Change font size Change site colors contrast
Reportaż

Praca – dom, dom – praca. Czy można być korpowoman i nie zwariować

29 września 2020 / Magdalena Droń

Wiele z nas marzy o stabilizacji zawodowej, pracy od 8 do 16, owocowych środach i karcie multisport.

Nic więc dziwnego, że młode dziewczyny tuż po studiach tak często decydują się na pracę w korporacji. Kusi je tempo, jasne zasady, dobra pensja i możliwości rozwoju. Po wielu latach przychodzi czas na refleksję, czy sen o korpokarierze na pewno się ziścił?

A może oprócz pozapracowych benefitów praca w korporacji i codzienne raporty, follow up’y, zebrania, procedury to zbyt wielkie poświęcenie dla takiego wyścigu szczurów? Kiedy wszystko jest na ASAP, co chwilę nowe deadline’y, a na domiar złego ciągłe musisz fokusować się na targetach, może pojawić się chwila zwątpienia. Czy tak jest rzeczywiście?

O pracy w korporacji rozmawiałyśmy z dziewczynami pracującymi w Banku BNP Paribas.

Moja historia z korporacją…

Prawie zawsze zaczyna się tak samo. Absolwentki studiów ekonomicznych wybierają staż w dużej międzynarodowej firmie, licząc na to, że dzięki ciężkiej pracy uda im się zrealizować swój american dream. Obcy kapitał to przecież stabilność i pewność pensji, a także możliwość rozwoju i pięcia się po drabinie awansów i sukcesu. – Skończyłam studia w SGH, więc korporacja była naturalnym wyborem. Nie wiem nawet czym różni się ta praca od innych miejsc, bo od zawsze (blisko 14 lat) pracuję w korpo – podkreśla Katarzyna Tatara, Dyrektor Biura Relacji Inwestorskich w Banku BNP Paribas. – Od zawsze chciałam pracować w „wielkim biznesie”, łącząc tematy zmian społecznych, środowiskowych, czułam, że tam mogę więcej. Po skończonych studiach kierunkowych usłyszałam o pracy w CSR w Banku i tak już zostałam – dodaje Joanna Gajda-Wróblewska, Menedżer ds. projektów społecznych w Fundacji BNP Paribas. Czy myślą, że to praca na chwilę? Nie. Już na tym etapie są raczej trwałe w uczuciach. – W banku zaczęłam pracę w 1996 roku. Wówczas jeszcze nie nazywało się go korporacją, była to po prostu praca w banku. od listopada 2000 roku pracuję w BNP Paribas – mówi Agnieszka Pawłowicz, Regionalny Menedżer Sprzedaży ds. Klientów Biznesowych. – Ciężko mi powiedzieć, czy czuję się lepiej/gorzej, pracując w korpo, ponieważ moje całe życie zawodowe to korporacja. Przeszłam bardzo dużo zmian w bankach, które związane były z fuzjami. Zmiany strukturalne, systemowe, produktowe – reasumuje Małgorzata Dębowska, Dyrektorka Oddziału BNP Paribas w Warszawie.

Stygmatyzacja czy wyróżnienie?

Kiedy słyszysz o korpo, z automatu myślisz o wyścigu szczurów, wiecznych nadgodzinach i warszawskim Mordorze. Czy taka praca może być nienacechowana w naszych umysłach? A może wręcz przeciwnie, osoby będące na samozatrudnieniu lub śmieciowych umowach marzą o benefitach w postaci pracowniczych lunchów i prywatnej opiece zdrowotnej. Czy praca w korporacji jakoś wyróżnia? Jak reagują nowopoznani znajomi? Co o takiej pracy sądzi rodzina? – Z moją pracą czuję się dobrze. Nie spotkałam się z negatywnym odbiorem, ale pewnie wynika to z tego, że większość znajomych też pracuje w korporacjach. Moi bliscy czasem myślą, że za dużo pracuję, ale chyba nie utożsamiają tego z korporacją, tylko generalnie szybszym tempem życia, które zawsze mi odpowiadało – mówi Kasia. – Nie czuję się ani lepiej, ani gorzej przez to, że pracuję w korpo. Nie ma takiego porównywania w moim otoczeniu. Praca jak praca, ważne by się realizować i robić fajne rzeczy. Oczywiście są czasem żarty w stylu: czy masz na to power pointa ;). Wiadomo że ta część biurokratyczna pracy w korpo mogłaby być ograniczona na rzecz kreatywności i robienia rzeczy, no ale pewnych spraw się nie przeskoczy. Rodzina, znajomi, pracują w bardzo różnych miejscach, od korpo przez NGO, instytucje publiczne, po prywatne przedsiębiorstwa i własne firmy. Zdarza się, że rozmawiamy o plusach i minusach każdego z tych środowisk pracy, ale nie ma tu jakiegoś kategoryzowania – dodaje Joanna. Czy można przekuć pozorne wady pracy w korporacji w zaletę, która wyróżni Cię w grupie? Oczywiście! – Porównując się do moich znajomych jestem lepiej zorganizowana. Stosunek otoczenia? Przyjaciele mówią, że zawsze pamiętam o datach urodzin i imienin (mam to oczywiście w kalendarzu zapisane). Co do przygotowania wyjazdów czy spotkań rodzinnych często jestem proszona o ich organizację na zasadzie zrobisz to najlepiej – podkreśla Agnieszka.

Rozwój odmieniany przez wszystkie przypadki

Badania udowadniają, że to właśnie „możliwość rozwoju” jest najczęstszą przyczyną wyboru takiego miejsca pracy. To właśnie w dużych międzynarodowych firmach kobiety mogą bez obaw o nierówne traktowanie stawać ramię w ramię z mężczyznami. Co więcej, mają pewność jasnych zasad, wytycznych i stabilności, niezależnie od swoich decyzji na polu prywatnym. – Praca w korpo daje mi szybsze możliwości rozwoju. Dzięki pozycji firmy mogę uczestniczyć i realizować ciekawe partnerstwa z organizacjami z zewnątrz, podpatrywać globalne praktyki centrali. Mam poczucie, że moje działania, wraz z sumą działań innych, przekładają się na projekty o dużym zasięgu. Lubię tempo pracy, mam wtedy poczucie, że więcej mogę, więcej działam. Z moim podejściem „never enough” ciężko się zatrzymać. Plusem korpo są oczywiście różne benefity i „last but not least” poczucie stabilności, mogę się skupić na realizowaniu odpowiedzialnych, zrównoważonych projektów. Poczucie stabilności dla mnie było szczególnie ważne w kontekście urlopu macierzyńskiego. Mogłam na spokojnie wrócić do swoich obowiązków, choć wiadomo, że w banku zmieniającego się świata, trochę zmieniły się zadania, ale to dobrze. To lubię w mojej pracy, że ciągle dzieje się coś nowego – mówi Joanna.

Blaski i cienie…

Wizja pracy w korpo wydaje się nader utopijna… Są jednak rzeczy, które mogą przekreślić marzenia o tego rodzaju pracy. – Czego mi brakuje w korpo… więcej swobody przy wykonywanych obowiązkach – stwierdza Gosia. – Oczywiście czasem multitasking, wielość zadań, które trzeba zrobić wokół projektu może być męcząca w dłuższej perspektywie, a przez to czasem rozmywa się poczucie sprawczości. Dlatego też istotne, by łapać potrzebny w życiu balans, ładować baterie, łapać oddech, robić ze sobą check-in i sprawdzać, czy nadal jaram się pracą i czy to, co robię sprawia mi frajdę. Kolejna rzecz, to proces podejmowania decyzji. W korpo potrafi długo trwać, więc na pewno fajnie byłoby mieć mniej biurokracji, szybszy proces decyzyjny i więcej indywidualnej sprawczości – dodaje Joanna.

Czy płeć ma znaczenie?

Badania z marca ubiegłego roku „Rynek pracy, edukacja, kompetencje. Aktualne trendy i wyniki badań” pokazują, że w Polsce wśród członków zarządów w największych spółkach publicznych kobiety stanowią 21%. A to ciągle wynik poniżej średniej unijnej (26,7%). Jeśli chodzi o udział kobiet wśród kadry kierowniczej wyższego szczebla, w Polsce wynosi on 13% i jest jednym z najniższych w porównaniu z innymi krajami UE-28. Z kolei jesteśmy krajem, gdzie odnotowano jeden z największych udziałów kobiet na stanowiskach menedżerskich (46,8%). – W Banku BNP Paribas ponad 60% to kobiety, z czego na stanowiskach menedżerskich jest 62%, a na dyrektorskich 36%. Cały czas pracujemy nad wzmacnianiem różnorodności, w banku jest wiele inicjatyw skierowanych do wzmacniania kobiet. Więcej w raporcie CSR i Zrównoważony Rozwój, polecam lekturę (LINK) – podkreśla z dumą Joanna. – Międzynarodowe korporacje obecne na polskim rynku coraz częściej promują dywersyfikację na najwyższym szczeblu zarządzania. Mam wrażenie, że u nas znaczna większość pracowników to kobiety – dodaje Kasia.

Nie samym korpo człowiek żyje

Żeby zachować balans i równowagę każdy z nas potrzebuje odpoczynku i oderwania się od obowiązków. Czy pracownice korporacji resetują się w jakiś uschematyzowany sposób? I czy aby na pewno są aż tak oderwane od zawodu podczas wypoczynku?
W wolnym czasie lubię biegać. Podczas biegu na 10 km można kompletnie się wyłączyć i odreagować po całym dniu pracy. Należę do osób, które lubią aktywny wypoczynek i bardzo męczy mnie odpoczynek w domu. Często organizujemy z mężem jednodniowe wycieczki do różnych miast, żeby pospacerować i poznać historię tych miejsc. To, co kocham i jest moją pasją to chodzenie po górach – jest to moje drugie miejsce na ziemi. Tam zapominam o wszystkim… – opowiada Gosia. – Wcześniej było więcej podróży, dalszych i dłuższych, teraz ze względu na dziecko tych podróży jest mniej, są krótsze, ale niedługo mam nadzieję nadrobić, po prostu to taki czas w życiu. Za to rozwijam się w nowym temacie: macierzyństwo! Sporo czytam o rozwoju dziecka, starając się wychowywać w duchu rodzicielstwa bliskości. Każdą wolną chwilę poświęcam synkowi, staram się z nim odkrywać nowe rzeczy, pokazywać aspekty życia codziennego, ale też i pozwalać na samodzielne odkrywanie. Poza tym śledzę nowinki ze świata CSR. To coś, co mnie kręci nie tylko w związku z pracą, ale i prywatnie: zaangażowanie społeczne, ekologiczne podejście do życia, no waste, zrównoważona moda, circular economy, sharing economy, bardzo zwracam uwagę na to co kupuję – nawet małe zmiany mają sens – dodaje Joanna.

Myślenie długofalowe

Na rozmowach rekrutacyjnych w korporacji często pojawia się magiczne pytanie: gdzie widzisz siebie za 5, 10 i 15 lat. – Myślę, że w tak szybko zmieniającym się świecie jest ciężko powiedzieć, gdzie będę. Pojawiają się nowe zawody, zdobywamy nowe kompetencje… z pewnością chciałabym nadal pracować w tematyce związanej z CSR, wpływem społecznym i zrównoważonym rozwojem. Co przyniesie 5, 10 czy 15 lat? Czas pokaże. Może uda się stworzyć własny biznes społeczny z odpowiedzialną misją społeczną i środowiskową? Na pewno marzy mi się byśmy żyli w świecie, gdzie czyste powietrze, dostęp do wody pitnej to dobro powszechne, system edukacyjny jest sensowny, a różnorodność jest korzyścią, a nie problemem – snuje wizje Joanna.

Czy korpo jest dla każdego?

Często słyszy się o ludziach wypalonych zawodowo po 30-stce, którzy rzucają wypowiedzeniem i uciekają w Bieszczady. To głównie pracownicy korpo. Czy mimo tych scenariuszy warto próbować? – Jeśli ktoś ma ochotę pracować w korpo to czemu nie. Każda praca jest inna – korpo korpo nie równa. Każdy ma inne oczekiwania. Jak nie sprawdzisz, to się nie dowiesz czy to dla Ciebie: liczy się spoko szef, dobra atmosfera, szanse rozwoju, adekwatna do kompetencji i zaangażowania pensja. Tylko tyle i aż tyle. Myślę, że ciężko jest znaleźć trafione miejsce pracy, mi się udało – cieszy się Joanna.

 

____________________________________________

ilustracja: Emilia Pryśko
artykuł powstał we współpracy z BNP Paribas

NEONAIL
Ciało

NEONAIL: Wyjątkowy manicure, który wyraża osobowość – poznaj nasze bohaterki i ich stylizacje

23 października 2024 / The Mother Mag

Manicure od dawna stał się czymś więcej niż tylko zabiegiem kosmetycznym.

Poznaj bohaterki kampanii "Jestem sobą, więc wybieram NEONAIL"

Współczesne kobiety wykorzystują go jako sposób na wyrażenie siebie, swojego stylu i indywidualności. W kampanii „Jestem sobą, więc wybieram NEONAIL” nie tylko podziwiamy piękne stylizacje paznokci, ale także poznajemy wyjątkowe historie bohaterek, które poprzez wybór kolorów pokazują, kim są i jakie wartości są dla nich ważne. Manicure, w ich wydaniu, staje się narzędziem wyrażania pasji, siły i autentyczności – a wszystko to w odpowiedzi na społeczne oczekiwania i presje, z którymi kobiety mierzą się na co dzień.

Polka pod presją: Jak społeczne oczekiwania wpływają na codzienność kobiet?

Wyniki badania przeprowadzonego przez SW Research na zlecenie NEONAIL pokazują, jak silna jest presja społeczna dotycząca wyglądu, szczególnie w odniesieniu do kobiet. Według badania, 63% respondentów uważa, że to właśnie kobiety odczuwają większą presję w kwestii wyglądu niż mężczyźni, a 61% kobiet czuje się ocenianych w miejscu pracy. Co więcej, ponad 40% badanych wskazuje, że „kobieta powinna być zadbana”. Presja związana z wyglądem staje się nieodzowną częścią ich codziennego życia, w którym wygląd jest często przedkładany ponad kompetencje i umiejętności.

Ta społeczna presja powoduje, że wiele kobiet czuje się zobowiązanych do prezentowania określonego wyglądu, co jest zarówno krzywdzące, jak i ograniczające. Właśnie w odpowiedzi na te stereotypy NEONAIL postanowił zrealizować kampanię, która ma na celu pokazanie, że każda kobieta może być autentyczna, silna i niezależna – na własnych zasadach.

NEONAIL / Wyjątkowe kobiety, wyjątkowe stylizacje

W kampanii „Jestem sobą, więc wybieram NEONAIL” poznajemy cztery wyjątkowe kobiety, które wyrażają siebie poprzez kolory manicure, dopasowane do ich unikalnych stylów życia i osobowości. Każda z nich wybrała inne barwy, które są odzwierciedleniem ich charakteru i pasji, a ich wybory można zobaczyć na stronie NEONAIL. Bohaterki kampanii udowadniają, że manicure może być formą ekspresji – zarówno na scenie, podczas sportowych wyzwań, jak i w codziennym życiu.

Anna Kowalska – sportowy duch i kobiecość w jednym

NEONAIL

Anna Kowalska, mistrzyni karate, wybiera intensywne kolory, które oddają jej energię i pewność siebie. Jeden z jej ulubionych odcieni to Dose of Confidence, intensywny pomarańczowy, który idealnie pasuje do jej dynamicznego trybu życia. Anna pokazuje, że można łączyć siłę sportowca z kobiecą wrażliwością, a jej manicure to tego doskonały przykład.

NEONAIL

Wiktoria Bialic – muzyczna pasja i odważne kolory

NEONAIL

Wiktoria Bialic, utalentowana perkusistka, stawia na wyraziste kolory, takie jak Victory Glow, intensywny zielony, który odzwierciedla jej energię i optymizm. Jej stylizacje paznokci są tak dynamiczne, jak jej gra na perkusji. Wiktoria pokazuje, że manicure może być nie tylko ozdobą, ale też wyrazem osobistej siły i pasji.

NEONAIL

DJ-ka Ara – wyrazistość i odwaga

NEONAIL

DJ-ka Ara, która swoim talentem i energią podbija sceny muzyczne, wybiera kolory pełne charakteru, takie jak Court Couture głęboki niebieski, idealnie pasujący do jej stylu. Ara to dowód na to, że kobieta w każdym wieku może być odważna, wyrazista i nie bać się realizować swoich marzeń.

NEONAIL

Sara James – młodzieńcza charyzma i styl

Sara James, młoda i utalentowana wokalistka, wybrała subtelniejsze, ale równie wyraziste odcienie, takie jak Feel Divine, delikatny fiolet, który podkreśla jej młodzieńczą energię. Jej wybory idealnie komponują się z jej scenicznym wizerunkiem, a manicure stał się nieodłącznym elementem jej stylu.

NEONAIL

Manicure jako sposób na wyrażenie siebie

Manicure od dawna pełni rolę nie tylko estetyczną, ale również symboliczną. Kolory i wzory mogą mówić o nas więcej, niż nam się wydaje – mogą być manifestem, wyrazem emocji, a także sposobem na wyrażenie tego, kim jesteśmy. Bohaterki kampanii NEONAIL pokazują, jak różnorodność stylizacji może stać się narzędziem komunikacji i wyrażać to, co dla nich najważniejsze.

Każda z nas może odnaleźć swój unikalny zestaw kolorów, który podkreśli nasz styl i osobowość. Manicure hybrydowy od NEONAIL daje nam możliwość tworzenia stylizacji dostosowanych do naszych nastrojów, potrzeb i okazji. Kampania ta to nie tylko celebracja różnorodności, ale również przypomnienie, że każda kobieta jest wyjątkowa i ma prawo wyrażać siebie na własnych zasadach.

NEONAIL

Odwiedź stronę NEONAIL i odkryj kolory, które wybrały nasze bohaterki!
Sprawdź pełną gamę barw i skomponuj swój własny zestaw dzięki Zestawowi Unique Starter Set. NEONAIL to manicure, który wyraża Ciebie i Twoje pasje!

 

This error message is only visible to WordPress admins

Error: No connected account.

Please go to the Instagram Feed settings page to connect an account.

Mother-Life Balance to zdecydowanie mój plan na macierzyństwo po urodzeniu drugiego dziecka.

Sylwia Luks

The Mother Mag to mój ulubiony magazyn z którego czerpię wiele porad życiowych oraz wartościowych treści!

Leszek Kledzik

The Mother Mag logo