Change font size Change site colors contrast
Felieton

Zaplanuj swój budżet i ciesz się życiem!

7 stycznia 2020 / Agnieszka Jabłońska

Początek nowego roku to taki dobry okres na wprowadzenie w życiu zmian.

Jak nie teraz, to kiedy?

Możesz poczekać urodzin, imienin, czy rocznicy bitwy pod Grunwaldem tylko, po co? Dobre nawyki zacznij wprowadzać od razu. Styczeń to jednak zawsze dobry czas, naładowany entuzjazmem i mocnymi postanowieniami. Warto to wykorzystać. 

 

Pij szklankę wody z cytryną codziennie rano, ale najpierw płucz usta olejem koniecznie przez co najmniej 20 minut.

Wlewaj ciepłą herbatę do kubka termicznego, zanim wybiegniesz z domu i będziesz pędziła przez osiedle do pracy, wymarzonej.

Zacznij częściej wybierać sukienki lub chętniej wkładać spodnie, nie noś bielizny (żadnej!), gdy jesteś w domu – poczuj ten luz.

W przerwie między smacznym obiadem, ulubionym serialem, bajecznym deserem i wyśmienitym seksem, znajdź wreszcie czas i zacznij planować budżet! 

Planowanie domowego budżetu jest dla nudziarzy!

Jasne, że tak – dla nudziarzy, którzy lubią swoje pieniądze i lubią być przy forsie. Wiesz, co Ci powiem? Cholernie cieszę, że należę do tego grona. 

Nie mam czasu na planowanie budżetu!

Jak to jest, kochana? Masz czas godzinami przeglądać aplikacje i strony internetowe sklepów, masz czas wybierać i zamawiać, ale nie masz chwili na planowanie? Wydajesz wirtualną kasę na zakupy, czy jak?

Nie wiem, jak się za to zabrać, to na pewno trudne…

Żebyś mogła zaplanować budżet, musisz znać wszystkie wpływy – zarobki ze wszystkich źródeł oraz wypływy, czyli wydatki. Tutaj zaczyna się jazda, bo poza kosztami stałymi – kredyt, czynsz, media, telefon, Internet, Spotify i tak dalej masz jeszcze koszty zmienne, czyli przede wszystkim jedzenie. Jeśli chcesz prowadzić porządny i rozsądny! budżet musisz zamienić się w Sherlocka Holmesa domowego ogniska i śledzić każdą złotówkę, która z niego wypływa na: colę, na lody, na piwko po pracy i na kebaba w środę. 

Naprawdę muszę spisywać wydatki?

Tak i – teraz Cię zmartwię – nie krócej niż przez 2 miesiące. Dlaczego musisz to zrobić? To bolesne, ja wiem, ale najczęściej możemy spotkać się z zaniżaniem własnych wydatków. Niezależnie od tego, ile zarabiasz, będzie Ci się wydawało, że wydajesz mniej niż w rzeczywistości. Zdziwienie, że na koncie widać dno w okolicy 15-stego – bezcenne, a za wszystko inne zdążyłaś już zapłacić kartą. Gdy zaczniesz zapisywać wydatki, będziesz mogła zrobić później (na koniec miesiąca) zestawienie i zobaczyć, ile wydałaś na chemię, na kosmetyki, na jedzenie. 

Budżet to świetne narzędzie i pomoc, a nie bat 

Budżetu nie prowadzisz po to, żeby siebie karać, czy pozbawiać przyjemności życia. Mężczyźni czują się zagrożeni, gdy ich partnerka postanawia zacząć prowadzić domowy budżet. Mają wrażenie, że oto nastąpi wnikliwa obserwacja ich nawyków zakupowych, zostanie wydany wyrok i koniec z ulubionym deserem w pracy i z okazjonalną kawą w Macu. Paradoksalnie jednak może okazać się, że ułożenie budżetu pozwoli na większą swobodę finansową. Dlaczego? Mając poukładany budżet i wiedząc, na co wydajesz pieniądze, będziesz mogła dzielić swoje przychody na określone kategorie i swobodnie przesuwać między nimi środki. Brzmi skomplikowanie?

Jak prowadzić budżet w praktyce?

Na początek proponuję oldschool, który nigdy nie zawodzi. Kartka, długopis, czyste koperty – to Twój budżetowy zestaw obowiązkowy. Na kartce wypisz najważniejsze kategorie wydatków na przykład „mieszkanie”, „samochód”, „opieka medyczna”, „przedszkole”, „kurs języka angielskiego” i tak dalej – sama wiesz najlepiej, na co wydajesz pieniądze. Następnie rozpisz konkretne wydatki – wszystkie w skali roku! Jeśli nie umiesz wskazać konkretnych kwot, po prostu je oszacuj. W przypadku samochodu poza paliwem i obowiązkowym przeglądem uwzględnij również wszystkie wizyty na myjni, zakup płynu do spryskiwaczy, wymianę opon dwa razy w roku, odgrzybianie klimatyzacji, ubezpieczenie oraz wizyty u mechanika w skali całego roku. Ile wydajesz rocznie?  Dodaj do siebie poszczególne pozycje i otrzymasz łączną kwotę, jaką musisz przeznaczyć na utrzymanie samochodu przez 12 miesięcy. Następnie podziel otrzymaną sumę przez 12 i voila! Wartość, którą widzisz przed oczami to kwota, jaką musisz miesięcznie odłożyć do koperty z napisem „samochód”, by pokryć wszystkie obowiązkowe opłaty. Prawda, że proste?

Co zmieni w Twoim życiu prowadzenie budżetu?

  1. Zyskasz świadomość, ile wydajesz. To bardzo cenne, poznasz swoje wydatki – słabe i mocne strony. Zobaczysz, w których kategoriach jesteś mistrzynią wstrzemięźliwości finansowej, a w których płyniesz z prądem. 
  2. Będziesz wiedziała, ile potrzebujesz mieć co miesiąc pieniędzy. W związkach często jest tak, że mężczyźni deklarują pewną kwotę, o którą zasilają domowy budżet. Prowadząc budżet, masz mocne argumenty przy poważnej rozmowie z partnerem, że „znowu brakuje w domu kasy”. Możesz również świadomie podjąć lub nie przyjąć dodatkowego zlecenia, fuchy, jeśli wiesz, że nie potrzebujesz akurat dodatkowego przypływu gotówki. 
  3. Odzyskasz poczucie kontroli. Gwarantuję Ci, że to będzie wyzwalające uczucie – wiedzieć, skąd biorą się nowe, dziwne kwoty na rachunkach i nie łamać sobie nad nimi głowy. Planować swoje finanse i nie bać się końca miesiąca. 
  4. Nauczysz się oszczędzać, bo prowadzenie budżetu to doskonała okazja, by zabudżetować oszczędności. Po prostu ustal, że najpierw płacisz sobie i przelewaj 10% każdego wynagrodzenia na konto oszczędnościowe. W ten sposób zbudujesz poduszkę finansową, która bardzo ułatwi Ci życie. 
  5. Nauczysz się hamować podczas zakupów. Nic nie działa tak otrzeźwiająco na chęć zrobienia zakupów życia, jak świadomość, że nie masz w danej kategorii wolnych środków. Cóż, zakupy mogą poczekać – zobaczysz. 
  6. Poczujesz się bezpiecznie. Moment, w którym ogarniesz swoje finanse, będzie jednym z najlepszych dni Twojego życia. Będziesz wiedziała, ile i na co wydajesz, o ile chcesz więcej zarabiać, by móc zaspokoić swoje podstawowe potrzeby oraz zachcianki. Przestaniesz odczuwać przykre zaskoczenie na koniec miesiąca i może wreszcie będziesz mogła spłacić i wrzucić w czeluść szuflady kartę kredytową. 

To jak, przekonałam Cię? W następnym artykule z serii budżet dowiesz się, jakie są sposoby, by przekonać partnera do prowadzenia domowego budżetu. 

Moda

Łąki i lasy otwarte! – czyli kamper niczym 5-gwiazdkowy hotel!

21 czerwca 2021 / The Mother Mag

Co roku na prywatne „wielkie greckie wakacje” wybierają się tysiące rodzin, aby pod gruszą, czy inną jabłonią, zażyć nieco przyrody w przyjemnych okolicznościach ogródków działkowych.

Szczęśliwi ci, co mogą w weekend lub w trakcie upragnionego urlopu, wybyć na kawałek własnej zielonej trawki, pogrillować z sąsiadem, albo przetestować hamak z dobrą książką w dłoni.

To już drugi raz, kiedy większość z nas kombinuje jak tu pojechać na wakacje w tych niepewnych czasach. Od home office dostajemy przysłowiowego „fisia”, dzieciaki w domu żyć nie dają od nadmiaru energii, której nie spożytkują ot tak na placu zabaw. Urlop się należy! I pal sześć, jeśli znajdziesz super okazję w biurze podróży, albo postawisz na wynajem długoterminowy na Malcie i stamtąd nadajesz maile, konferencje czy łapiesz deadline’y. 

Ale jeśli masz tylko kilka wolnych dni urlopu, sprawdź, czy Ty, Twoja rodzina i kamper to dobre połączenie! 

 

 

Przeżyliśmy czasy zamkniętych lasów i parków, to przeżyjemy czas, kiedy niekoniecznie możemy bezpiecznie ruszyć na wakacje poza obręb kraju. I tu pojawia się ona – piękna, soczysta, zielona, kolorowa – łąka! Przecież zielonych połaci nie brakuje w naszym kraju, a już na pewno nie są one oddalone o setki kilometrów od domu. No i swój hotel masz ze sobą…

 

(Przeczytaj ten artykuł do końca, bo na dole czeka Cię konkurs marki Volcano, w którym do wygrania jest… voucher na wypożyczenie kampera ważny przez rok!)

 

Przy pięknej pogodzie turlanie się po trawie, wspólne jedzenie na świeżym powietrzu, czy nawet gapienie się w niebo i opowiadanie sobie, jakie kształty przypominają chmury, to bezcenny czas, który możesz spędzić ze swoją rodziną podczas rodzinnego wypadu na łąkę. Nie muszę chyba wspominać, że taki wypad może przywołać Twoje własne wspomnienia. To najlepsze uczucie na świecie, kiedy możesz podobne emocje dzielić ze swoimi bliskimi, a najmłodszemu pokoleniu pokazać, jak to było kiedyś, kiedy nie istniał Internet i Tik-Tok. 

Niech to będzie Wasz najlepszy, najbardziej wartościowy czas. Wyłącz telefony, niech Cię nie kusi żaden laptop. A jeśli chcesz zrobić fajne zdjęcia, wystarczy kompaktowy aparat. Jeśli chcesz, zbieraj zioła, albo popijaj herbatę, rozkoszując się chwilą. Tego nie da Ci żadne all-inclusive. 

 

 

Ale zanim spakujesz się na rodzinny wypad kamperem, porzuć myśl o mundurkach i marynarkach. Jedziesz w stronę natury, więc musi Ci być wygodnie. 

 

Wraz z naszym partnerem, marką Volcano, przygotowaliśmy krótką ściągawkę, jak może wyglądać rodzinny wyjazd za miasto. Ubrania, które nie krępują ruchów, pozwalają w pełni cieszyć się czasem z rodziną. Sama zobacz, co dobrego znajdziesz w sklepie Volcano

 

A teraz zapraszamy Cię na łąkę!

 

Możesz wygrać voucher na wypożyczenie kampera ważny przez rok! A także ubrania Volcano. 

Odpowiedz na pytanie: 

Czym dla Ciebie są wakacje w stylu #All conditions comfort? 

Więcej szczegółów znajdziesz na stronie Volcano.pl

 

 

This error message is only visible to WordPress admins

Error: No connected account.

Please go to the Instagram Feed settings page to connect an account.

Mother-Life Balance to zdecydowanie mój plan na macierzyństwo po urodzeniu drugiego dziecka.

Sylwia Luks

The Mother Mag to mój ulubiony magazyn z którego czerpię wiele porad życiowych oraz wartościowych treści!

Leszek Kledzik

The Mother Mag logo