Change font size Change site colors contrast
Styl życia

BLW, czyli prosty sposób na zdrowe posiłki całej rodziny

23 listopada 2017 / Magdalena Droń

I wreszcie nadszedł ten moment – Twój maluch zaczyna dorastać.

Pojawiają się pierwsze zupki, przecierki i inne dobroci, oprócz ukochanego dotąd mleka. Czy przemyślałaś jednak odpowiednio całe to szumne „rozszerzanie diety dziecka”? Zaplanowałaś wszystko krok po kroku? Zapewne! Ale zapomniałaś o najważniejszym. Twój malec jest pełnoprawnym członkiem rodziny, która między innymi za jego sprawą, może zacząć odżywiać się zdrowiej. Jak? O metodzie Baby...

I wreszcie nadszedł ten moment – Twój maluch zaczyna dorastać. Pojawiają się pierwsze zupki, przecierki i inne dobroci, oprócz ukochanego dotąd mleka. Czy przemyślałaś jednak odpowiednio całe to szumne „rozszerzanie diety dziecka”? Zaplanowałaś wszystko krok po kroku? Zapewne! Ale zapomniałaś o najważniejszym. Twój malec jest pełnoprawnym członkiem rodziny, która między innymi za jego sprawą, może zacząć odżywiać się zdrowiej. Jak? O metodzie Baby Led Weaning i jej wpływie na Wasz rodzinny jadłospis, kilka słów w dzisiejszym artykule.

Jeśli jesteś mamą kilkumiesięcznego malucha, zapewne nie raz zastanawiałaś się, jak będzie wyglądał pierwszy „prawdziwy” posiłek Twojego dziecka. Skrupulatnie śledziłaś portale, blogi i fora o tej tematyce, by podać swojej pociesze najlepiej zbilansowane danie, które przypadnie jej do gustu. Czy jednak było to koniecznie? Tyle zachodu wyłącznie po to, by większość wylądowała poza buzią dziecka? Nie przejmuj się i spróbuj jeszcze raz – powiadają eksperci. Karm do skutku… Zamiast tego, Ty po kilku próbach nakłonienia malucha do otworzenia buzi na widok łyżeczki masz już dość. Jednak jest na to sposób, a jest on prostszy niż może Ci się wydawać.

Bobas lubi wybór

BLW jest skrótem od angielskiego terminu Baby Led Weaning, oznaczającego wprowadzanie pokarmów stałych kontrolowane przez dziecko. W Polsce ugruntował się swobodny i bardziej familiarny przekład brzmiący – Bobas Lubi Wybór. Idea ta związana jest nie tylko z rodzicielstwem bliskości, o którym w naszym kraju mówi się coraz więcej, lecz przede wszystkim z prostą kontynuacją założeń leżących u podstaw karmienia piersią „na żądanie” na kolejnym etapie żywienia. Metoda polega na ominięciu etapu papek i karmienia łyżeczką oraz na zaoferowaniu dziecku wyboru tego, co chce zjeść. BLW pomaga szybciej usamodzielnić się dziecku i pozwala na pełne czerpanie przyjemności z jedzenia i smakowania potraw. Dzięki temu aktywizowane są wszystkie zmysły malucha, a więc nie tylko węch, wzrok i smak, ale także dotyk, który w okresie niemowlęcym jest jednym z najistotniejszych stymulatorów prawidłowego rozwoju.

Posiłek przy wspólnym stole

No dobrze powiesz, tylko jak samodzielne jedzenie dziecka przekładać się będzie na posiłki całej rodziny? Spieszę z wyjaśnieniami! Założeniem BLW jest nie tylko niekarmienie Twojego dziecka, ale także przygotowywanie zdrowych posiłków dla całej Twojej rodziny. Jest to więc doskonały czas na zrewidowanie swojej diety. Dzięki odkrywaniu gotowania na nowo, z produktów lokalnych, sezonowych i ekologicznych, będziesz czerpać z jedzenia znacznie więcej! Idea #slowfood jest tutaj więc jak najbardziej na miejscu. Eliminacja soli i cukru, gotowaniew wodzie lub na parze, duszenie zamiast smażenia, kolorowe produkty, kasze, chude mięso, różnorodne warzywa, zioła i owoce – to prawdziwe BLW, na którego widok nawet najzagorzalszy fan schabowego spojrzy łaskawym okiem. Taki jadłospis korzystnie wpłynie zarówno na Wasz stan zdrowia, jak i na rodzinne relacje. Nic bowiem nie działa tak zbawiennie jak wspólne przygotowywanie i spożywanie posiłków przy jednym stole.

Jak zacząć przygodę z BLW

WHO i lekarze pediatrzy z Ministerstwa Zdrowia podkreślają, że najlepszym momentem na rozpoczęcie rozszerzania diety dziecka jest 6 miesiąc. Należy zaznaczyć, że granica ta jest orientacyjna i uzależniona od wielu czynników, między innymi: dziecko powinno siedzieć z podparciem i w pełni kontrolować ruchy głowy i szyi, interesować się jedzeniem, a także celnie trafiać rączką (z jedzeniem lub zabawką) do buzi. Jeśli czujesz, że Twoja siedmiomiesięczna pociecha, jeszcze nie garnie się do wspólnych obiadów – daj jej czas. Dziecko samo we właściwym momencie zakomunikuje Ci – mamo, to już! Nie zamartwiaj się też, jeśli na początku malec będzie jedynie bawił się posiłkiem. Do pierwszych urodzin to mleko (niezależnie od tego czy Twoje czy MM) jest jego najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia. Poznawanie nowych smaków jest dla niego formą eksperymentu i tak też powinnaś traktować całą tę przygodę z BLW.

Praktyka czyni mistrza

Co jednak zaserwować maluchowi, który przecież nie ma zębów? Bez obaw! Jego enzymy trawienne i dziąsła są na tyle silne (o czym przekonałaś się zapewne nie raz, jeśli karmisz piersią), że poradzą sobie z kawałkami ugotowanego ziemniaka czy marchewki. Bo to właśnie od warzyw powinno zaczynać się rozszerzanie diety dziecka. Najlepiej wybierać warzywa sezonowe, niemrożone, ze sprawdzonego źródła. Jeśli akurat przygotowujesz na obiad dynię, ugotuj jej więcej w wodzie czy na parze i podaj swojemu maluchowi. Najlepiej sprawdzają się warzywa, które można pokroić w słupek, łatwy to uchwycenia przez nieco pokraczne jeszcze łapki dziecka (np. marchewkę wzdłuż na cztery części). Konsystencję (stopień miękkości) dostosuj do zdolności pociechy. Pamiętaj, że dziecko też ma swoje instynkty i jeśli będzie chciało za wszelką cenę zjeść brokuł, a nie będzie dawało sobie z nim rady, to rozgniecie rączką na papkę i wsunie, zlizując kawałki ze swoich palców (córce do tej pory tak smakuje najbardziej). Z czasem zabawa i poznawanie przekształcą się w prawdziwą ucztę dla podniebienia, a jedzenie, zamiast na podłodze, zacznie lądować w małym brzuszku. Ciekawe przepisy i inne wskazówki odnośnie tego, co, ile i jak, znajdziesz w „Apetycznej książce dla całej rodziny” Darii Rybickiej i Katarzyny Bonczek.

Wady i zalety BLW

Z perspektywy czasu (mija już 10 miesiąc stosowania BLW w naszym domu) widzę same korzyści wypływające z tej metody. Najważniejsze z nich to ogromna oszczędność czasu i pieniędzy. Po pierwsze – posiłki zawsze spożywamy w tym samym momencie, a więc nie muszę karmić dziecka, zaraz potem jeść sama, zimnego już obiadu. Po drugie – oszczędzamy pieniądze, bo gotujemy to samo, dla wszystkich domowników, bez dodatkowego szykowania słoiczków czy przecierów, na które można wydać fortunę. Co więcej, dziecko od początku uczy się samodzielności, decydowania tego, co zje i ile zje. Wpływa to zarówno na rozwój motoryczny, koordynację wzrokowo-ruchową, jak i aparat mowy (logopedzi podkreślają istotność gryzienia i przeżuwania od pierwszych miesięcy życia). A co najważniejsze – zwracamy większą uwagę na to, co jemy i skąd pochodzi jedzenie, które trafia na nasze talerze.

Jedynym zagrożeniem, jakie wysuwają przeciwnicy tej metody, jest ryzyko zadławienia się dziecka. Pamiętajmy jednak, że często mylone jest ono ze krztuszeniem się, które jest normalną reakcją organizmu na próbę przełknięcia zbyt dużej ilości jedzenia, a nauka odkrztuszania jest nieodłącznym elementem nauki spożywania posiłków. Dziecko w ten sposób uczy się cofać jedzenie z przełyku i wypluwać je. Jeśli jednak i Ty masz obawy, zawsze możesz podawać swojemu maluchowi jedzenie w małych kawałkach, kostkach, słupkach lub plasterkach. Dla tych jeszcze bardziej sceptycznych polecam zapoznanie się z zasadami udzielania pierwszej pomocy (które moim zdaniem, są niezbędną wiedzą każdego rodzica czy opiekuna).

A bałagan?! – krzykną te mamy, które zawsze dbają o ład i porządek w swoim królestwie – kuchni. I na niego znajdzie się wiele sposobów: maty czy ceraty rozstawiane pod krzesełkiem lub choćby czworonożny domownik, który z całą pewnością nie pogardzi dodatkowym, jakże zdrowym posiłkiem 😉

Inspiracje

Grudzień – początek świątecznej magii dla dzieci i sprzątania dla rodziców. Poznaj nasze redakcyjne life hacki!

30 listopada 2023 / The Mother Mag

Gdy zimowy wiatr zaczyna niespodziewanie roznosić kawałki mgieł, a ulice zdobią kolorowe światełka, wiemy, że nadszedł czas, by przywitać najbardziej magiczny okres roku – Boże Narodzenie.

Ah, grudzień! Miesiąc, w którym dzieci zaczynają liczyć dni do najbardziej wyczekiwanego wydarzenia roku – świąt Bożego Narodzenia. Choć dla maluchów to czas, kiedy marzenia o prezentach przybierają na sile, dla rodziców grudzień to nie tylko realizacja dziecięcych marzeń, ale także wyzwanie w postaci planowania menu, zakupów, i niestety, przygotowań do wielkiego sprzątania.

Świąteczna atmosfera nie tylko unosząca się w powietrzu, ale także na dywanach i meblach, zobowiązuje rodziców do stawienia czoła porządkom w domu. Bo przecież trudno jest przekształcić mieszkanie w bajkową krainę, gdy podłogi błyszczą kurzem, a na stolikach leżą resztki z poprzedniego tygodnia.

Przecież kto chciałby spędzać więcej czasu na sprzątaniu niż na pakowaniu prezentów?

W redakcji postanowiliśmy sprawdzić, czy nowoczesne sprzęty do sprzątania potrafią rzeczywiście ułatwić życie i przyspieszyć porządki. Naszym wyborem padła marka Vileda, która od lat jest symbolem innowacji i skuteczności w dziedzinie sprzątania oraz marka YOPE jako najlepszy znawca zdrowych i bezpiecznych środków czystości. Zacznijmy od sprzętów! Co się okazało? Po intensywnych testach możemy śmiało powiedzieć, że sprzątanie przestało być uciążliwe, a czas spędzony na tym zajęciu skrócił się na tyle, że możemy go teraz poświęcić rodzinie i innym przyjemnościom.

Wśród testowanych sprzętów zdecydowanie największe wrażenie zrobił na nas Vileda JetClean PET. Odkurzacz ten to nie tylko zwykłe urządzenie do usuwania kurzu, ale prawdziwa kombinacja odkurzacza i mopa, która rewolucjonizuje proces sprzątania podłogi. Jednym ruchem możemy nie tylko pozbyć się zanieczyszczeń, ale również umyć podłogę. To ogromne ułatwienie, zwłaszcza gdy zbliżają się święta, a porządki stają się nieodłącznym elementem przygotowań. Odkurzacz myjący Vileda JetClean PET to must-have w przygotowaniach do świąt. Odkurza, myje i suszy podłogę w jednym kroku, a specjalnie zaprojektowana szczotka radzi sobie nawet z sierścią zwierząt, które zawsze lubią dodatkowo ozdobić podłogę. To efektywne rozwiązanie, które sprawi, że nawet największy bałagan zostanie pod kontrolą bez nadmiernego wysiłku.

Co zaskakujące, Vileda JetClean PET to nie tylko efektywność, ale także wygoda. Kabel, który zawsze potrafił nam przeszkadzać, teraz przestaje być problemem. A wszystko to dzięki inteligentnemu projektowi, który sprawia, że poruszanie się po domu z odkurzaczem staje się czystą przyjemnością. Odkurzamy, myjemy, i całość zajmuje nam mniej czasu niż kiedykolwiek wcześniej.

A co z trudno dostępnymi miejscami? Kolejnym sprzętem, który zdobył nasze uznanie, jest  Mop parowy Vileda Steam PLUS XXL to odpowiedź na te wyzwania. Lekka konstrukcja, trapezoidalny kształt stopki, i możliwość dotarcia w najmniejsze zakamarki to gwarancja skutecznego sprzątania. I nie trzeba się martwić o bakterie – Vileda już to sprawdziła, a wyniki są imponujące. Mycie podłogi za pomocą pary to nie tylko skuteczny sposób na pozbycie się brudu, ale także gwarancja, że nasze podłogi są teraz naprawdę czyste. Łazienki, które zawsze były naszym wyzwaniem, stały się teraz miejscem, które chętnie pokazujemy gościom. To nie tylko czystość, ale również świeżość, którą zapewnia nam ten innowacyjny mop.

Ale jeśli ktoś preferuje tradycyjne rozwiązania, to Mop obrotowy Vileda TURBO 3w1 Mikrofibra zrewolucjonizuje codzienne zmywanie podłogi. Połączenie technologii mopa płaskiego z najlepszym mopem sznurkowym to gwarancja doskonałych efektów czyszczenia.

Oczywiście, małe porządki wymagają małych, ale równie skutecznych pomocników. Zmywak Vileda Pur Active Colors  to idealny wybór do usuwania uporczywych zabrudzeń bez ryzyka zarysowań. I ta łatwość spłukiwania sprawi, że zmywak pozostanie świeży na dłużej. Kolorowy zestaw gąbek pozwala nam przyporządkować konkretny kolor do danego zadania. To nie tylko kwestia estetyki, ale także praktyczne ułatwienie, które pozwala nam jeszcze bardziej zoptymalizować proces sprzątania.

A gdy już zbliżamy się do finału sprzątania, warto postawić na Ściereczkę Vileda Actifibre Soft. Uniwersalna, chłonąca, i łatwa w utrzymaniu czystości – to marzenie każdego, kto chce, aby powierzchnie w domu błyszczały.

Na koniec, gdy czas na pranie firan czy poduszek, wkracza Suszarka na pranie Vileda Infinity Flex +. Bo przecież nic nie sprawi, że święta będą przyjemniejsze, jak świeżo wyprane, pachnące tkaniny.

Podsumowując nasze testy, musimy przyznać, że sprzęty marki Vileda w pełni spełniły nasze oczekiwania. Sprzątanie przestało być nużącym obowiązkiem, a stało się efektywnym i szybkim zadaniem, które możemy wykonać nawet w pośpiechu. Vileda JetClean PET i pozostałe sprzęty tej marki to nie tylko narzędzia, ale prawdziwi sprzymierzeńcy w codziennych porządkach.

Teraz, żegnając się z klasycznym mopem i odkurzaczem, witamy nowoczesność i wygodę. Nasz czas jest teraz naszym sojusznikiem, a święta zbliżają się z czystością i spokojem. Odkrycie świątecznej magii w sprzątaniu z Vileda to dla nas prawdziwe świąteczne osiągnięcie. ✨

W trakcie naszych testów sprzętów do sprzątania marki Vileda odkryliśmy, że oprócz doskonałych narzędzi potrzebne są także skuteczne środki czystości. Tradycyjne detergenty, mimo chwilowego efektu dezynfekcji, potęgują tzw. „paradoks dezynfekcji” – krótkotrwałe usunięcie bakterii, które szybko powracają wzmocnione.

W tym kontekście, linia YOPE Probiotics okazała się rewolucyjną alternatywą. W jej skład wchodzą płyn do mycia kuchni, spray do kabin prysznicowych i pasta do czyszczenia opornych zabrudzeń. Co sprawia, że są tak wyjątkowe? Naturalne składniki czyszczące, takie jak soda oczyszczona, kwasek cytrynowy, kwas mlekowy, i szczepy bakterii Lactobacillus, nadają im unikalne właściwości.

Po użyciu tych produktów na powierzchniach pozostają probiotyki, które skutecznie rozkładają brud na mniejsze cząsteczki, jednocześnie chroniąc przed rozwojem szkodliwych bakterii. To nie tylko innowacyjne podejście do sprzątania, ale także ekologiczne, ponieważ probiotyki, spłukane podczas sprzątania, nadal żyją w wodach, wspierając rozwój dobrej mikroflory.

Dzięki tej nowoczesnej kombinacji sprzętu Vileda i środków YOPE Probiotics, sprzątanie stało się nie tylko skuteczniejsze, ale również bardziej przyjazne dla środowiska. Teraz możemy cieszyć się czystością, wiedząc, że nasze mieszkanie jest bezpieczne dla rodzin i przyjaciół.

Aby ułatwić Wam jeszcze bardziej świąteczne przygotowania, przedstawiamy 10 praktycznych life hacków na sprzątanie:

  1. Zawsze zaczynaj od góry: Zamiast sprzątać po kolei wszystkie pomieszczenia, zacznij od najwyższego piętra i schodź stopniowo w dół. To pozwoli uniknąć powtórnego sprzątania już posprzątanych miejsc.
  2. Dziel i panuj: Podziel większe zadania sprzątania na mniejsze, łatwiejsze do wykonania kroki. To sprawi, że cały proces będzie bardziej przystępny.
  3. Zaangażuj całą rodzinę: Sprzątanie to nie tylko obowiązek jednej osoby. Zorganizujcie wspólne sprzątanie jako rodzinna tradycję, dzięki czemu praca pójdzie szybciej i sprawniej.
  4. Przechowuj środki czystości w jednym miejscu: Stworzenie specjalnego miejsca na środki czystości ułatwi szybkie i efektywne sprzątanie bez szukania po całym domu.
  5. Przydziel konkretne zadania: Każdemu członkowi rodziny przypisz konkretne zadanie, na które będzie odpowiedzialny. To zwiększy efektywność sprzątania.
  6. Wykorzystaj moc muzyki: Włącz ulubioną muzykę podczas sprzątania, by dodać energii i sprawić, że czas minie szybciej.
  7. Wietrz pomieszczenia podczas sprzątania: Otwarte okna pozwolą na skuteczne usuwanie kurzu i zapewnią świeże powietrze.
  8. Stosuj zasady „na bieżąco”: Sprzątaj na bieżąco, zamiast odkładać na później. Małe porządki codziennie sprawią, że nie będzie konieczności wielkiego sprzątania przed świętami.
  9. Oszczędzaj czas na myciu naczyń: Zamiast myć naczynia ręcznie, używaj zmywarki. To nie tylko oszczędzi czas, ale także wodę.
  10. Zainwestuj w dobrej jakości sprzęty: Jak wspomniano wcześniej, sprzęty marki Vileda

Teraz, gdy mamy pełną gamę praktycznych life hacków i niezawodnych sprzętów do sprzątania, czas zakończyć naszą podróż po świątecznych przygotowaniach. Niech grudzień stanie się dla Was czasem zarówno efektywnego sprzątania, jak i beztroskiego świętowania!

Pamiętajcie, że nawet w wirze przygotowań do świąt, warto znaleźć chwilę na śmiech i odrobinę szaleństwa. Na koniec dodajmy więc do naszego zestawu sprzątająco-świątecznego hasła „Sprzątajmy z uśmiechem!”. Bo przecież każde porządne sprzątanie wymaga odrobiny humoru i pozytywnego podejścia.

Życzymy Wam, drodzy czytelnicy, niezapomnianych chwil spędzonych z rodziną, smacznych potraw na świątecznym stole, i oczywiście – błyszczącego domu, który stanie się sceną magicznych chwil. Niech te święta będą dla Was równie czarujące, co odkrywanie kolejnych funkcji sprzętów Vileda! Świątecznego sprzątania i uśmiechu wam życzę!

This error message is only visible to WordPress admins

Error: No connected account.

Please go to the Instagram Feed settings page to connect an account.

Mother-Life Balance to zdecydowanie mój plan na macierzyństwo po urodzeniu drugiego dziecka.

Sylwia Luks

The Mother Mag to mój ulubiony magazyn z którego czerpię wiele porad życiowych oraz wartościowych treści!

Leszek Kledzik

The Mother Mag logo