Change font size Change site colors contrast
Styl życia

Urządzanie pokoju według wytycznych dziecięcych pedagogów

29 stycznia 2018 / Magdalena Droń

Kiedy na świecie ma pojawić się dziecko, myślisz kategoriami – zapewnić mu wszystko to, czego sama nie miałaś.

Aby przychylić maleństwu nieba czytasz najróżniejsze poradnik i literaturę fachową, tylko po to, by stwierdzić, że i tak nie dasz rady spełnić wszystkich wymagań stawianych przez ekspertów. Zanim zaczniesz załamywać ręce, skup się na tym, co najważniejsze, a więc na otoczeniu malucha, bo to między...

Kiedy na świecie ma pojawić się dziecko, myślisz kategoriami – zapewnić mu wszystko to, czego sama nie miałaś. Aby przychylić maleństwu nieba czytasz najróżniejsze poradnik i literaturę fachową, tylko po to, by stwierdzić, że i tak nie dasz rady spełnić wszystkich wymagań stawianych przez ekspertów. Zanim zaczniesz załamywać ręce, skup się na tym, co najważniejsze, a więc na otoczeniu malucha, bo to między innymi ono będzie stymulowało dziecko do prawidłowego rozwoju. Na co przede wszystkim zwracać uwagę podczas aranżacji dziecięcej przestrzeni? Sama niedawno zadawałam sobie to pytanie…

Kto ma rację?

Pokoje dziecięce zawsze kojarzyły mi się z kolorami, pstrokacizną i tonami zabawek. Chociaż sama nie miałam wiele, w mojej małej przestrzeni królowały postaci z bajek, różnobarwne tkaniny i kreatywność. Wszystkie wspomnienia poszły jednak w niepamięć, gdy kilka lat temu, w dziecięcych aranżacjach wnętrz zaczęły królować szarości, stonowane kolory i absolutny minimalizm, zakrawający czasem o szpitalną sterylność. Czy tak powinna wyglądać stymulująca przestrzeń współcześnie żyjącego dziecka? Aby odpowiedzieć na to pytanie, zagłębiłam się w prace takich badaczy, jak znana większości ekomam Maria Montessori, która o teorii przestrzeni pisała sporo, a także badania Janusza Korczaka, Marii Dunin-Wąsowicz, Susan Stephenson i Rudolfa Steinera. Oto do jakich wniosków udało mi się dojść.

Pokój Twojego dziecka to warsztat

Prawidłowo zagospodarowania przestrzeń dziecka jest jednym z ważniejszych czynników wpływających na jego prawidłowy rozwój – z tym zgadzają się wszyscy pedagodzy. Jedni mają bardziej, inni mniej radykalne podejście do sprawy. Najważniejszym założeniem postulowanym przez Marię Montessori jest taka aranżacja przestrzeni, by ilość ograniczeń była minimalna. Musi być bezpieczna i dostępna dla małego człowieka. Najbardziej kontrowersyjne stanowisko prezentuje wspomniany już Janusz Korczak, który podkreśla, jak wielką krzywdę wyrządzamy dzieciom zmuszając je do przebywania w wystylizowanych pokojach i „wylizanych” ogrodach:

Jeśli pokój dziecinny, wbrew naszym zakazom, tak często bywa warsztatem i składem rupieci, więc materiału do wykonywania zamierzonych robót, czy nie w tym kierunku należy zwrócić poszukiwania? Może do pokoju małego dziecka potrzeba nie linoleum, a fura zdrowego żółtego piasku, spora wiązka patyków i taczka kamieni? Może deska, tektura, funt gwoździ, piła, młotek, tokarnia byłaby milszym podarkiem niż „zabawa”, a nauczyciel rzemiosł pożyteczniejszy niż mistrz gimnastyki czy pianina. Ale trzeba by z dziecinnego pokoju przepędzić szpitalną ciszę, szpitalną czystość i obawę o zadrapanie palca.

Janusz Korczak „Prawo dziecka do szacunku”

Chociaż podejście to wydaje się być dość radykalne, zgadzam się z nim w zupełności. Oczywiście, nie można odczytywać go dosłownie jako wytycznych do stworzenia piaskowego raju dla dziecka (chociaż swoją drogą piasek między palcami u stóp dawałby może jakieś poczucie wiecznych wakacji). Musisz zwrócić uwagę na słowo najważniejsze, którym jest warsztat. Zabawa, twórcze działanie, ale i organizacja przestrzeni. Jak podkreśla Maria Dunin-Wąsowicz pokój dziecka powinien być pozbawiony zepsutych zabawek (w warsztatach nie ma przecież zepsutych narzędzi) i wszystko powinno mieć swoje miejsce. W dobrym warsztacie wszystko łatwo można znaleźć. Wbrew pozorom, dzieci również zwracają uwagę na logiczną segregację posiadanych przedmiotów, nawet jeśli jest ona dla nas czasem zupełnie niezrozumiała. Dziecko dość szybko nauczy się, że sprzątanie po „robocie” jest zwyczajnie praktyczne. W ten sposób uczy się odpowiedzialności za swoje rzeczy i utrzymywania porządku.

Ciasny, ale własny

Które dziecko prędzej czy później nie marzy o swoim własnym pokoju. To zupełnie naturalne, że każdy chce mieć swój kąt. Chociaż nie zawsze jest to możliwe, ze względu na ograniczony metraż czy inne przeciwności losu, nawet mały „kącik”, wydzielona przestrzeń (zabudowane łóżko, namiot czy inna skrytka) na własność, o której Twoja pociecha sama będzie mogła decydować i będzie w niej niepodzielnym władcą, jest istotna. Dlaczego to aż tak istotne? Podejmowanie pierwszych świadomych decyzji co do wyglądu tego miejsca uczy dziecko samodzielności. Jeśli pozwolisz na tą ważną lekcję swojemu maluchowi, pokażesz mu, że szanujesz jego odrębność jako małego człowieka. Zostawiając mu nienaruszalną przez Ciebie przestrzeń pozwalasz także na kontynuowanie zaawansowanych prac, jakimi jest np. wznoszenie budowli z klocków. Uczysz tym swoje dziecko cierpliwości, wytrwałości i dążenia do celu. Zabawa, która w ten sposób ewoluuje jest idealną pożywką dla kreatywności i wyobraźni, która w dzisiejszych szybkich i byle jakich czasach jest na wagę złota!

Skrojone na miarę

Kolejną ważną rzeczą, o której jako rodzic musisz pamiętać, jest to, że pokój dziecka nie jest urządzany raz na zawsze. To przestrzeń, która musi być dostosowywana do aktualnych możliwości i potrzeb dziecka. Meble powinny być więc uniwersalne i najlepiej „rosnące” z dzieckiem. Maluch zawsze musi mieć dostęp do tego, co znajduje się w jego pokoju. Chodzi więc nie tylko o łóżeczko, które według wyznaczników Montessori powinno znajdować się na podłodze (sam materac lub materac na niewysokim stelażu), by dziecko mogło na nie swobodnie wejść, ale także o wszelkie zabawki, pomoce plastyczne takie jak papier, kredki, farby i inne przedmioty znajdujące się w pomieszczeniu. Jeśli więc podobnie jak ja, jesteś mamą kilkunastomiesięcznego brzdąca, powinnaś zadbać o to, by zabawki ułożone były na tackach, w pudełkach i koszach w taki sposób, aby można było do nich bez problemów sięgnąć. Zapełniaj półki na wysokości rączek dziecka. Dla rocznego malca taki sposób „podania” będzie o tyle fascynujący, że sięgając po dany przedmiot, będzie odbierać również takie bodźce jak dźwięk podczas wysypywania wszystkich zabawek na podłogę. Nieco starszy maluch będzie mógł „aranżować” przestrzeń półki w swój własny sposób, według swojego schematu. Bez obaw – ja też wciąż nie odkryłam jakim wykładnikiem kieruje się moja córka rozrzucając wszystko po ziemi, ale może kiedyś do tego dojdę 😉

Czym skorupka za młodu nasiąknie

Książki zawsze stanowiły w moim domu świętość. Tego samego chcę nauczyć moje dziecko. I właśnie dlatego, podobnie jak Maria Dunin-Wąsowicz uważam, że powinny mieć wyjątkowe miejsce również w pokoju dziecinnym. Od małego uczę moją córkę, by miała do nich szacunek i odkładała je na miejsce. Mamy także specjalną półkę, na której poukładane są zbiory Niny. Te, z których w danej chwili korzysta najchętniej ułożone są frontem do niej, pozostałe – grzbietami. Chociaż nie „dorobiłyśmy się” jeszcze specjalnego miejsca do wspólnego czytania, co ważne jest w pedagogice waldorfskiej (czytamy dosłownie wszędzie), prędzej czy później może takie znajdziemy.

Kontakt z naturą

Pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy, gdy wchodzisz do przedszkola waldorfskiego lub montessoriańskiego, to naturalne materiały. Chodzi nie tylko o drewniane meble i zabawki, ale także materiałowe lalki i różnobarwne tkaniny, wiklinowe kosze, rośliny oraz pudełka wypełnione muszlami, kasztanami, szyszkami, liśćmi i kamykami do zabawy. Rozwój zmysłów, w tym dotyku, jest niezwykle istotny w pedagogice waldorfskiej, dlatego w urządzaniu wnętrza dla dziecka powinnaś stawiać na materiały autentyczne, oddające właściwy ciężar, temperaturę i fakturę przedmiotów. Takie „zabawki” świetnie rozwijają wyobraźnię, zachęcają do kreatywności, a także ćwiczą umiejętności manualne. Pozwalaj więc dziecku na znoszenie do domu kasztanów czy kamieni ze spaceru – może wyrośnie z niego dzięki temu geniusz?

Co za dużo, to niezdrowo

Rotacja zabawek – to ona uratowała mnie od nadmiaru. W czasach, gdy dzieci obsypywane są prezentami jest jedyną receptą na niezwariowanie. Bombardujemy maluchy zbyt dużą ilością bodźców – nic więc dziwnego, że ciężko im się skupić na jednej czynności. Zamiast więc eksponować na półkach wszystko, co posiada Twoje dziecko, zaproponuj mu ograniczoną liczbę zabawek. Pozostałe schowaj. Kiedy zauważasz, że czymś się już nie bawi – odłóż do pudełka. Za jakiś czas przypomnij o czymś z wcześniejszego okresu. Kto wie, być może stara zabawka zostanie odkryta na nowo.  

Magia koloru

Kolejną „zmorą” dziecięcych pokoi do niedawna były zbyt jaskrawe kolory. Chociaż pobudzały one wyobraźnię, przeładowywały przestrzeń i wywoływały wizualny chaos. Pedagodzy radzą, by w aranżacji wnętrza dziecięcego pokoju stawiać na kolory neutralne, co pozwoli na umiejętność skupienia uwagi i odbierania najważniejszych bodźców. Takie kolory jak biel, popiel, kolory ziemi czy lnu będą dobrą bazą do jaskrawych zabawek i przedmiotów znajdujących się w pokoju dziecka. Jeśli Twoja pociecha jest już starsza uszanuj jej niepowtarzalny charakter i weź pod uwagę upodobania kolorystyczne. Pamiętaj jednak, by np. zamiast cytrynowego odcienia farby, wybrać tę o tonacji musztardowej lub zgaszonej żółci, która będzie działała kojąco na zmysły.

Ruch to zdrowie

Nie każdy może pozwolić sobie na dodatkowy pokój do harców. Każdy jednak powinien bezwzględnie zachęcać swoje dziecko do ruchu i zabawy. Jeśli pozwala na to pogoda – bieganie, wspinanie, skakanie czy zabawa z piłką mogą z powodzeniem odbywać się na świeżym powietrzu. Co jednak jeśli aura nie sprzyja takim aktywnościom na zewnątrz? Wystarczy dobrze zaaranżowana przestrzeń w domu, a więc zwyczajne niezagracanie go. To kolejny dowód na to, że minimalizm we wnętrzach jest perfekcyjnym rozwiązaniem. A dla dzieci wyjątkowo aktywnych (czuję w kościach, że to o mojej córce za kilkanaście miesięcy) świetnym rozwiązaniem będą również drabinki, huśtawki, linki do podciągania czy równoważnie zamontowane w domu. Pozwolą na rozładowanie dodatkowej energii i spożytkowanie jej w wartościowy sposób. Pamiętaj jednak, że nawet najciekawsza domowa sala gimnastyczna nie zastąpi wspólnych wypadów na łono natury, gdzie przy okazji można nazbierać nowych materiałów do zabaw – kasztanów, patyków czy liści…

 


Designed by Freepik

Dzieci

Jak sprawić, by nauka była przygodą, a nie przykrym obowiązkiem? Postaw na ergonomię!

28 lutego 2025 / The Mother Mag

Znudzenie, ból pleców, rozkojarzenie – brzmi znajomo?

Czasem wystarczy kilka sprytnych zmian, by diametralnie poprawić nastawienie dziecka do nauki i jednocześnie zatroszczyć się o jego prawidłową postawę. W tym artykule dowiesz się, jak dopasować biurko i krzesło do potrzeb Twojej pociechy, jak zorganizować jej przestrzeń do nauki oraz jak włączyć elementy zabawy i motywacji, by wspólny czas przy książkach stał się prawdziwą przygodą.

1. Nauka jako przygoda – dlaczego to tak ważne?

Dziecko z natury jest ciekawe świata – chętnie eksperymentuje, odkrywa i zadaje pytania. Niestety, niewłaściwie zorganizowana przestrzeń do nauki może szybko ostudzić jego zapał, prowadząc do frustracji i zniechęcenia. Kluczem do sukcesu jest połączenie ergonomii biurka, odpowiedniej organizacji oraz wprowadzenie elementów motywacyjnych. Dzięki temu nie tylko wspierasz zdrowy rozwój kręgosłupa malucha, ale też sprawiasz, że nauka staje się o wiele bardziej atrakcyjna.

—Ciekawostka: Dzieci znacznie chętniej siadają do zadań domowych, jeśli mają w swoim otoczeniu przyjazne, jasno określone miejsce do pracy. To sprawia, że nauka przestaje być kojarzona z chaosem czy dyskomfortem.


2. Proste rady na wielkie zmiany – jak dobrać biurko i krzesło?

Regulowana wysokość i rosnące meble

  • Dzieci rosną szybciej, niż nam się wydaje, dlatego warto postawić na biurka o regulowanej wysokości
  • Blat powinien znajdować się mniej więcej na wysokości łokci dziecka podczas siedzenia, a jego stopy powinny być stabilnie oparte o podłogę lub podnóżek.

—TIP dla rodziców: Upewnij się, że krzesło i biurko są ustawione tak, by linia wzroku dziecka trafiała na górną krawędź monitora (jeśli korzysta z komputera). Dzięki temu zmniejsza się ryzyko bólów szyi i karku.

Krzesło z podparciem lędźwiowym

  • Idealnie, jeśli ma regulowane oparcie i siedzisko. W ten sposób można je dopasować do zmieniających się potrzeb dziecka. Sprawdź nasze propozycje krzeseł idealnie dostosowanych do potrzeb dzieci.
  • Dziecko powinno siedzieć tak, by plecy stykały się z oparciem krzesła, a nogi były zgięte pod kątem prostym.

Dobre oświetlenie i kąt widzenia

  • Lampka biurkowa powinna znajdować się z tej strony, którą dziecko nie zasłania ręką (dla praworęcznych – po lewej).
  • Górna krawędź monitora (jeśli dziecko korzysta z komputera) powinna być mniej więcej na wysokości oczu, co zapobiega nadmiernemu pochylaniu się.

Krótki ruch – lepsza koncentracja

  • Zachęcaj dziecko do krótkich ćwiczeń rozciągających co 30–40 minut.
  • Kilka przysiadów, pajacyków czy spacer po pokoju pozwala dotlenić mózg i naładować baterie przed kolejną porcją zadań.

3. Organizacja przestrzeni – klucz do skutecznej nauki

Bałagan to wróg koncentracji. Nawet najbardziej ergonomiczne biurko nie wystarczy, jeśli maluch nie może znaleźć ołówka czy zeszytu. Oto, jak temu zapobiec:

  1. Przechowywanie
    • Zainwestuj w organizery, półki i szuflady, gdzie każdy przybór ma swoje stałe miejsce.
    • Dzięki temu dziecko nie będzie tracić czasu (i nerwów) na poszukiwanie niezbędnych rzeczy.
  2. Tablica inspiracji
    • Powieś w pobliżu biurka tablicę korkową lub magnetyczną.
    • Plan lekcji, naklejki, rysunki, motywujące cytaty – wszystko to może tam trafić, sprawiając, że nauka będzie kojarzyć się z kreatywnością.
  3. Małe cele, duże efekty
    • Ustalajcie razem konkretne wyzwania (np. „Dziś uczymy się 10 słówek z angielskiego!”).
    • Po ukończeniu zadania celebrujcie sukces – choćby drobną nagrodą czy wspólną zabawą.
    • Dziecko zyskuje wtedy poczucie sprawczości, a nauka zaczyna przypominać ekscytującą grę.

4. Motywacja i atmosfera – jak zachęcić dziecko do nauki z uśmiechem?

Nawet najlepsze meble i porządek nie załatwią wszystkiego, jeśli zabraknie przyjaznej atmosfery. Oto kilka sprawdzonych pomysłów:

  • Kącik inspiracji
    Wywieszajcie razem zdjęcia, rysunki czy cytaty, które pozytywnie nastrajają dziecko. W ten sposób jego „miejscówka do nauki” staje się czymś więcej niż tylko zwykłym biurkiem.
  • Pudełko skarbów
    Dedykowane pudełko na kolorowe karteczki, naklejki czy inne drobiazgi, które urozmaicą naukę. Dziecko może ich użyć do ozdabiania notatek, a to zachęca do dalszej pracy.
  • Wspólne cele i nagrody
    Zaplanujcie: „Dziś 20 minut matematyki, potem 10 minut przerwy na ulubioną piosenkę”. Konkretne wytyczne pomagają dziecku widzieć sens w wykonywanej pracy, a nagroda (nawet symboliczna) wzmacnia motywację.

—Ciekawostka: Krótka zabawa czy ulubiona piosenka po ukończeniu zadania staje się pozytywnym wzmocnieniem, dzięki któremu dziecko chętniej wróci do biurka w przyszłości.

5. Spacetronik – gdy liczy się zdrowy rozwój i komfort

Planujesz zakup ergonomicznych mebli dla dzieci? Warto przyjrzeć się ofercie marki Spacetronik:

Regulowane biurka (manualnie lub elektrycznie) – dostosujesz wysokość blatu do wzrostu dziecka, zapewniając mu optymalną prawidłową postawę.

  • Ergonomiczne krzesła – wspierające naturalne krzywizny kręgosłupa. Dzięki możliwości regulacji oparcia i siedziska, posłużą na lata.
  • Praktyczne akcesoria – uchwyty na monitor, organizery, lampki biurkowe – wszystko, by stworzyć dziecku komfortowy kąt do nauki, przyjazny zdrowemu kręgosłupowi.

Wybierając Spacetronik, stawiasz na wysoki standard wykonania i rozwiązania sprzyjające harmonijnemu rozwojowi dziecka – zarówno fizycznemu, jak i poznawczemu.

6. Podsumowanie: zaproś dziecko na fascynującą wyprawę w świat wiedzy

Jak sprawić, by nauka była przygodą, a nie przykrym obowiązkiem? Tajemnica tkwi w ergonomii biurka  , dobrej organizacji i przyjaznej atmosferze. Dbanie o prawidłową postawę poprzez regulowane meble, porządek wokół dziecka oraz drobne elementy zabawy sprawiają, że czas spędzony przy książkach może stać się wciągającą przygodą.

Nie zwlekaj – przyjrzyj się warunkom, w jakich Twoja pociecha spędza czas przy lekcjach. Zadbaj o wygodne, regulowane biurko   i ergonomiczne krzesło  , a także o radość z poznawania świata. Sprawdź ofertę marki Spacetronik i zaproś dziecko do wspólnej, pasjonującej wyprawy w świat wiedzy!

 

This error message is only visible to WordPress admins

Error: No connected account.

Please go to the Instagram Feed settings page to connect an account.

Mother-Life Balance to zdecydowanie mój plan na macierzyństwo po urodzeniu drugiego dziecka.

Sylwia Luks

The Mother Mag to mój ulubiony magazyn z którego czerpię wiele porad życiowych oraz wartościowych treści!

Leszek Kledzik

The Mother Mag logo