Change font size Change site colors contrast
Smaki

Czy przewidziałabyś, że przepis na curry poprawi Ci wakacyjny wyjazd?

31 sierpnia 2017 / Monika Pryśko

Chłodne lato, deszczowy długi weekend.

Kurtka przeciwdeszczowa na stałe dołączyła do listy modowej ,,must-have’’, czytasz trzeci już kryminał Mroza, za oknem wciąż straszy deszczem. Pijesz grzane piwo na zmianę z herbatą z cytryną, za oknem wciąż straszy deszczem. Zakrywasz letni pedicure ciepłymi skarpetkami, chowasz dłonie w kieszeniach bluzy, za oknem wciąż straszy deszczem. Wychodzisz na taras drewnianego domku nad jeziorem i zastanawiasz się,...

Chłodne lato, deszczowy długi weekend. Kurtka przeciwdeszczowa na stałe dołączyła do listy modowej ,,must-have’’, czytasz trzeci już kryminał Mroza, za oknem wciąż straszy deszczem. Pijesz grzane piwo na zmianę z herbatą z cytryną, za oknem wciąż straszy deszczem. Zakrywasz letni pedicure ciepłymi skarpetkami, chowasz dłonie w kieszeniach bluzy, za oknem wciąż straszy deszczem. Wychodzisz na taras drewnianego domku nad jeziorem i zastanawiasz się, czy Ci się miesiące nie pomyliły. Nie tak wyobrażałaś sobie lato 2017, prawda?

Ale nagle dostajesz do rąk miskę ciepłego, pachnącego curry. Trzymasz naczynie przez rękawy bluzy, żeby się nie oparzyć. Siadasz na drewnianych schodach, stawiasz danie na kolanach. Na zewnątrz już nie straszy deszczem.

Jest coś w tzw. comfort food, że totalnie zmienia postrzeganie danej sytuacji. Coś, co przed chwilą wydawało się takie sobie, w połączeniu z ciepłym daniem, pachnącym przyprawami, jest bardzo, ale to bardzo na miejscu. Tak, jak to curry.  Przywiezione w słoiku, zrobione właśnie po to, by zrobiło się przytulnie i domowo, gdy lato nieoczekiwanie przypomina wczesną jesień.

 

SKŁADNIKI (dla 4 osób)

– 700g niefiletowanych udek z kurczaka / 400g wyfiletowanych udek
– 2 szklanki ryżu dobrej jakości
– 2 puszki mleka kokosowego dobrej jakości
– 3 płaskie łyżki proszku curry (my użyliśmy proszku Hot Madras, firmy RAJAH)
– 1 cebula
– 2-3 ząbki czosnku
– kawałek imbiru wielkości kciuka
– olej kokosowy do smażenia
– szczypta suszonych chilli do smaku
– 1/2 czerwonej papryki
– 1/2 żółtej papryki
– 1/2 średniej cukinii
– duża garść fasolki szparagowej
– 1 duży słodki ziemniak – batat
– 3 duże ziemniaki
– 5 suszonych grzybów shiitake (namoczonych)
– szczypior, kolendra i limonka do smaku i przybrania
– nasiona sezamu do przybrania
– sól albo sos sojowy do smaku / opcjonalnie
– sos rybny / opcjonalnie

 

  1. Na oleju kokosowym, w dużym garnku, podsmaż pokrojoną w drobną kostkę cebulę i czosnek.
  2. Dodaj proszek curry i podsmaż mieszając około minuty.
  3. Wlej mleko kokosowe i gotuj razem na małym ogniu pod przykryciem.
  4. Wyfiletuj udka kurczaka, pokrój w nieduże kawałki i wrzuć do garnka. Dodaj sos rybny (1 łyżka stołowa) i pokrojone w paski grzyby.
  5. Obierz ziemniaki, pokrój w kostkę i wrzuć do garnka – gotuj wszystko razem około 20 minut. Jeśli sos jest za gęsty dodaj trochę wody.
  6. Obierz batata, pokrój w kostkę i grilluj na patelni grillowej lub usmaż na zwykłej patelni, bez tłuszczu, do miękkości.
  7. Ugotuj ryż według opisu z opakowania. Obgotuj fasolkę szparagową.
  8. Pokrój pozostałe warzywa w wąskie paski i posiekaj szczypior.
  9. Sos jest gotowy. Rozgrzej woka, wlej olej, na gorący tłuszcz wrzuć pokrojone w paski warzywa i fasolkę szparagową. Dodaj trochę sosu sojowego, lub soli do smaku. Smaż warzywa według upodobania – jeśli lubisz mocno usmażone – smaż dłużej.
  10. Do miski / talerza włóż porcję ryżu, dodaj sos curry, kostki batata i usmażone warzywa. Udekorujemy szczypiorem, sezamem, kolendrą i kawałkiem limonki.
Rozmowy

Corrèze, najlepsza restauracja w Gdańsku (wierząc redakcji)

12 grudnia 2017 / Monika Pryśko

Jeśli uważnie oglądaliście nasz SPOT, pewnie zwróciliście uwagę na przytulną restaurację, gdzie odbyło się część zdjęć.

To Corrèze, jedno z naszych (dokładnie tak, redakcyjnych!) ulubionych miejsc, gdy chcemy poprawić sobie nastrój i po prostu pobyć w miłym miejscu.

Jeśli wejdziecie do Corrèze i zobaczycie drobną blondynkę siedząca w rogu sali – to Aneta, twórczyni tego miejsca. To właśnie jej zadałam kilka pytań – dokładnie rok po moje pierwszej tam wizycie!

Co zaproponowałabyś naprawdę głodnej kobiecie, która przyszłaby do Corrèze?

W obecnej zimowej aurze zaproponowałabym jedno z moich ulubionych sycących dań. Na rozgrzanie byłaby to francuska zupa cebulowa z serem gruyere i krokietem z pieczonego ziemniaka z rozmarynem, a następnie jarmuż z domowymi kluskami z buraka, z orzechami, pomidorami, ziołami, czosnkiem, piklowanym burakiem i orkiszową granolą. Do tego duży kubek herbaty zimowej z malinami i przyprawami, a na deser nasz przepyszny domowy sernik z dodatkami.

Ulubiony przepis na chleb, to…?

W Corrèze codziennie rano pieczemy chleby i bagietki. Goście mogą je także kupić u nas na miejscu. Mój ulubiony przepis na chleb to taki, który zawsze wychodzi idealnie… z grubą i chrupiącą skórką. Mój mąż i synek go uwielbiają, wystarczy kromka chleba z masłem i można się rozkoszować chwilą…:)

Oto on:

Składniki

400 g mąki pszennej lub orkiszowej

1 łyżeczka soli

1 łyżeczka cukru

15 g świeżych drożdży

300 g chłodnej wody

 

Mąkę przesiać do dużej miski, dodać sól, cukier oraz opcjonalnie inne dodatki np. posiekane suszone pomidory, zioła czy oliwki. Wodę wymieszać z drożdżami i stopniowo wlewać ją do miski z mąką. Przykryć i odstawić do wyrośnięcia na około 14 godzin.

Blat kuchenny oprószyć mąką, wyłożyć w to miejsce ciasto z miski i  złożyć boki ciasta do środka tworząc kulę.

Na blacie kuchennym położyć czystą ściereczkę kuchenną, oprószyć ją mąką, położyć w to miejsce ciasto łączeniem do dołu. Przykryć ciasto wystającymi bokami ściereczki i zostawić w ciepłym miejscu na 1 – 2 godziny. Ciasto jest gotowe po podwojeniu objętości.

Nagrzać piekarnik do 250 stopni C i umieścić ciasto w garnku żeliwnym łączeniem do góry, przykryć i piec przez 30 minut. Następnie zdjąć pokrywę i piec dalej przez około 20 minut, aż chleb będzie dobrze zrumieniony…i gotowe.

Co takiego jest w kuchni francuskiej, że to ona zdominowała Wasze menu?

Kuchnia francuska słynie przede wszystkim z bogatej tradycji winiarskiej i najlepszej jakości win, w których nie tylko rodowici francuzi są zakochani. W Corrèze serwujemy znakomite wina francuskie, a nasza obsługa pomaga Gościom dobrać odpowiednie wino do konkretnego dania. Francja słynie także ze wspaniałej jakości bagietek, croissantów, różnorodnych serów, które idealnie komponują się ze specjalnie dobranymi winami. Ponadto bardzo lubiane są we Francji zupy, które rozgrzewają i zaspokajają apetyt. Szeroka gama przypraw stosowanych w kuchni francuskiej nadaje jej charakterystycznego smaku i aromatu. Anyż, cząber, cebula, estragon, gałka muszkatołowa czy rozmaryn to podstawa wielu dań, która podkreśla smak i nadaje wyrazisty charakter. Ponadto kuchnia francuska korzysta z walorów smakowych wielu ryb i owoców morza. Każdy region słynie z innych popisowych dań, które wywodzą się z głęboko zakorzenionej tradycji, dzięki czemu kuchnia francuska jest różnorodna i bogata w smakach.

Czy łatwo jest wpaść w banał tworząc nowe menu?

Oczywiście. Nie ma tygodnia, w którym nie słyszałabym o otwarciu nowej restauracji, pizzerii czy kawiarni. Myślę, że w tym biznesie nie można myśleć tylko o profitach, ale należy traktować to jak pasję. Jeśli pracownicy widzą, jak bardzo angażują się w daną restaurację właściciele, to sami mają więcej ochoty do pracy i szacunku do tego, co robią.

Corrèze to efekt inspiracji zdobytych podczas podróży czy może nieodparta chęć, by karmić ludzi?

Corrèze jest efektem naszego rozwoju. Zaczęliśmy od firmy cateringowej, która oczywiście działa do tej pory… i po latach zamarzyliśmy o miejscu, w którym można po prostu dobrze zjeść i miło spędzić czas. Odwiedzają nas zarówno rodziny z dziećmi, znajomi, przyjaciele, jak i firmy, dlatego stworzyliśmy restaurację, do której Goście nie boją się wejść tylko na przysłowiową kawę i ciasto.

Co jest kluczowe w Waszej kuchni?

Kuchnia jest po prostu smaczna. Można zachwycać się też sposobem serwowania danego dania, ale jeśli ono nie smakuje… to nie ma w tym sensu. Dużą wagę przykładamy do całości, czyli serwujemy dania na pięknej porcelanie wykonanej przez gdańskiego artystę, dlatego każdy talerz jest inny i przez to wyjątkowy, a dania są tak skomponowane, aby Goście odczuwali wielką przyjemność jedząc je – wtedy jest szansa, że odwiedzą nas ponownie i polecą nas innym. Kelnerzy dbają o idealny serwis, ale bez sztywnego nadęcia, tylko z luzem, przyjacielską pomocą i miłą rozmową.

Co wyróżnia Corrèze wśród innych restauracji na Starym Mieście w Gdańsku?

Myślę, że indywidualne podejście do Gości oraz to, że jest u nas po prostu przytulnie. Obecnie panuje trend na restauracje minimalistyczne, w surowym stylu, a my chcieliśmy zachować klasykę – drewno, miękkie, tapicerowane fotele, duże obrazy malowane przez gdańskiego artystę, witryna z własnymi wyrobami (konfitury, oliwy, oleje, nalewki) oraz mnóstwo świec i przyjemne, ciepłe światło. Goście bardzo często chwalą także miłą atmosferę oraz świetny serwis kelnerski. Jednak wiadomym jest, że te czynniki grają dopiero, jeśli Gościom smakuje nasza kuchnia i to jest priorytet – porcje nie są okrojone, składniki są zawsze świeże i nigdy nie brakuje naszym daniom smaku.

Kto tworzy Corrèze?

Correze tworzą fantastyczni ludzie. My, osoby tu pracujące: załoga na sali, na kuchni oraz Goście, którzy nas odwiedzają. Bez tych wszystkich ludzi nie byłoby tego miejsca.

Czy dzieci są u Was mile widziane?

Jesteśmy restauracją rodzinną, przez to uwielbiamy gościć rodziców z ich dziećmi. W planach był osobny, zaciszny kącik dla dzieci, jednak z powodu ograniczonego miejsca udało nam się wygospodarować miejsce na stolik z zabawkami, kolorowankami i kredkami. Oczywiście w toalecie damskiej rodzice mogą przewinąć swoje pociechy na dziecięcym przewijaku. Mamy także specjalne menu dziecięce i zawsze pytamy małych gości, czy im wszystko smakuje.

 


Restauracja Corrèze
ul. Stara Stocznia 2/7, 80-862 Gdańsk, tel. 58 719 60 60, tel. kom. 792 595 969   info@correze.pl

This error message is only visible to WordPress admins

Error: No connected account.

Please go to the Instagram Feed settings page to connect an account.

Mother-Life Balance to zdecydowanie mój plan na macierzyństwo po urodzeniu drugiego dziecka.

Sylwia Luks

The Mother Mag to mój ulubiony magazyn z którego czerpię wiele porad życiowych oraz wartościowych treści!

Leszek Kledzik

The Mother Mag logo