Change font size Change site colors contrast
mother-life balance

W pogoni za Mother-Life Balance. Światełko w tunelu

14 września 2020 / The Mother Mag

I ujrzałam światełko w tunelu… A nawet kilka.

Pierwsze, bardzo doraźne, to… chrupki kukurydziane!

Pamiętam, jak dawno temu wiedziałam Wszystko O Wychowaniu Dzieci, bo sama nie miałam ani jednego. Wtedy, jako że nie byłam jeszcze nawet w ciąży, byłam istną Krynicą mądrości, która wiedziała, co jest dla dzieci dobre i zdrowe. Na tej liście zdecydowanie nie było chrupek kukurydzianych. Obecnie tak przeze mnie cenionych, jako chwilowy uciszasz niemowlęcia. Nobla dla wynalazcy chrupek!

Drugim światełkiem w tunelu był pomysł, który nieoczekiwanie mnie nawiedził. Pomysł odkrywczy jak niemalże Ameryka. Obijał się cicho w mojej schorowanej głowie jednym słowem…

Laryngolog!

Kochany pamiętniczku, teraz jest to oczywiste, ale mam nadzieję, że już niedługo będzie co najmniej dziwne. Otóż mamy rok 2020, a to rok z wirusem i nie można tak sobie pójść do lekarza. Pierwszy antybiotyk otrzymałam jako owoc teleporady, po godzinie wiszenia na słuchawce celem skontaktowania się z nocną i świąteczną pomocą medyczną. Ja naprawdę cenię sobie wiedzę fachową lekarzy i bardzo szanuję lata, które spędzili, aby się wyedukować. Rozumiem, że boją się o własne życie i nie chcą się zarazić wirusem. Wszystko ok. Okazuje się jednak, że za pieniądze boją się jakby mniej! I to był właśnie mój pomysł! Postanowiłam udać się prywatnie do laryngologa, zapłacić mu żywymi złotówkami, a nie uśmiechami bąbelka i uzyskać fachową poradę.

To była moja pierwsza prawdziwa wizyta u lekarza od marca. Czułam się jak przed pierwszą randką i nawet umyłam włosy (dzień wcześniej i dobrze wysuszyłam, Mamo). Przy wejściu do przychodni śluza niemalże jak w filmie epidemia, stanowisko z bimbrem w sprayu do dezynfekcji, długopis (wspólny o zgrozo!) i ankiety. Nie wiedziałam, czy tym bimbrem polać się przed czy po użyciu długopisu, własnego nie miałam.

W ankiecie zgodnie z prawdą wpisałam, że miałam wysoką gorączkę i trochę bałam się, że przyjdą panowie w kombinezonach i zamkną mnie oraz całą przychodnię na kwarantannę. Na szczęście przy okienku chyba nawet nikt nie przyjrzał się temu mojemu „tak” zakreślonemu na ankiecie. Wskazano mi gabinet.

Pandemia pandemią, a w przychodniach nic się nie zmienia, więc oczywiście pan, który był w harmonogramie po mnie, przyszedł wcześniej i do gabinetu władował się przede mną. Widać jest urodzonym zwycięzcą.

I teraz trzecie światełko. Pan laryngolog powiedział, że będę żyć! Niestety ponieważ karmię piersią, muszę jeszcze kolejny tydzień brać antybiotyk i takie tyci światełeczko, które wskazuje, że moje poczucie humoru wraca do zdrowia – doktor był całkiem niczego sobie i mimo że wyraźnie zaznaczyłam, że jestem poważną matką trójki dzieci, doktor nalegał, abym zapisała sobie jego numer telefonu.

LOL 😉 😉  dobra, ten numer to po to, żebym mogła dać znać, jak jednak nie pomoże.

 

mother-life balance

W pogoni za Mother-Life Balance. Wideokonferencja i słaby zasięg.

5 października 2020 / The Mother Mag

Kocham życie na wsi, choć pewnie prawdziwi ludzie ze wsi wzgardziliby moją wioskową okolicą i moim żywotem pozbawionym kur i choćby jednego traktora.

Tak czy inaczej, mnie się tu podoba. Niemniej jednak odkrywam pewne niedogodności wiejskiej egzystencji, jakimi dla przykładu może być słaby zasięg telefoniczny i jeszcze gorszy internetowy.

Dodając medialną izolację i przebywanie na urlopie macierzyńskim, otrzyma się wynik zaskakujący nawet mnie. Otóż ja – rasowy outsider, łaknę i pragnę towarzystwa! Pierwsze symptomy tej tęsknoty pojawiły się niespodziewanie… ot odprowadzając dzieci do przedszkola, zagadywałem przedszkolanki, jak typowy emeryt ludzi na przystanku autobusowym. Szok!

A dziś mój obecny pracodawca podarował mi coś, co wyszło dokładnie naprzeciw moim bieżącym potrzebom. Pracodawca, umyślnie lub nie, podarował mi dziś rozmowę z psychologiem, przeprowadzającym audyt zewnętrzny naszej firmy!

Toż ja się na ten telefon i tą miłą panią po drugiej stronie słuchawki rzuciłam, jak pięciolatek na jajko z niespodzianką!

Rozmowa miała trwać 30 minut, a trwała dwa razy dłużej, bo tyle miałam tej pani do powiedzenia! I już byłam gotowa zapraszać ją do znajomych na FB, ale skończył nam się czas…

Dodam jeszcze, że to miała być wideokonferencja i wyszykowałam się na jak na wesele, ale mój słaby internet pozwolił jedynie na wersje audio – tyle przygotowań zmarnowanych.

Jak krew w piach, jak krew w piach…
Ciekawe, czy oddzwoni…?  🙂

This error message is only visible to WordPress admins

Error: No connected account.

Please go to the Instagram Feed settings page to connect an account.

Mother-Life Balance to zdecydowanie mój plan na macierzyństwo po urodzeniu drugiego dziecka.

Sylwia Luks

The Mother Mag to mój ulubiony magazyn z którego czerpię wiele porad życiowych oraz wartościowych treści!

Leszek Kledzik

The Mother Mag logo