojrzałym macierzyństwie. Popatrz na nie, to Twoje własne „body”, które codziennie daje z siebie 100%, gdy pędzisz zdyszana po schodach, gdy wypalasz kolejnego papierosa  i raczysz się wielkim deserem lodowym wyciągnięta na poduszkach, bo „za gorąco, żeby się gdziekolwiek ruszyć”.

A jeśli zacznie Cię strzykać tu i ówdzie, jak się kolejny raz przewrócisz z boku na bok na plażowym ręczniku,  a po długiej wycieczce nie będziesz mogła złapać tchu, to wiedz, że najwyższa pora przestać omijać szerokim łukiem siłownię i klub sportowy. To jest najlepsza pora, by zrobić dla swojego „body” tyle, ile ono robi codziennie dla Ciebie. Może zacznij od rzucenia tego papierosa w cholerę, co?

Marzysz o bikini?

To kup sobie najpiękniejszy model z całej galerii, nie żałuj kasy na niego, niech ma wzorki, kolorki, styl i szyk. Wiesz, że możesz ubrać swoje ciało w to cudo techniki krawieckiej – zawsze mnie zastanawiało, jak kilka pasków może tak skutecznie trzymać się na ciele, chyba tylko siłą woli – i ciesz się słońcem, piękną pogodą, obecnością bliskich osób i swoim (bikini) body.

Ciało

Poznaj 5 makijażowych trendów, które warto wypróbować podczas karnawałowych imprez

14 stycznia 2025 / The Mother Mag

Karnawał to doskonały moment, aby eksperymentować z makijażem i wypróbować nowe trendy.

Te 5 tiktokowych inspiracji warto przetestować w 2025 roku! Sprawdź, jakie kosmetyki pomogą ci stworzyć modny look na karnawałową imprezę!

Efekt satyny – balans między połyskiem, a matem

Efekt glazed glam to nie twoja bajka, a mocny mat rodem z lat 90-tych zabija twój naturalny glow? Wybierze efekt satyny! Świeża cera z naturalnym glow, bez nadmiernego błyszczenia. Ten efektowny kompromis między matem, a mocnym, lustrzanym blaskiem królował podczas wiosenno-letnich pokazów mody, ale sprawdzi się także podczas karnawałowych imprez.

Pielęgnacja, efekt upiększenie i protekcja przed promieniowaniem UV– czego chcieć więcej? Krem idealnie stapia się ze skórą wyrównując koloryt i delikatnie korygując niedoskonałości, a dodatkowo nawilża, wygładza i zmniejsza widoczność drobnych zmarszczek oraz cieni pod oczami. Fotostabilne filtry skutecznie chronią skórę przed fotostarzeniem. Kremowa formuła nie roluje się i nie zapycha porów, daje satynowe wykończenie bez efektu maski. Witaminowy krem od MIYA Cosmetics dostępny jest w 3 odcieniach.

Fokus na złoto i srebro

Metaliczny połysk sprawdzi się doskonałe w makijażu oczu. Mocna srebrzysta kreska w stylu cat eye może być bohaterem całego looku. Jednak to nie jedyna opcja aby zabłysnąć podczas karnawału. Co jeszcze warto wypróbować? Połącz złoto i srebro, aby uzyskać mocny efekt metalicznego glow na powiece.

  • Nałóż złoty cień na wewnętrzny kącik oka i środek powieki, a srebrny cień zaaplikuj na zewnętrzną część powieki i delikatnie rozetrzyj granice połączeń.

Blask odmieni także smokey eye – nadając mu nowego wymiaru.

  • Rozświetl górną powiekę złotym lub srebrnym cieniem. Dolną linię rzęs podkreśl czarną kredką lub bardziej delikatnie cieniem – rozetrzyj granice. Dodaj czarny eyeliner i podkreśl mocno rzęsy czarnym tuszem do rzęs. Chcesz dodać większego dramatyzmu? Wybierz sztuczne rzęsy.

Efektowny błysk sprawdzi się nie tylko na powiekach. Efektowny glow sprawdzi się też na kościach policzkowych, dekolcie czy ramionach.

Fot. Metaliczny eyeliner w płynie odcień Chrom line, FaceBoom make-up, cena: ok. 32 zł

Ten metaliczny eyeliner sprawia, że każda kreska na powiece wygląda magicznie! Aplikacja jest precyzyjna i niezmiernie łatwa, dzięki wygodnemu pędzelkowi.

Fot. Płynne cienie do powiek w odcieniu Duochrome Pearl, FaceBoom make-up, cena: ok. 27 zł

Z tym cieniem – efekt metalicznego błysku na powiekach masz gwarantowany! Silnie napigmentowana formuła utrzymuje się na skórze przez wiele godzin, zachowując pełnię intensywności. Cień może być stosowany samodzielnie lub jako wzmocnienie dla błyszczących cieni prasowanych, albo jako lśniący topper dla cieni matowych. W ofercie znajdziesz także cień w odcieniu złota – Golden Moon.

Neonowy zawrót głowy

Fluorescencyjne cienie w odcieniach limonkowej zieleni, głębokiego fioletu, jaskrawego błękitu czy fukcji dodadzą spojrzeniu wyjątkowego wyrazu i świetnie wpiszą się w atmosferę karnawału. Nałóż neonowe cienie koncentrując się na ruchomej cześć powieki, dodaj wyraźną kreskę, mocno wytuszuj rzęsy i voilà!

Glitter glam – w roli głównej brokat

Brokatowy makijaż to wręcz karnawałowa klasyka! Brokat możesz użyć zarówno na powiekach, kościach policzkowych, a błyszczyk z lśniącymi drobinkami dopełni look!

Fot. Błyszczyk do ust- shine on nude 04, FaceBoom make-up, cena: ok. 35 zł

Jest super trwały i gwarantuje ustom efekt ultra połysku 3D. Docenisz go również za nowoczesny, wygodny aplikator-pacynkę, którą z precyzyjnie nałożysz błyszczyk na usta.

Berry lips – usta soczyste, jak dojrzałe owoce

Postaw na odcienie inspirowane kolorystyką dojrzałych owoców – świeżo zebranych jeżyn, soczystych malin, leśnych jagód, a twoje usta będą wyglądały soczyście i zmysłowo. Na wieczorne gale sprawdzą się pomadki dające mocniejsze krycie, w makijażu dziennym wystarczy, jak kolor nałożysz i delikatnie rozetrzesz palcem, bez mocnego podkreślania konturu ust konturówką.

Ten żelowy tint gładko rozprowadza się na skórze ust, ale możesz go stosować także do policzków lub powiek. Daje połyskujące wykończenie w odcieniu dojrzałych, ciemnych winogron. Intensywność koloru możesz intensyfikować – nakładając kolejną warstwę.

Karnawał to idealny czas, aby bawić się makijażem. Nie bój się eksperymentować!

This error message is only visible to WordPress admins

Error: No connected account.

Please go to the Instagram Feed settings page to connect an account.

Mother-Life Balance to zdecydowanie mój plan na macierzyństwo po urodzeniu drugiego dziecka.

Sylwia Luks

The Mother Mag to mój ulubiony magazyn z którego czerpię wiele porad życiowych oraz wartościowych treści!

Leszek Kledzik

The Mother Mag logo