Change font size Change site colors contrast
Styl życia

Wszystko, co musisz wiedzieć o oszczędzaniu pieniędzy

2 czerwca 2020 / Agata Brańska

Minął tydzień od wypłaty, a Ty zastanawiasz się, gdzie są Twoje pieniądze?

Oto wszystko, co powinnaś wiedzieć o oszczędzaniu pieniędzy!

Co Ty wiesz o oszczędzaniu pieniędzy? Dużo, tylko trochę, wcale? Oto poradnik, który w krótkim czasie pozwoli Ci zapanować nad domowym budżetem.

Jak zarządzać budżetem domowym?

 

Dzięki prowadzeniu budżetu, poznasz swoje finansowe pułapki – czyli obszary, gdzie uciekają Twoje pieniądze i w końcu zapanujesz nad nimi. Jak zacząć zarządzać swoim budżetem? Oto kilka prostych zasad:

 

1. Zacznij planować budżet domowy – możesz to robić w zeszycie lub Excelu – w sieci dostępne są gotowe arkusze lub aplikacje, które Ci w tym pomogą. 

 

2. Spisz wszystkie wydatki z poprzedniego miesiąca – jeśli nie masz paragonów, zerknij na wyciąg z konta. Spróbuj orientacyjnie ocenić, ile i na co wydajesz. 

 

3. Podziel swoje wydatki na kategorie, np. rachunki, jedzenie, transport, edukacja itd. Im prostszy budżet, tym lepiej – staraj się nie rozbijać wydatków na kilkanaście kategorii.

 

4. Do budżetu wprowadź trzy kategorie główne: wydatki stałe –  takie, które ponosisz, co miesiąc; oszczędności – jeśli nie masz żadnych, to nic nie szkodzi (ustal kwotę, jaką chcesz odkładać i od razu odlicz ją od budżetu); wydatki nieregularne – takie, o których wiesz, że będziesz musiała je ponieść za jakiś czas, np. przegląd auta, ubezpieczanie, urodziny dziecka, ferie czy wesele w rodzinie – rozpisz je na cały rok, zsumuj orientacyjne koszty i podziel przez 12, wtedy uzyskasz kwotę, jaką musisz oszczędzać co miesiąc. 

 

5. Policz wszystkie planowane przychody w miesiącu oraz koszty (wydatki stałe, nieregularne, oszczędności) i zsumuj je. Jeśli uzyskasz wynik ujemny, to znak, że musisz zweryfikować swój planowany budżet – ustalić, które wydatki mogą poczekać lub które można okroić.

 

6. Pamiętaj o spisywaniu wydatków – najlepiej rób to codziennie. Pomoże ci to określić sumy, jakie chcesz i możesz wydać na daną kategorię, a także sprawi, że zaczniesz się bardziej pilnować podczas robienia zakupów.

 

7. Po ok. 3 miesiącach prowadzenia budżetu zobaczysz, jak on wygląda – jakie masz wpływy, na co najwięcej wydajesz, gdzie uciekają Twoje pieniądze i jak nimi dysponujesz. Na takim budżecie możesz już pracować. Zobaczysz, że przy mądrym gospodarowaniu będziesz miała pieniądze na wszystko – i na przyjemności i na oszczędności.

  

 Aplikacje, które pomagają zarządzać budżetem

 

Wiesz już, jak zaplanować budżet, dlatego dziś przychodzę z wpisem na temat aplikacji, które pomogą Ci nim zarządzać. Oczywiście żadna aplikacja nie zrobi cudów bez Twojej pomocy i zaangażowania, ale na pewno ułatwi kontrolę wydatków.

 

Listonic – prosta aplikacja, w której tworzysz listy zakupów. Używam jej od dawna i sprawdza się świetnie. Jeśli nie chcesz wydawać pieniędzy na przypadkowe, spontaniczne zakupy, Listonic Ci w tym pomoże. Zrobisz tu listy zakupów, a każdy produkt będzie przypisany do danej kategorii. Będąc w sklepie możesz na bieżąco odznaczać kupiony rzeczy. Zaletą tej aplikacji jest również możliwość udostępnienia danej listy innemu domownikowi i fakt, że jest ona synchronizowana, więc nie zdublujecie zakupów. 

 

Aplikacja mobilna banku – to może nieoczywisty wybór, ale taka aplikacja jest naprawdę pomocna. Korzystam z apki ING Banku i jest to moje małe centrum dowodzenia finansami. Z uwagi na to, że większość zakupów opłacam kartą, albo robię online, historię transakcji mam w jednym miejscu. Aplikacja segreguje wydatki, dlatego mam jasny podział ile i na co wydałam, a także uwzględnia wszystkie planowe koszty – kredyt, rachunki itd. Mogę też ustalić miesięczny budżet, czyli kwotę, w której chce się zmieścić ze swoimi wydatkami, dzięki temu łatwiej trzymać mi się założonego planu. Dodatkowo, mogę w niej ustawiać cele finansowe i na nie odkładać – określać kwotę, jaką chce uzyskać i w jakim czasie. 

 

Wallet – to rozbudowana aplikacja z dużą liczbą funkcji. Możesz tu prowadzić swój budżet domowy i go planować, ustalać cele finansowe, tworzyć listy zakupów, a także dodać karty lojalnościowe. Jest także możliwość synchronizacji aplikacji z kontem bankowym, dzięki czemu uzyskujesz analizę swoich wydatków i widzisz na bieżąco, gdzie są Twoje finansowe pułapki. Niestety, mój bank nie jest jeszcze obsługiwany, więc ja z racji wygodny przeniosłam swoje mobilne centrum dowodzenia do aplikacji banku. 

 

Qpony – może to nie jest typowa aplikacja do zarządzania budżetem domowym, ale na pewno pozwala zaoszczędzić. Ja korzystam z niej przed każdymi zakupami. Sprawdzam, czy w danym sklepie są jakieś zniżki i przeglądam gazetki promocyjne. Jest to bardzo pomocna aplikacja przy planowaniu posiłków na cały tydzień.

 

Jak oszczędzać pieniądze?

 

Umiesz już zaplanować budżet, znasz aplikacje w tym pomocne, a także wiesz, gdzie szukać oszczędności. Czas poznać sposoby na to, jak oszczędzać pieniądze. Oto kilka podpowiedzi.

 

1. Zacznij oszczędzać

Brzmi banalnie, ale to podstawa. Załóż konto oszczędnościowe, na które co miesiąc będziesz przelewać ustaloną kwotę. Najlepiej ustaw stałe zlecenie, wtedy nie zapomnisz o oszczędzaniu.  

 

2. Ustal cele oszczędnościowe

Pomagają utrzymać dyscyplinę w oszczędzaniu. Marzą Ci się wakacje, lepszy samochód, albo remont domu? Zacznij na to odkładać i wyznacz datę, do kiedy chcesz uzbierać kwotę. 

 

3. Płać gotówką

Płacąc kartą lub telefonem nie odczuwasz tak ponoszonych wydatków. Gotówka ma psychologiczną wartość i bardziej dyscyplinuje. Noś przy sobie odliczoną kwotę, żeby nie korciło Cię, aby wydać więcej. 

 

4. Sprawdzaj stan swojego konta

Wyrób sobie ten nawyk. Sprawdzaj codziennie, ile masz pieniędzy na koncie. To też element dyscyplinujący i zmuszający do myślenia nad finansami. 

 

5. Stosuj metodę małych liczb

Kwota, jaką chcesz uzbierać na dany cel, wydaje się poza zasięgiem? Zastosuj metodę małych liczb. Załóżmy, że chcesz wyjechać na wczasy. Ich koszt to 4 tys. zł. Jeśli podzielisz go przez 12 miesięcy, okazuje się, że musisz odkładać 333 zł co miesiąc. To wciąż dla wielu duża kwota. Podziel cenę wakacji przez liczbę tygodni w roku – 52. Wtedy okaże się, że musisz odkładać 77 zł tygodniowo, żeby osiągnąć swój cel.  

 

6. Odkładaj drobne

Ciężko jest Ci odłożyć za jednym razem większą kwotę? Przyjmij zasadę, że drobne o konkretnych nominałach (np. 2 lub 5 zł) odkładasz do skarbonki. Zdziwisz się, ile na koniec miesiąca uda Ci się uzbierać. 

 

7. Szukaj promocji i negocjuj ceny

Idziesz na zakupy spożywcze, sprawdź, jakie są aktualnie promocje i gdzie za zakupy z listy zapłacisz najmniej. Dobra rada – sprawdzaj cenę za kg, ponieważ często okazuje się, że promocja nie jest aż tak atrakcyjna. Zasada dotycząca szukania promocji tyczy się zwłaszcza dużych zakupów – typu kupno sprzętów RTV i AGD itd., już kilka miesięcy przed rozglądaj się za promocjami. Możesz zaoszczędzić nawet powyżej tysiąca zł! Staraj się negocjować duże zakupy, nic nie tracisz, a tylko możesz zyskać.

 

8. Czy faktycznie tego potrzebujesz?

Zadawaj sobie to pytanie na okrągło. Skutecznie powstrzymuje przed spontanicznymi zakupami.

 

Gdzie szukać oszczędności?

 

1. Zakupy spożywcze

Najczęstszy powód „znikającej” gotówki. Przyczyniają się do tego zwłaszcza spontaniczne zakupy, robione bez listy. Łatwo ulegamy chwytom reklamowym i w naszym koszyku lądują niepotrzebne rzeczy. 

Dodatkowo, wyrzucamy jedzenie – wg danych PIE każdy Polak marnuje rocznie 247 kg żywności (sic!). To nie tylko nieekologiczne, ale też nieekonomiczne. Planuj zakupy i posiłki, sprawdzaj zawartość szafek, zamrażalnika i wykorzystuj w pierwszej kolejności produkty, których data przydatności jest najkrótsza. 

 

2. Jedzenie na mieście

Jeszcze dwa lata temu, to był jeden z moich głównych grzechów. Obiad w pracy, kawa na mieście – tu 20 zł, tam 10 zł, a w połowie miesiąca pustka na koncie. Kawa z termosu smakuje równie dobrze, a obiad do pracy możesz przygotować sama – będzie zdrowiej i taniej. W ten sposób zaoszczędziłam ok. 300 zł miesięcznie.

 

3. Rachunki i abonamenty

Tutaj też możesz szukać oszczędności – tylko to będzie wymagało zmiany Twoich nawyków. Ja np. wyłączam z kontaktu sprzęty, których nie używam, nie palę bez potrzeby światła, nie zostawiam sprzętu w trybie czuwania i zmieniłam dostawcę prądu, dzięki czemu mam rachunki niższe o 10 zł miesięcznie (120 zł rocznie zostaje w moim portfelu). Aby zaoszczędzić na wodzie, stosuj perlatory i korzystaj z prysznica. Jeśli płacisz dużo za telefon, zmień operatora komórkowego – w moim przypadku (abonament rodzinny) oszczędność wyniosła 70 zł mies. 

 

4. Ubrania

Mimo coraz większej świadomości konsumenckiej każdej z nas, na pewno mamy na koncie grzeszki związane z modą. Kupujemy ubrania na wyprzedażach, często słabej jakości, które tak naprawdę nie są nam potrzebne. Aby wyglądać dobrze i modnie, nie musisz co sezon biegać do sklepu po nową rzecz. Postaw na lepsze jakościowo, uniwersalne rzeczy, które zawsze są w modzie. Odwiedzaj też second handy.

 

 

____________________

 

Materiał przygotowała Agata Brańska, redaktorka iKalkulator.pl 

 

 

Styl życia

(Trudna) droga do samodzielności

10 marca 2023 / Magdalena Droń

Niezależnie od tego, czy Twoja pociecha ma 2 lata czy 20, w oczach matki zawsze będzie nieporadnym dzieckiem.

Nasze serca zupełnie inaczej patrzą na istotę, którą powołały do życia, nawet jeśli ten poważny młody człowiek ma już swoje życie i swoje dzieci. I chociaż ciężko nam jest czasem zrozumieć naturalną potrzebę naszych maluchów, które wszystko chcą robić same, musimy się z nią pogodzić....

Niezależnie od tego, czy Twoja pociecha ma 2 lata czy 20, w oczach matki zawsze będzie nieporadnym dzieckiem. Nasze serca zupełnie inaczej patrzą na istotę, którą powołały do życia, nawet jeśli ten poważny młody człowiek ma już swoje życie i swoje dzieci. I chociaż ciężko nam jest czasem zrozumieć naturalną potrzebę naszych maluchów, które wszystko chcą robić same, musimy się z nią pogodzić. Taka jest kolej rzeczy. Ewolucja zaplanowała to za nas i my nie mamy w tej kwestii nic do powiedzenia.

Samodzielność kiedyś i dziś

Kiedy myślisz o swoim dzieciństwie masz w głowie grę w klasy, podchody po całym mieście, zwisanie z drzew i trzepaków oraz samotne powroty do domu z kluczem na szyi. Taka była w latach 70., 80. i 90. rzeczywistość. Nikt nie zastawiał się nad tym czy dziecku może się coś stać, czy dziecko sobie poradzi – musiało, nie miało innego wyjścia. Zestaw to z rokiem 2018 i współcześnie pojmowanym rodzicielstwem. Ogromna przepaść co? Co stało się przez te 20/30 lat. Czy świat naprawdę aż tak się zmienił? Czy polskie podwórka i ulice stały się nagle największym zagrożeniem czyhającym na dzieci, że współcześni rodzice mają obsesję kontrolowania wszystkiego? Bo przecież nie zatrzymuje się to wyłącznie na organizowaniu wolnego czasu czy podwożeniu pod szkołę. Obsesja trzymania ręki na pulsie wybiega znacznie dalej, pytanie tylko dlaczego i po co? Czy taka postawa nie krzywdzi naszych dzieci? Jak w tym wszystkim zachować zdrowy rozsądek i sprawić, że dzieciństwo Twojego malucha będzie naprawdę szczęśliwe? W dzisiejszym wpisie opowiem Ci trochę o tym, czemu warto wpierać samodzielność dziecka już od pierwszych chwil życia, i co zrobić, by bardziej mu zaufać.

Koniec z wyręczaniem!

„Ja to zrobię szybciej”, „zostaw, bo wylejesz”, „nie ruszaj, bo zepsujesz” – z ręką na sercu, ile razy powiedziałaś tak swojemu dziecku? Obawiam się, że sporo. Dzieje się tak nie dlatego, że jesteś złą mamą. Wiem przecież, że robisz to z troski. Pamiętaj jednak, że nadmierna troska i opieka, wyrządzają dziecku więcej szkody, niż pożytku. Bo choć wielu rodziców nie zdaje sobie sprawy, poprzez takie wyręczanie, nawet najmłodszych dzieci, odkładają moment zdobywania przez nie samodzielności na później. Trywialne zapisanie kurtki czy wkładanie butów. Powinien umieć to już maluch w wielu 2-3 lat. A jednak wciąż mamusie z uporem maniaka robią to za swoje pociechy. Czemu tak się dzieje? Bo boją się, że coś się stanie. Że dziecko coś zepsuje, albo zrobi sobie krzywdę. Chwila – po to jesteś drogi rodzicu koło swojego dziecka, żeby tak się nie stało! Żeby nie urąbało sobie paluszka tym nożem podczas krojenia, czy nie przycięło skóry podczas zasuwania zamka (co statystycznie częściej i tak zdarza się dorosłym). No ok powiesz, a co z maluchem, który się podda. Bo przecież na początku często coś nie wychodzi. Po co dziecko ma czuć się przegrane, po co ma płakać i rezygnować. Po to właśnie, że dzięki porażkom szybciej się uczy. Że są one nieuchronne i prędzej czy później będą miały miejsce. Im wcześniej więc dzieci zostaną oswojone z tym, że rzadko kiedy coś wychodzi za pierwszym razem, tym lepiej. Kolejnym przypadkiem są głównie (choć nie chcę generalizować) babcie wyręczające swoich wnuczków (ajć kolejne krzywdzące uogólnienie), którzy przecież jeszcze zdążą się napracować. Po co teraz mają sprzątać po sobie. Taka postawa w nieskończoność oddala moment, w którym Twoje dziecko osiągnie samodzielność. Pozwól więc Twojemu dziecku się uczyć, nie blokuj działania i nie zaniżaj wiary w siebie i swoje możliwości.

Czas wielkiej próby

Zanim pozwolisz dziecku na wszystko, zadaj sobie pytanie: „Czy ja jestem gotowy/gotowa na usamodzielnienie się mojego dziecka”. To właśnie od tej odpowiedzi zależeć powinny Twoje dalsze kroki. Bo nawet jeśli wiek dziecka wydaje Ci się nieadekwatny to takich rozważań, już u rocznych maluchów pytanie to jest zasadne. To właśnie w wieku kilkunastu miesięcy dziecko kształtuje w sobie silne poczucie sprawczości i tego, że ma wpływ na swoje otoczenie, a jego decyzje, takie jak samodzielne jedzenie, pierwsze kroki czy ubieranie się, są traktowane poważnie. To właśnie pokonywanie pierwszych trudności wpływać będzie na dalsze działania i chęć samodzielności – bunt dwulatka („ja sam/sama”), silne poczucie indywidualności i odkrywania siebie w wieku wczesnoszkolnym czy cienie i blaski okresu dojrzewania. Samodzielność jest naturalną potrzebą rozwojową każdego małego człowieka. Niezależnie od tego jak małe jest Twoje dziecko, zdobywanie doświadczeń sprawia, że opanowuje ono nowe umiejętności. Podejmowanie prób to cenna lekcja kształtowania tożsamości. Czemu więc blokować maluchowi rozwój? Nie zabraniaj. Zaufaj, obserwuj i bądź blisko, gdy będzie potrzebowało pomocy.

Wsparcie to podstawa

Dla każdego małego człowieka ważne jest ciągłe zdobywanie umiejętności i sprawdzanie się w nowych sytuacjach. To, co dziecko wykona samodzielnie, do czego samo dojdzie i co przeżyje, wyposaża je w nowe umiejętności, wiedzę o sobie, świecie i innych. Nic tak nie uczy jak praktyka! Dziecko czerpie ze swojego działania satysfakcję i buduje poczucie sprawczości. Dlatego właśnie dzieciaki powinny same szukać rozwiązań swoich problemów. Niezależnie od tego, czy problem ten dotyczy zawiązania buta czy tego, gdzie mógł podziać się ulubiony miś. Oczywiście możesz wspierać i nakierowywać malucha, np. prostą zabawą pt. „Co byś zrobił, gdyby”. Pokazuje ona, że ważne jest szukanie rozwiązania sytuacji problemowych i że każde z nich może być dobre, nawet jeśli jest wysoce nieszablonowe. O tej i innych metodach poczytać można chociażby w książce „Jak mówić żeby maluchy nas słuchały” autorstwa Joanny Faber i Julie King, którą w mojej opinii powinien przeczytać rodzic każdego dziecka jako lekturę obowiązkową w ramach szkoły rodzenia.

Troska o dziecko jest słuszna wyłącznie w granicach zdrowego rozsądku. Prawdziwą pomocą w procesie dorastania jest wzmacnianie w maluchu poczucia własnej wartości, które bierze się chociażby z drobnych sukcesów w samodzielnym działaniu. Z nauką samodzielności jest jak z jazdą na rowerze – gdy nadejdzie odpowiedni moment musisz puścić kijek.

This error message is only visible to WordPress admins

Error: No connected account.

Please go to the Instagram Feed settings page to connect an account.

Mother-Life Balance to zdecydowanie mój plan na macierzyństwo po urodzeniu drugiego dziecka.

Sylwia Luks

The Mother Mag to mój ulubiony magazyn z którego czerpię wiele porad życiowych oraz wartościowych treści!

Leszek Kledzik

The Mother Mag logo