Wspólna, rodzinna przestrzeń parteru i pierwszego piętra skupia się wokół centralnej konstrukcji klatki schodowej, która stanowi pionową oś kompozycji. Ponieważ mieszkańcy większość czasu spędzają razem, architekci otworzyli parter, tworząc przestronne wnętrze do wypoczynku, posiłków, pracy i zabawy. Pierwsze piętro przeznaczono na trzy niewielkie, ale jasne sypialnie.
To same suche informacje. Dlaczego jednak te wnętrza tak nam się podobają? Bo pomimo prostoty wyraźnie widać, że jest to dom dla rodziny z dziećmi – jasny, przestronny i bardzo ciekawy. Szalenie fajnym pomysłem są siatki, rozpięte na wyższym piętrze, które z jednej strony zabezpieczają otwory w suficie (które świetnie rozjaśniają przestrzeń parteru), z drugiej są po prostu hamakami, na które można się beztrosko rzucić w trakcie zabawy lub poczytać książkę. Podoba nam się też konsekwencja w zastosowaniu geometrycznych motywów. Rzućcie okiem na przestrzeń parteru, gdzie nawet lampa nad stołem świetnie nawiązuje do konstrukcji klatki schodowej.
Kolory, które tworzą dom, to biel i beż. Białe ściany i drewniane podłogi to wręcz oczywiste połączenie. Jeśli jednak dodamy do nich zintegrowane z wnętrzami meble z brzozy i buka, drewnianą ścianę w części kuchennej, granitowe kafle w łazience, różnice poziomów, wyjątkową klatkę schodową, pionowe kaloryfery o loftowym charakterze, geometrię i wspomniane wcześniej siatki – otrzymamy naprawdę oryginalne, rodzinne wnętrze. The Mother MAG daje temu projektowi wielkiego plusa.
KOMENTARZ ARCHITEKTA
Absolwentka Architektury na Politechnice Gdańskiej oraz Architektury wnętrz na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Doświadczenie zdobywała w wielu trójmiejskich biurach projektowych. Obecnie prowadzi własną firmę pod nazwą Pani Architekt. Uwielbia piękne wnętrza i ciekawych ludzi. W wolnych chwilach z ogromną pasją oddaje się podróżom i gotowaniu.
fot. Hanna Połczyńska
Dom w Moskwie to po prostu czystość formy. Jest to w mojej opinii najważniejsza rzecz, którą chcieli podkreślić i przekazać odbiorcom architekci tego obiektu. Przestrzeń jest bardzo uporządkowana, a jej podział jasny i czysty. Część dzienna znajduje się na parterze budynku, część nocna na piętrze. Te dwie strefy połączone są na dwa sposoby. Po pierwsze poprzez bardzo interesującą klatkę schodową, która w całym wnętrzu pełni rolę dominanty. Po drugie poprzez siatki rozpięte w horyzontalnych i ukośnych otworach w stropie, które pełnią funkcję nie jedynie zabezpieczenia otwarć, ale są również ciekawym miejscem odpoczynku i relaksu.
Spójność uzyskano dzięki bardzo konsekwentnemu stosowaniu materiałów we wnętrzu. Biel, beż i szarość to połączenie, które nie może się nie udać. Harmonię odczuwamy też na skutek wszechobecnej geometryzacji. Ostre cięcia chciano zmiękczyć poprzez wprowadzenie drewna. Naturalne materiały zawsze wywołują w nas poczucie ciepła i przytulności.
Wnętrze domu jest piękne, jednak moim zdaniem nieco zbyt sterylne, sztywne. Miejsce, w którym przebywa rodzina powinno móc żyć, zmieniać się, rozwijać. Zamknięcie go w geometrycznych ramach w moim odczuciu trochę tą zmienność zahamowało, choć przyznam, że w bardzo stylowy sposób. Jeśli miałabym jednak oceniać ten projekt tylko pod względem designu dostałoby piątkę z plusem!
Podczas oglądania zdjęć wnętrz trzeba pamiętać o tym, że nie pokazują one pełnego obrazu, bo na pewno wygląda to inaczej na co dzień- zabawki rozrzucone po podłodze, zakupy przyniesione do kuchni, sweter zawieszony na krześle po przyjściu z pracy. Tego wszystkiego na fotografiach nie zobaczymy, a to też bardzo zmienia odbieranie danej przestrzeni.