Change font size Change site colors contrast

Wielu rodziców już dziś zastanawia się jaki prezent kupić swojemu dziecku, aby sprawić mu prawdziwą radość. Wybór jest trudny, bo sklepy pękają w szwach, oferując nieprzebrane ilości rozmaitych zabawek, których różnorodność przyprawić może o zawrót głowy.

Jak trafić na „trafiony” prezent?

Trafiony prezent to taki, który idealnie wpasuje się w zainteresowania, wiek i temperament dziecka. A dzieci, jak wiadomo, są różne. Niektóre z nich ponad wszystko kochają ruch i zabawy na świeżym powietrzu, innym sprawia przyjemność manualna, wymagająca skupienia zabawa w domu. Jeszcze inne uwielbiają przez zabawę zgłębiać tajemnice świata i nauki. Polecamy więc wziąć pod uwagę zainteresowania i preferencje Waszego dziecka i wybrać dla niego upominek, który się w nie najlepiej wpisze. Poniżej znajdziecie kilka naszych podpowiedzi.

Ruch to zabawa, ruch to zdrowie – prezenty dla aktywnych.

Większość dzieci kocha ruch na świeżym powietrzu. Od wiosny do późnej jesieni spędzają one na dworze tyle czasu, ile tylko się da. Pokłady energii, jakie mają w sobie dzieci, są nieograniczone i często zadziwiają dorosłych. Dobrze jest więc dać im możliwość na ciekawe jej spożytkowanie.

Znakomitym prezentem z okazji Dnia Dziecka dla dzieci kochających ruch będą wszelkie akcesoria przeznaczone do gier zespołowych, takie jak piłka czy rakietki do gry w badmintona. W ciemno można też stawiać w tym wypadku na sprzęty przeznaczone do intensywnego ruchu, takie jak trampolina czy hulajnoga, z których mali sportowcy na pewno się ucieszą. Jeśli jednak chcemy zaskoczyć naszych milusińskich, warto pomyśleć o czymś szczególnym.

Świetnym sposobem na spędzanie czasu na świeżym powietrzu jest puszczanie baniek mydlanych. Zabawę tę kochają prawie wszystkie dzieci, a i dorośli, gdy tylko butelka z płynem do baniek mydlanych wpada w ich ręce, często zostają w nią wciągnięci. Przezroczyste bąbelki, mieniące się kolorami tęczy i unoszące w powietrzu są atrakcją uniwersalną. Warto więc, wymyślając ciekawy prezent, postawić na odpowiedni płyn i akcesoria, które taką właśnie zabawę zapewnią.

Wszyscy miłośnicy zabaw w puszczaniu kolorowych bąbelków z pewnością ucieszą się z MEGA zestawu do puszczania baniek mydlanych. W jego skład wchodzą bowiem aż 4 litry niezwykle skutecznego płynu do baniek mydlanych (w postaci koncentratu do baniek mydlanych), płyn o pojemności 250 ml, miska i aż 4 różne akcesoria do puszczania baniek, które gwarantują wiele godzin fascynującej zabawy. Obdarowany zestawem młody człowiek będzie mógł sprawdzić się w tworzeniu zarówno małych, jak i gigantycznych baniek mydlanych samemu albo w gronie kolegów i koleżanek. Akcesoria pozwolą mu też na zrobienie wielu bańkowych sztuczek.

 

Ciekawym prezentem z okazji Dnia Dziecka okaże się też z pewnością oryginalny ZESTAW „BAŃKOWY WĄŻ”za pomocą którego wydmuchać można najdłuższego, jak się da „węża” z baniek mydlanych. Zabawa tym zestawem sprawi wiele radości zarówno młodszym, jak i nieco starszym dzieciom.

Świetną „bańkową” propozycją prezentu z okazji Dnia Dziecka okaże się też z pewnością OBRĘCZ DO BANIEK MYDLANYCH + 400 ML – ZESTAW, który stanowić może propozycję samodzielną, albo być dodatkiem do innego prezentu. Wszystkie zestawy znajdziesz TU.

Fajnie jest stworzyć coś samemu, czyli prezenty dla kreatywnych.

Zabawy kreatywne od zawsze cieszą się ogromną popularnością. Poza tym, że rozwijają wyobraźnię i dają dużo radości, mogą mieć też wpływ na poczucie własnej wartości dziecka. Czy jest coś bowiem bardziej satysfakcjonującego i dającego poczucie sprawczości niż stworzenie sobie zabawki samemu? Nawet gdyby to dzieło nie do końca było idealne?

Na rynku dostępnych jest wiele produktów dedykowanych kreatywnej zabawie. W zależności od preferencji wybierać można w zestawach do własnoręcznego tworzenia biżuterii, obrazów, czy rzeźb.Ciekawą propozycją kreatywnej zabawki, która z pewnością spodoba się niejednemu amatorowi zabaw kreatywnych, są zestawy TUBI JELLY, które pozwalają na tworzenie żelowych figurek 3d. Proces powstawania figurek jest bardzo ciekawy i ma formę eksperymentu, podczas którego płynny, kolorowy żel, po zanurzeniu w specjalnym aktywatorze, zmienia się w trójwymiarową figurkę.

Dostępnych jest wiele zestawów, wśród których każdy może znaleźć coś dla siebie.

Nam zdecydowanie spodobał się zestaw dla małego miłośnika kosmosu i planet czyli TUBY JELLY PLANETY. To zestaw do zabawy, który pozwala na samodzielne stworzenie żelowych planet Układu Słonecznego oraz kolorowych sprężystych kul w różnych rozmiarach. Za jego pomocą młody człowiek nie tylko samodzielnie stworzy wielokolorowe planety Układy Słonecznego, które po zastygnięciu będą mogły być piłeczkami do odbijania, ale też przy okazji zagłębi się nieco w tajemnice kosmosu. Nie tylko nam się spodobał, zestaw ten dostał bowiem odznaczenie ZABAWKI ROKU 2023!

 

Małe rączki trzeba ćwiczyć, czyli prezenty wspomagające rozwój manualny.

Nie jest łatwo znaleźć odpowiedni prezent dla maluchów, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z zabawkami. Choć rynek oferuje wiele zabawek elektronicznych, ruszających się, świecących, czy grających, to i tak każdy maluch najlepiej i najdłużej potrafi się bawić w … zwykłej piaskownicy.

Niestety pogoda nie zawsze sprzyja zabawom na świeżym powietrzu. W dni zimne i deszczowe trzeba było sobie więc takie zabawy odpuścić. Na szczęście, odkąd na półkach sklepowych pojawił się PIASEK DYNAMICZNY, już nie trzeba tego robić.

 

PIASEK DYNAMICZNY został stworzony do zabaw w domu. Choć wygląda jak zwykły piasek, to ma on wiele niezwykłych właściwości, które czynią go idealnym prezentem na Dzień Dziecka.

Po pierwsze, piasek ten jest kolorowy, co podnosi zabawy w piasku na nieco wyższy poziom. Po drugie, ma niezwykle plastyczną strukturę, która sprawia, że chce się godzinami przelewać go przez palce i formować w najrozmaitsze kształty. Po trzecie, w końcu piasek pozbawiony został wszelkich zanieczyszczeń, co sprawia, że nadaje się do zabaw w domu.

Piasek dynamiczny ma jeszcze jedną, cenną zaletę. Zabawa nim rozwija zdolności manualne i przygotowuje malucha do przyszłych wyzwań związanych na przykład z nauką pisania.

Bo jakie dziecko nie lubi Slime?

Były już Slimy zielone, niebieskie, świecące w ciemnościach, brokatowe i wiele wiele innych. Przyszedł czas na zupełnie nowy wymiar tej ponadczasowej zabawy. Zestaw DIY GALAXY SLIME zainspirowany został podniebną galaktyką. Zestaw, składający się z czarnego kleju PVA, aktywatora i neonowo brokatowych dodatków, pozwala stworzyć glutka o wyglądzie istnie kosmicznym.  Wystarczy połączyć klej z odpowiednią ilością aktywatora, a następnie do całości dodać zawarte w zestawie dodatki. Powstała w ten sposób masa plastyczna zachwyci nawet najbardziej wymagających wielbicieli popularnego SLIME, a jej właściwości w pełni spełnią ich oczekiwania. Zestaw XL wzbogacony został o pojemnik do przechowywania samodzielnie przygotowanego glutka.

A jeśli lubicie samodzielnie przygotowywać Slimy, to i tutaj mamy dla Was pełen asortymemt wszystkich niezbędnych produktów aby razem w rodzinnym gronie przygotować Wasze unikatowe Slimy. Zajrzycie zresztą sami TU.

 

 

Ciekawy jest ten świat – czyli wyjdźmy z domu

Dzisiejszy świat oferuje dzieciom nieskończoną ilość wrażeń. Wystarczy sięgnąć po komputer lub telefon, aby przenieść się do najdalszych skrawków Ziemi, wylądować na Księżycu albo zobaczyć najdziwniejsze na świecie zwierzę. Takie atrakcje tylko pozornie są dla dzieci ciekawsze, niż to, co oferuje świat namacalny. Dzieci nadal pozostają niezwykle otwarte na doświadczenia zdobywane w tak zwanym „offlajnie”, szczególnie jeśli te doświadczenia polegają na odkrywaniu czegoś nowego. Pamiętacie zabawy w malowanie kredą? Czasy się zmieniły ale radość dzieci pozostaje niezmienna. Kreda w sprayu znakomicie nadaje się do twórczego działania i można używać jej na takich powierzchniach jak szkło, asfalt, drewno czy kamienie. Z jej pomocą można tworzyć kolorowe arcydzieła, które w razie potrzeby, można bez trudu modyfikować lub usuwać, ponieważ kreda łatwo się zmywa np. za pomocą czystej wody czy dzięki działaniu czynników atmosferycznych (deszcz). Występuje w 4 intensywnych, neonowych kolorach (niebieskim, żółtym, zielonym i różowym).

Dzień Dziecka jest dla wielu dzieci dniem szczególnym. Aby jako taki zapisał się w pamięci dzieci także w tym roku, warto pomyśleć o ciekawych atrakcjach oraz prezencie, który sprawi, że nasi milusińscy będą skakali z radości.

Chociaż już od lat także w Polsce dyskutuje się na temat obsesyjnego dążenia do fizycznej perfekcji za wszelką cenę, to rok 2017 zdaje się być w tych rozmowach kluczowy. Kobiety w mainstreamie powoli wychodzą poza umoralniające i poprawne politycznie wypowiedzi, jakoby piękno „nie znało rozmiaru”, jednocześnie czyniąc ze zrzucenia paru kilogramów przełom. Dziewczyny naprawdę zaczynają rządzić.

 

W czerwcu 2017 r. dziennikarki „Wysokich Obcasów” zainicjowały akcję: „Ciało gotowe na plażę” nie tylko serią tekstów o pozytywnym spojrzeniu na swoją fizyczność, ale też… zdjęciem żeńskiej części redakcji w kostiumach kąpielowych – bez retuszu. Widać było na nich fałdki, zmarszczki, blizny czy inne mankamenty, które są integralną częścią każdego ciała, ale zazwyczaj się je poprawia w obróbce graficznej. Chociaż na fotografii znalazły się jedne z najostrzejszych piór polskiego dziennikarstwa, nawet po nich widać było, że nie czują się pewnie, wystawione pod ocenę czytelników. Akcja WO nie wywołała w mediach fali wspierającej inicjatywę, ale wzburzyła nieco opinię publiczną. W polskiej blogosferze do akcji dołączyła Agata Ma Nosa publikując na swoim Instagramie zdjęcie w bieliźnie z hasztagiem #cialogotowenaplażę. Ogólnie na Instagramie pojawiły się w sumie 384 posty opatrzone tym hasztagiem.

 


Z o wiele intensywniejszym odbiorem spotkał się kalendarz „Miss World” 2017 stworzony przez Aretę Szpurę i Karolinę Słotę z marki Local Heroes, które do współpracy zaprosiły fotografkę Zuzę Krajewską. Na niezwykle pięknych, artystycznych zdjęciach pojawiły się kobiety zupełnie odbiegające zarówno od przyjętych kanonów mody, jak i łamiące tabu kulturowe i estetyczne. Reprezentantki kolejnych miesięcy mają włosy pod pachami, zeza, wielkie pośladki, zagracone łazienki i brudne balkony. O ile akcja WO wywołała co prawda niewielką ilość reakcji, ale w zdecydowanej większości nacechowanych pozytywnie, to kalendarz Local Heroes wzburzył, obrzydził i zaszokował porażającą ilość odbiorców, zyskując jednocześnie niezwykłe poparcie pro feministycznej części kraju.

 

Dosłownie kilka dni temu na Facebooku popularność zdobyła nowa reklama marki Diesel. Przy muzyce Edith Piaf występują w niej kolejno modelki: ze zrośniętymi brwiami (nawet bardziej niż u Fridy Kahlo!), małymi piersiami, aparatem na zębach czy zezem. Marka komunikuje jasno: nie musisz być idealna, by nosić nasze ubrania. Ponadto fantastyczna oprawa filmu (głos wspaniałej Edith, dynamiczny montaż, doskonali aktorzy, wysmakowane kadry i hipnotyzujące zdjęcia łączące ponadczasową niedoskonałość ludzi) pozycjonuje dyskusję o bezwartościowym kulcie nieistniejącego piękna na (o paradoksie!) wysokim poziomie estetycznym, dostępnym dla przeciętnego odbiorcy, a nie tylko smakosza sztuki, badacza reklamy czy antropologa kultury.

 

Jakby wyczuwając trend, stacja TVN uszczupliła jesienną ramówkę o „Top Model”, natomiast konkurencyjny Polsat poszerzył swoją o „Supermodelkę Plus Size”, gdzie tym razem o pracę modelki walczą dziewczyny mające rozmiar co najmniej 42. Czy program spotkał się z pozytywnym odbiorem? Trudno powiedzieć, ponieważ na oficjalnym FB show zrzeszonych jest tylko 11 tysięcy fanów, którzy praktycznie nie udzielają się pod postami. O „Supermodelce…” napisała jednak już Katarzyna Czajka-Kominiarczuk z bloga Zwierz Popkulturalny, recenzja pierwszych odcinków pojawiła się również na portalu Spider’s Web.

 

Katarzyna Kryszk-Mleczko (modelka plus size w agencji Maxilook oraz założycielka bloga: Marionetka Mody) uważa, że takie programy są potrzebne: „Każda kobieta jest piękna, jeśli idzie za tym pewność siebie i dbanie o siebie, a „Supermodelka…” to właśnie pokazuje. Szkoda jednak, że formuła programu opiera się na dziewczynach z traumatycznymi historiami, a nie stricte na modelingu i predyspozycjach do pracy w nim”. Natomiast Daria (studentka socjologii pracująca pomiędzy wykładami w kawiarni) twierdzi, że show jej się nie podoba, ponieważ: „pokazuje irracjonalnie otyłe osoby i eliminuje te w najpopularniejszych rozmiarach: pomiędzy większym 36, a mniejszym 40. W ten sposób ze skrajności wpadamy w skrajność, omijając łukiem balans i umiar”. Obie jednak wyrażają nadzieję, że może wraz z kolejnymi odcinkami program powędruje w innym kierunku.

 

2 sierpnia 2017 roku ponad 3 miliony odbiorców w Polsce (zasięg organiczny!) wyświetliło na Facebooku wpis Moniki z bloga Dr Lifestyle, w którym autorka „pozdrowiła środkowym palcem” marki odzieżowe koncernu Inditex.

Chociaż sama nosi normalnie rozmiar 38, zdrowo się odżywia i ćwiczy (co zresztą komunikuje na swoich kanałach), to jednak nie była w stanie zmieścić się w spodnie w rozmiarze 42. Jej post wywołał lawinę reakcji.

 

Niektórzy byli oburzeni, inni zdumieni. Warto przeczytać chociaż część komentarzy pod postem Moniki, ponieważ obrazują one, jak bardzo w naszych umysłach zakorzeniony jest niedościgniony ideał szczupłej sylwetki, do którego trzeba się za wszelką cenę dopasować.

 

Chociaż pod postem Dr Lifestyle wiele kobiet wyznało, że nie potrafią znaleźć dla siebie ubrań w większych rozmiarach, Kasia Kryszk-Mleczko patrzy na branżę optymistycznie: „Ja ubieram się głównie w lumpeksach, ale lubię też H&M, gdzie sukienki i bluzki nawet w normalnej linii są spore. Mango również ma fajne kolekcje xl. I KappAhl, który uwielbia większe dziewczyny i nie ubiera je w worki”.

 

Wszystkie te zjawiska, chociaż punktowe i niezsynchronizowane, pokazują, że trend się zmienia i teraz będą rządzić dziewczyny – te zwyczajne, z lepszymi i gorszymi momentami. Może Ty?

 


ANNA DZIADOSZ – blog Spinki i Szpilki

Although also in Poland obsessive striving for physical perfection at all costs has been dicussed for years now, the year 2017 seems to be crucial in this debate. Women in mainstream slowly go beyond the ethically and politically correct statements that beauty „doesn’t know the size”, and at the same time they celebrate losing a few pounds. Girls really start to rule.

In June 2017, the journalists of Wysokie Obcasy launched the „Body Ready for the Beach” campaign not only with a series of articles on a positive attitude towards own physicality, but also … with a photo of the female part of the editorial staff in bathing suits – without any retouch. They revealed wrinkles, scars and other shortcomings, which are an integral part of every body, but are usually hidden by graphic artists. Although some of the best writers of Polish journalism have been immortalized in the photograph, even they demonstrated lack of self-confidence when exposed to the readers’ evaluation. WO action did not trigger a wave of support for the initiative in the media, but it stirred up public opinion. In the Polish blogosphere, Agata Ma Nosa joined the action by publishing a picture on her Instagram in her underwear with a campaign hashtag. In total, 384 posts have appeared on Instagram bearing the hashtag #bodyreadyforthebeach.

 

„Miss World” 2017, a calendar created by Areta Szpura and Karolina Słota of Local Heroes brand, who invited photographer Zuza Krajewska, was met with much more intense resonance. Beautiful, artistic photos present women who don’t comply with the accepted canons of fashion and break cultural and aesthetic taboos as well. Models presenting consecutive months have hairy armpits, cross-eye, big buttocks, cluttered bathrooms and dirty balconies. While the WO campaign triggered a rather small, but mainly positive reaction, the Local Heroes calendar upset, disgusted and shocked the vast majority of respondents, but also gained immense support of the pro feminist part of the nation.

Literally a few days ago a new advert by Diesel started gaining popularity on Facebook. We see models walking to Edith Piaf’s tune: with unibrow (surpassing even Frida Kahlo!), small breasts, braces or cross-eye. The brand sends a clear message: You don’t have to be perfect to wear our clothes. In addition, the film’s fantastic setting ( Edith’s gorgeous voice, dynamic editing, perfect actors, exquisite shots and mesmerizing images combining the timeless imperfection of humans) position the discussion of the worthless cult of non-existent beauty at high aesthetic level (sic!), accessible to an average recipient, not just the artsy gourmet, advertisement researchers or cultural anthropologists.

As if sensing the trend, TVN channel has narrowed the autumn schedule by removing „Top Model”, while Polsat has expanded its own with „Supermodel Plus Size” show, where girls need to wear at least size 42 to compete. Has the program been met with positive reception? It is hard to say, because the official FB page has only 11 thousand fans, who practically don’t post any content below the updates. Katarzyna Czajka-Kominiarczuk from the Zwierz Poppulturalny blog has written pieces on „Supermodel…” and the reviews of initial episodes appeared also on Spider’s Web portal.

Katarzyna Kryszk-Mleczko (a plus size model at Maxilook agency and the crator of Marionetka Mody blog) believes that such programs are needed: „Every woman is beautiful, it’s followed by self-confidence and self-care, and „Supermodel … ” shows just that. It’s a shame though, that the program formula is based on girls with traumatic stories, not just on modelling and predispositions to work as a model.” On the other hand, Daria (a sociology student working in a cafe) says she doesn’t enjoy the show because it „shows irrationally obese people and omits those wearing the most common sizes: between 36 and 40. That way, we go from one extreme to another, ignoring balance and moderation.” But they both hope that with the upcoming episodes the program will progress in a different direction.

On 2 August 2017 over 3 million recipients in Poland (organic reach!) saw a Facebook entry by Monika from Dr Lifestyle blog, where the author „greeted with her middle finger” the Inditex clothing brands. Although she wears regular size 38, she eats healthily and trains regularly (as she is communicating on her channels), she was unable to fit in a size 42 trousers. Her post triggered an avalanche of reactions. Some were outraged, others were astounded. At least some of the comments under Monika’s post are worth seeing, as they illustrate how deeply ideal slim figure is rooted in our consciousness, the shape which must be matched at all costs.
While many women confessed under Dr Lifestyle’s post that they aren’t able to find clothes in larger sizes, Kasia Kryszk-Mleczko looks to the industry with optimism: „I dress in thrift shops mostly, but I also like H&M , where dresses and blouses even in regular line are quite big. Mango has cool xl collections, too. And KappAhl, where they love bigger girls and don’t dress us in bags.”

All these phenomena, though sporadic and non-synchronized, show that the trend is changing and now the girls are going to rule – the ordinary, having better and worse times. How about You?

This error message is only visible to WordPress admins

Error: No connected account.

Please go to the Instagram Feed settings page to connect an account.

Mother-Life Balance to zdecydowanie mój plan na macierzyństwo po urodzeniu drugiego dziecka.

Sylwia Luks

The Mother Mag to mój ulubiony magazyn z którego czerpię wiele porad życiowych oraz wartościowych treści!

Leszek Kledzik

The Mother Mag logo