Change font size Change site colors contrast
Ciało

W 2017 roku rządzą dziewczyny – nie tylko te idealne

10 października 2017 / Anna Dziadosz

Chociaż już od lat także w Polsce dyskutuje się na temat obsesyjnego dążenia do fizycznej perfekcji za wszelką cenę, to rok 2017 zdaje się być w tych rozmowach kluczowy.

Kobiety w mainstreamie powoli wychodzą poza umoralniające i poprawne politycznie wypowiedzi, jakoby piękno „nie znało rozmiaru”, jednocześnie czyniąc ze zrzucenia paru kilogramów przełom. Dziewczyny naprawdę zaczynają rządzić.   W czerwcu 2017 r. dziennikarki „Wysokich...

Chociaż już od lat także w Polsce dyskutuje się na temat obsesyjnego dążenia do fizycznej perfekcji za wszelką cenę, to rok 2017 zdaje się być w tych rozmowach kluczowy. Kobiety w mainstreamie powoli wychodzą poza umoralniające i poprawne politycznie wypowiedzi, jakoby piękno „nie znało rozmiaru”, jednocześnie czyniąc ze zrzucenia paru kilogramów przełom. Dziewczyny naprawdę zaczynają rządzić.

 

W czerwcu 2017 r. dziennikarki „Wysokich Obcasów” zainicjowały akcję: „Ciało gotowe na plażę” nie tylko serią tekstów o pozytywnym spojrzeniu na swoją fizyczność, ale też… zdjęciem żeńskiej części redakcji w kostiumach kąpielowych – bez retuszu. Widać było na nich fałdki, zmarszczki, blizny czy inne mankamenty, które są integralną częścią każdego ciała, ale zazwyczaj się je poprawia w obróbce graficznej. Chociaż na fotografii znalazły się jedne z najostrzejszych piór polskiego dziennikarstwa, nawet po nich widać było, że nie czują się pewnie, wystawione pod ocenę czytelników. Akcja WO nie wywołała w mediach fali wspierającej inicjatywę, ale wzburzyła nieco opinię publiczną. W polskiej blogosferze do akcji dołączyła Agata Ma Nosa publikując na swoim Instagramie zdjęcie w bieliźnie z hasztagiem #cialogotowenaplażę. Ogólnie na Instagramie pojawiły się w sumie 384 posty opatrzone tym hasztagiem.

 


Z o wiele intensywniejszym odbiorem spotkał się kalendarz „Miss World” 2017 stworzony przez Aretę Szpurę i Karolinę Słotę z marki Local Heroes, które do współpracy zaprosiły fotografkę Zuzę Krajewską. Na niezwykle pięknych, artystycznych zdjęciach pojawiły się kobiety zupełnie odbiegające zarówno od przyjętych kanonów mody, jak i łamiące tabu kulturowe i estetyczne. Reprezentantki kolejnych miesięcy mają włosy pod pachami, zeza, wielkie pośladki, zagracone łazienki i brudne balkony. O ile akcja WO wywołała co prawda niewielką ilość reakcji, ale w zdecydowanej większości nacechowanych pozytywnie, to kalendarz Local Heroes wzburzył, obrzydził i zaszokował porażającą ilość odbiorców, zyskując jednocześnie niezwykłe poparcie pro feministycznej części kraju.

 

Dosłownie kilka dni temu na Facebooku popularność zdobyła nowa reklama marki Diesel. Przy muzyce Edith Piaf występują w niej kolejno modelki: ze zrośniętymi brwiami (nawet bardziej niż u Fridy Kahlo!), małymi piersiami, aparatem na zębach czy zezem. Marka komunikuje jasno: nie musisz być idealna, by nosić nasze ubrania. Ponadto fantastyczna oprawa filmu (głos wspaniałej Edith, dynamiczny montaż, doskonali aktorzy, wysmakowane kadry i hipnotyzujące zdjęcia łączące ponadczasową niedoskonałość ludzi) pozycjonuje dyskusję o bezwartościowym kulcie nieistniejącego piękna na (o paradoksie!) wysokim poziomie estetycznym, dostępnym dla przeciętnego odbiorcy, a nie tylko smakosza sztuki, badacza reklamy czy antropologa kultury.

 

Jakby wyczuwając trend, stacja TVN uszczupliła jesienną ramówkę o „Top Model”, natomiast konkurencyjny Polsat poszerzył swoją o „Supermodelkę Plus Size”, gdzie tym razem o pracę modelki walczą dziewczyny mające rozmiar co najmniej 42. Czy program spotkał się z pozytywnym odbiorem? Trudno powiedzieć, ponieważ na oficjalnym FB show zrzeszonych jest tylko 11 tysięcy fanów, którzy praktycznie nie udzielają się pod postami. O „Supermodelce…” napisała jednak już Katarzyna Czajka-Kominiarczuk z bloga Zwierz Popkulturalny, recenzja pierwszych odcinków pojawiła się również na portalu Spider’s Web.

 

Katarzyna Kryszk-Mleczko (modelka plus size w agencji Maxilook oraz założycielka bloga: Marionetka Mody) uważa, że takie programy są potrzebne: „Każda kobieta jest piękna, jeśli idzie za tym pewność siebie i dbanie o siebie, a „Supermodelka…” to właśnie pokazuje. Szkoda jednak, że formuła programu opiera się na dziewczynach z traumatycznymi historiami, a nie stricte na modelingu i predyspozycjach do pracy w nim”. Natomiast Daria (studentka socjologii pracująca pomiędzy wykładami w kawiarni) twierdzi, że show jej się nie podoba, ponieważ: „pokazuje irracjonalnie otyłe osoby i eliminuje te w najpopularniejszych rozmiarach: pomiędzy większym 36, a mniejszym 40. W ten sposób ze skrajności wpadamy w skrajność, omijając łukiem balans i umiar”. Obie jednak wyrażają nadzieję, że może wraz z kolejnymi odcinkami program powędruje w innym kierunku.

 

2 sierpnia 2017 roku ponad 3 miliony odbiorców w Polsce (zasięg organiczny!) wyświetliło na Facebooku wpis Moniki z bloga Dr Lifestyle, w którym autorka „pozdrowiła środkowym palcem” marki odzieżowe koncernu Inditex.

Chociaż sama nosi normalnie rozmiar 38, zdrowo się odżywia i ćwiczy (co zresztą komunikuje na swoich kanałach), to jednak nie była w stanie zmieścić się w spodnie w rozmiarze 42. Jej post wywołał lawinę reakcji.

 

Niektórzy byli oburzeni, inni zdumieni. Warto przeczytać chociaż część komentarzy pod postem Moniki, ponieważ obrazują one, jak bardzo w naszych umysłach zakorzeniony jest niedościgniony ideał szczupłej sylwetki, do którego trzeba się za wszelką cenę dopasować.

 

Chociaż pod postem Dr Lifestyle wiele kobiet wyznało, że nie potrafią znaleźć dla siebie ubrań w większych rozmiarach, Kasia Kryszk-Mleczko patrzy na branżę optymistycznie: „Ja ubieram się głównie w lumpeksach, ale lubię też H&M, gdzie sukienki i bluzki nawet w normalnej linii są spore. Mango również ma fajne kolekcje xl. I KappAhl, który uwielbia większe dziewczyny i nie ubiera je w worki”.

 

Wszystkie te zjawiska, chociaż punktowe i niezsynchronizowane, pokazują, że trend się zmienia i teraz będą rządzić dziewczyny – te zwyczajne, z lepszymi i gorszymi momentami. Może Ty?

 


ANNA DZIADOSZ – blog Spinki i Szpilki
Ciało

Poznaj 5 makijażowych trendów, które warto wypróbować podczas karnawałowych imprez

14 stycznia 2025 / The Mother Mag

Karnawał to doskonały moment, aby eksperymentować z makijażem i wypróbować nowe trendy.

Te 5 tiktokowych inspiracji warto przetestować w 2025 roku! Sprawdź, jakie kosmetyki pomogą ci stworzyć modny look na karnawałową imprezę!

Efekt satyny – balans między połyskiem, a matem

Efekt glazed glam to nie twoja bajka, a mocny mat rodem z lat 90-tych zabija twój naturalny glow? Wybierze efekt satyny! Świeża cera z naturalnym glow, bez nadmiernego błyszczenia. Ten efektowny kompromis między matem, a mocnym, lustrzanym blaskiem królował podczas wiosenno-letnich pokazów mody, ale sprawdzi się także podczas karnawałowych imprez.

Pielęgnacja, efekt upiększenie i protekcja przed promieniowaniem UV– czego chcieć więcej? Krem idealnie stapia się ze skórą wyrównując koloryt i delikatnie korygując niedoskonałości, a dodatkowo nawilża, wygładza i zmniejsza widoczność drobnych zmarszczek oraz cieni pod oczami. Fotostabilne filtry skutecznie chronią skórę przed fotostarzeniem. Kremowa formuła nie roluje się i nie zapycha porów, daje satynowe wykończenie bez efektu maski. Witaminowy krem od MIYA Cosmetics dostępny jest w 3 odcieniach.

Fokus na złoto i srebro

Metaliczny połysk sprawdzi się doskonałe w makijażu oczu. Mocna srebrzysta kreska w stylu cat eye może być bohaterem całego looku. Jednak to nie jedyna opcja aby zabłysnąć podczas karnawału. Co jeszcze warto wypróbować? Połącz złoto i srebro, aby uzyskać mocny efekt metalicznego glow na powiece.

  • Nałóż złoty cień na wewnętrzny kącik oka i środek powieki, a srebrny cień zaaplikuj na zewnętrzną część powieki i delikatnie rozetrzyj granice połączeń.

Blask odmieni także smokey eye – nadając mu nowego wymiaru.

  • Rozświetl górną powiekę złotym lub srebrnym cieniem. Dolną linię rzęs podkreśl czarną kredką lub bardziej delikatnie cieniem – rozetrzyj granice. Dodaj czarny eyeliner i podkreśl mocno rzęsy czarnym tuszem do rzęs. Chcesz dodać większego dramatyzmu? Wybierz sztuczne rzęsy.

Efektowny błysk sprawdzi się nie tylko na powiekach. Efektowny glow sprawdzi się też na kościach policzkowych, dekolcie czy ramionach.

Fot. Metaliczny eyeliner w płynie odcień Chrom line, FaceBoom make-up, cena: ok. 32 zł

Ten metaliczny eyeliner sprawia, że każda kreska na powiece wygląda magicznie! Aplikacja jest precyzyjna i niezmiernie łatwa, dzięki wygodnemu pędzelkowi.

Fot. Płynne cienie do powiek w odcieniu Duochrome Pearl, FaceBoom make-up, cena: ok. 27 zł

Z tym cieniem – efekt metalicznego błysku na powiekach masz gwarantowany! Silnie napigmentowana formuła utrzymuje się na skórze przez wiele godzin, zachowując pełnię intensywności. Cień może być stosowany samodzielnie lub jako wzmocnienie dla błyszczących cieni prasowanych, albo jako lśniący topper dla cieni matowych. W ofercie znajdziesz także cień w odcieniu złota – Golden Moon.

Neonowy zawrót głowy

Fluorescencyjne cienie w odcieniach limonkowej zieleni, głębokiego fioletu, jaskrawego błękitu czy fukcji dodadzą spojrzeniu wyjątkowego wyrazu i świetnie wpiszą się w atmosferę karnawału. Nałóż neonowe cienie koncentrując się na ruchomej cześć powieki, dodaj wyraźną kreskę, mocno wytuszuj rzęsy i voilà!

Glitter glam – w roli głównej brokat

Brokatowy makijaż to wręcz karnawałowa klasyka! Brokat możesz użyć zarówno na powiekach, kościach policzkowych, a błyszczyk z lśniącymi drobinkami dopełni look!

Fot. Błyszczyk do ust- shine on nude 04, FaceBoom make-up, cena: ok. 35 zł

Jest super trwały i gwarantuje ustom efekt ultra połysku 3D. Docenisz go również za nowoczesny, wygodny aplikator-pacynkę, którą z precyzyjnie nałożysz błyszczyk na usta.

Berry lips – usta soczyste, jak dojrzałe owoce

Postaw na odcienie inspirowane kolorystyką dojrzałych owoców – świeżo zebranych jeżyn, soczystych malin, leśnych jagód, a twoje usta będą wyglądały soczyście i zmysłowo. Na wieczorne gale sprawdzą się pomadki dające mocniejsze krycie, w makijażu dziennym wystarczy, jak kolor nałożysz i delikatnie rozetrzesz palcem, bez mocnego podkreślania konturu ust konturówką.

Ten żelowy tint gładko rozprowadza się na skórze ust, ale możesz go stosować także do policzków lub powiek. Daje połyskujące wykończenie w odcieniu dojrzałych, ciemnych winogron. Intensywność koloru możesz intensyfikować – nakładając kolejną warstwę.

Karnawał to idealny czas, aby bawić się makijażem. Nie bój się eksperymentować!

This error message is only visible to WordPress admins

Error: No connected account.

Please go to the Instagram Feed settings page to connect an account.

Mother-Life Balance to zdecydowanie mój plan na macierzyństwo po urodzeniu drugiego dziecka.

Sylwia Luks

The Mother Mag to mój ulubiony magazyn z którego czerpię wiele porad życiowych oraz wartościowych treści!

Leszek Kledzik

The Mother Mag logo