Change font size Change site colors contrast
Styl życia

Organizacja w pracy i w domu, na co dzień!

26 listopada 2019 / Magda Żarnowska

Podobno drugim początkiem roku jest wrzesień, kiedy to po wakacjach życie rodzinne wraca na stare tory i należy przestawić się z błogiego lenistwa na wyścig z samym sobą, aby sprostać wszystkim nałożonym na siebie obowiązkom.

Organizacja w pracy jest ważna. Co dopiero w domu!

Wrzesień, a nawet październik mamy już za sobą, więc całkiem świadome własnych niedoskonałości i popełnionych być może błędów, z nową energią i siłą możemy zabrać się za organizowanie siebie w czasie. Nadchodzące wielkimi krokami Święta i Nowy Rok mogą także tych bardziej opornych do planowania, skłonić do poczynienia przełomowych zmian w swoim życiu i tak zwanych POSTANOWIEŃ.

Nowy Rok – oko cyklonu

U mnie potwierdziła się pierwsza teza i faktycznie wraz z końcem wakacji wpadłam w wir zajęć, z którymi musiałam sobie jakoś poradzić. Te z Was, które mnie znają z wcześniejszych felietonów, wiedzą, że staram się nie organizować swoim dzieciom dodatkowych zajęć pozalekcyjnych, natomiast okazało się, że nie na nich planowanie się kończy.

Otóż od września zostałam matką ogarniającą tematy w pewnym sensie na pełen etat. Mój mąż zmienił pracę i teraz jest zwyczajnie niedostępny przez 10 godzin dziennie. Taka, wydawać by się mogło, niewielka zmiana, wywróciła moje życie do góry nogami. 

***Tutaj jest czas na dygresję. Ilekroć słyszę utyskiwania jednego z małżonków na nawał obowiązków, proszę, aby wymienili to, co robi druga strona. Ja przejrzałam na oczy w chwili, kiedy mąż był po operacji i musiałam robić ABSOLUTNIE WSZYSTKO sama. Było to kilka lat temu i od tamtej pory szanuję jego wkład w nasz dom jeszcze bardziej. 

Teraz co prawda mąż wykonuje nadal większość swoich obowiązków, które nie kolidują z jego pracą, ale na mnie spoczęło wszystko to, czego nie jest w stanie ogarnąć między 7.00 a 17.00.

Kiedy zdałam sobie sprawę z tego, że muszę np.

  • wozić dzieci nie tylko do przedszkola, ale także regularnie do szpitala na fizjoterapię, 
  • ogarniać wszystkie wizyty lekarskie, nie tylko dziecięce, ale także swoje własne i te związane z ciążą,
  • dopilnowywać terminów rozliczania PITów i innych formalności, które zdarzają się w życiu dorosłego człowieka,
  • tankować samochód i znajdować czas na niezbędne wizyty u mechanika,
  • ogarniać warsztaty i inne obowiązki przedszkolne,
  • pamiętać o szczepieniach dzieci, psów i kota,
  • ogarniać dawkowanie leków i inne terapie,
  • przygotować dzieciom codziennie posiłki do przedszkola, gdyż są na specjalnej diecie,
  • pamiętać o przynoszeniu i zbieraniu kasztanów :p oraz o konkursach na flagę UE, 
  • robić tygodniowe zakupy, odkąd zamknęli moją ulubioną sieć dowożącą je dotychczas pod samiuteńkie drzwi, 
  • mobilizować się do pisania, które bądź co bądź zawsze było wielką przyjemnością,
  • a przy tym nadal normalnie pracować, trzymać rękę na pulsie i dopilnowywać projektów, szkolić się i rozwijać prywatnie, 

to… padł na mnie blady strach. Byłam przekonana, że o czymś zapomnę, czegoś nie dopilnuję, a w najlepszym wypadku rozsypie się któryś z planów wymagających współuczestnictwa wszystkich domowników.

I wtedy przeszukałam Internet i…  znalazłam mnóstwo skarbów!

SEKRETY PLANOWANIA, czyli organizacja w pracy i w domu. 

Okazuje się, że organizacja siebie w czasie spędzała sen z powiek ludziom mądrzejszym i bardziej zaradnym niż ja, i dlatego na rynku dostępnych jest mnóstwo cudownych artykułów, które mają mi pomóc.

ORGANIZACJA W CHMURZE

W pierwszej kolejności testowałam rozwiązania mobilne – na telefon, ale okazało się, że jeżeli mąż nie przeczyta maila w ciągu dnia z przypomnieniem z kalendarza, to niestety nie jest w stanie zrealizować mojej prośby i dlatego o wszystkim musiałam go nadal informować tradycyjnie, czyli sms-em i wieczorami przy kuchennym stole. Ponadto wiemy, jak to bywa z aplikacjami w telefonie- przynajmniej w moim, zdarza im się zawiesić, wygasić, a w najlepszym razie nagle doprowadzić telefon do pełnego rozładowania. Jeżeli jednak jesteś posiadaczką lepszego sprzętu, a Twój wspólnik w zbrodni jest bardziej multimedialny, to gorąco zapraszam do przetestowania dostępnych aplikacji.

ORGANIZACJA NA LODÓWCE

Na kuchennym polu znalazłam opcje, które mnie naprawdę zachwyciły. Jak doskonale wie każda matka, centrum życia rodzinnego znajduje się na lodówce (w której oczywiście nawet po zakupach nie ma nic do jedzenia, no chyba, że za sałatą). Moja lodówka oklejona jest magnesami, naszymi mapami myśli związanymi z planowaniem wyjazdów i generalnie życia, pierdyliardem obrazków, przepraszam, arcydzieł sztuki przytaszczonych z przedszkola, a teraz także kalendarzem miesięcznym. 

Kalendarze na lodówkę można przyczepić w dowolnej formie. Jednym z przykładów  lodówkowego planowania są plannery rodzinne w formie wielkich magnesów, działających jak tablice suchościeralne.  Takie plannery proponuje nasza rodzima firma Familiowo. Dostępnych wariantów jest mnóstwo i każdy znajdzie coś dla siebie. Jest tu np. podstawowy planner miesięczny, gdzie sami nanosimy odpowiednią numerację dla danego miesiąca, a później już możemy pisać i ścierać do woli. Są wersje bardziej rozbudowane, które umożliwiają dokładniejsze zaplanowanie konkretnego tygodnia. Dostępne są także rysunkowe piktogramy, aby ci, co nie umieją czytać, nie mogli się wyprzeć przydzielonych im zadań. Słowem, mnóstwo dobra do spersonalizowanej konfiguracji. 

Planować na lodówce można też na zwykłych kartkach. Dla mnie najważniejsze jest to, że kalendarz na lodówce widzą wszyscy domownicy, ci, którzy umieją czytać i pisać mogą nanosić własne poprawki i nikt nie ma możliwości powiedzieć, że o czymś zapomniał, bo przecież JAK WÓŁ było na lodówce! Ha! Dodatkowo czasem łatwiej napisać na lodówce o wyjazdowym szkoleniu i czekać na rozwój wypadków, niż wprost o nim poinformować

Plannery ścienne

Dla tych, którzy wolą mieć ślad po wcześniejszych planach, swoje produkty przygotowały przesympatyczne kobiety Agnieszka i Ania, doświadczone matki, skrywające się pod nazwą Mamykalendarz. Tutaj królują głównie kalendarze ścienne (ale kto lodówce zabroni?) przeznaczone dla rodzin. Każdy członek rodziny ma swoje miejsce na kartce organizującej poszczególne tygodnie życia. Jest także opcja dla dużych rodzin, a jak wiemy- przezorny zawsze ubezpieczony. Tak jak sygnalizowałam wcześniej, kalendarze papierowe nie pozwalają na dyskretne wymazywanie niewygodnych planów- warte rozważenia dla tych, którzy przeczuwają, że w ich szeregach mogą kryć się sabotażyści. Mamykalendarz.pl  coraz bardziej rozbudowuje gamę swoich produktów, wszystkie można znaleźć tu

Jeżeli kalendarz ścienny to za dużo…Mamykalendarz ma także w swojej ofercie kalendarze do torebki, więc fanki mogą wyposażyć się także bardziej kompleksowo i minimalistycznie 🙂

ORGANIZACJA W BULLET JOURNAL

Odkąd zrezygnowałam z planowania online poza życiem zawodowym, na nowo odkryłam ideę bullet journal. Jest to rodzaj kalendarza-notatnika-plannera, w którym ceniona jest dowolność i inwencja. To ja decyduję jakie kartki i zakładki znajdą się w moim plannerze. Można się wyżyć graficznie, dać upust inwencji.

Dodatkowo w Bullet Journal wskazane, a w zasadzie niemalże konieczne, jest korzystanie z różnego rodzaju naklejek, kolorowych cienkopisów, zakreślaczy, przyklejanych karteczek. I jakby to powiedziała Janinadaily- tu jest jak w sklepie monopolowym- tu wszystko jest pyszne 😊.

Nie wszystkim jednak odpowiada wyżywanie się na czystych kartkach. Nie wszyscy wierzą, że umieją sami zorganizować sobie przestrzeń do notowania, że będą umieli w te wszystkie ikonki i personalizowane schematy. A jak wiemy, wszechświat nie znosi pustki i na pomoc ruszyły nam (oczywiście) KOBIETY! Wśród ofert do planowania bardziej prywatnego, wyszukałam prawdziwe perełki.

Och Planner to jeden z flagowych plannerów do druku firmowanych przez młodą mamę- Magdę, prowadzącą bloga My pink PLUM. Magda sama projektuje plannery doskonałe do zadań specjalnych. Oprócz wspomnianego plannera, na stronie możemy znaleźć także narzędzia do planowania bardziej specjalistycznego, dotyczącego efektywności zawodowej czy domowego budżetu. Ptaszki ćwierkają, że niebawem pojawi się też planner zadedykowany mamom. Plannery u Magdy kupujemy, pobieramy na dysk i drukujemy same na dowolnym papierze i w dowolnym formacie. 

Happy Planner z kolei to efekt współpracy mamy i córki przy projektowaniu eleganckich, kobiecych plannerów książkowych. Ta współpraca cieszy mnie niezmiernie, ze względu na to, że sama mam małą córeczkę i mimo, że czasem jej spojrzenie, kiedy podam jej niewłaściwy kubek, mogłoby mnie zabić, wierzę, że jest dla nas nadzieja na przyszłość 😉. Plannery Madamy są eleganckie, odrobinę romantyczne, wypełnione inspirującymi treściami, idealne np. na prezent.

Jeżeli do tej pory ciężko Wam się zdecydować, to istnieje takie miejsce, jak Design your life, które będzie potrafiło wyposażyć Was we wszystkie narzędzia niezbędne do planowania. Na tej stronie znajdziecie eleganckie, biznesowe plannery, a także artykuły uzupełniające, takie jak karteczki samoprzylepne, zakreślacze czy naklejki. Same zobaczcie

Po takim przeglądzie nastąpił czas na podsumowanie, gdyż na zwykłe postanowienia jest już za późno.

W związku z czym wyznam, że tak właśnie od jakiegoś czasu z rozmachem koloruję, przyklejam, zakreślam i wypisuję rzeczy do ogarnięcia… i jak na razie wszyscy żyją, nikt nie zapomniał odebrać dziecka z przedszkola ani zawieźć do dentysty! Oby tak dalej…. .  W moim planowaniu mam rubryki poświęcone na:

  • Planowanie posiłków co najmniej na tydzień, a najlepiej jeszcze bardziej wybiegających w przyszłość
  • Rozliczanie miesięcznych wydatków „nadprogramowych”, tych, co się ich nie dało zaplanować, a jednak pożarły pół pensji
  • Rozpisywanie schematycznych planów zajęć na każdy dzień tygodnia- tych do bólu powtarzalnych
  • Przygotowywanie harmonogramu utrzymania mieszkania we względnym ładzie, małym kosztem 😉 dobre?
  • Trzymanie w ryzach moich zapędów zawodowych, czyli innymi słowy wpisywaniu zadań do wykonania, szkoleń do odbycia i punktów ważnych dla poszczególnych projektów
  • Monitorowanie badań w ciąży
  • Monitorowanie przebiegu leczenia dziecka
  • Planowanie wyjazdów prywatnych- rozpisek dotyczących potencjalnych  cen biletów, godzin przejazdów itd.

Można? Można! Zatem do dzieła!

Dzieci

Jak sprawić, by nauka była przygodą, a nie przykrym obowiązkiem? Postaw na ergonomię!

28 lutego 2025 / The Mother Mag

Znudzenie, ból pleców, rozkojarzenie – brzmi znajomo?

Czasem wystarczy kilka sprytnych zmian, by diametralnie poprawić nastawienie dziecka do nauki i jednocześnie zatroszczyć się o jego prawidłową postawę. W tym artykule dowiesz się, jak dopasować biurko i krzesło do potrzeb Twojej pociechy, jak zorganizować jej przestrzeń do nauki oraz jak włączyć elementy zabawy i motywacji, by wspólny czas przy książkach stał się prawdziwą przygodą.

1. Nauka jako przygoda – dlaczego to tak ważne?

Dziecko z natury jest ciekawe świata – chętnie eksperymentuje, odkrywa i zadaje pytania. Niestety, niewłaściwie zorganizowana przestrzeń do nauki może szybko ostudzić jego zapał, prowadząc do frustracji i zniechęcenia. Kluczem do sukcesu jest połączenie ergonomii biurka, odpowiedniej organizacji oraz wprowadzenie elementów motywacyjnych. Dzięki temu nie tylko wspierasz zdrowy rozwój kręgosłupa malucha, ale też sprawiasz, że nauka staje się o wiele bardziej atrakcyjna.

—Ciekawostka: Dzieci znacznie chętniej siadają do zadań domowych, jeśli mają w swoim otoczeniu przyjazne, jasno określone miejsce do pracy. To sprawia, że nauka przestaje być kojarzona z chaosem czy dyskomfortem.


2. Proste rady na wielkie zmiany – jak dobrać biurko i krzesło?

Regulowana wysokość i rosnące meble

  • Dzieci rosną szybciej, niż nam się wydaje, dlatego warto postawić na biurka o regulowanej wysokości
  • Blat powinien znajdować się mniej więcej na wysokości łokci dziecka podczas siedzenia, a jego stopy powinny być stabilnie oparte o podłogę lub podnóżek.

—TIP dla rodziców: Upewnij się, że krzesło i biurko są ustawione tak, by linia wzroku dziecka trafiała na górną krawędź monitora (jeśli korzysta z komputera). Dzięki temu zmniejsza się ryzyko bólów szyi i karku.

Krzesło z podparciem lędźwiowym

  • Idealnie, jeśli ma regulowane oparcie i siedzisko. W ten sposób można je dopasować do zmieniających się potrzeb dziecka. Sprawdź nasze propozycje krzeseł idealnie dostosowanych do potrzeb dzieci.
  • Dziecko powinno siedzieć tak, by plecy stykały się z oparciem krzesła, a nogi były zgięte pod kątem prostym.

Dobre oświetlenie i kąt widzenia

  • Lampka biurkowa powinna znajdować się z tej strony, którą dziecko nie zasłania ręką (dla praworęcznych – po lewej).
  • Górna krawędź monitora (jeśli dziecko korzysta z komputera) powinna być mniej więcej na wysokości oczu, co zapobiega nadmiernemu pochylaniu się.

Krótki ruch – lepsza koncentracja

  • Zachęcaj dziecko do krótkich ćwiczeń rozciągających co 30–40 minut.
  • Kilka przysiadów, pajacyków czy spacer po pokoju pozwala dotlenić mózg i naładować baterie przed kolejną porcją zadań.

3. Organizacja przestrzeni – klucz do skutecznej nauki

Bałagan to wróg koncentracji. Nawet najbardziej ergonomiczne biurko nie wystarczy, jeśli maluch nie może znaleźć ołówka czy zeszytu. Oto, jak temu zapobiec:

  1. Przechowywanie
    • Zainwestuj w organizery, półki i szuflady, gdzie każdy przybór ma swoje stałe miejsce.
    • Dzięki temu dziecko nie będzie tracić czasu (i nerwów) na poszukiwanie niezbędnych rzeczy.
  2. Tablica inspiracji
    • Powieś w pobliżu biurka tablicę korkową lub magnetyczną.
    • Plan lekcji, naklejki, rysunki, motywujące cytaty – wszystko to może tam trafić, sprawiając, że nauka będzie kojarzyć się z kreatywnością.
  3. Małe cele, duże efekty
    • Ustalajcie razem konkretne wyzwania (np. „Dziś uczymy się 10 słówek z angielskiego!”).
    • Po ukończeniu zadania celebrujcie sukces – choćby drobną nagrodą czy wspólną zabawą.
    • Dziecko zyskuje wtedy poczucie sprawczości, a nauka zaczyna przypominać ekscytującą grę.

4. Motywacja i atmosfera – jak zachęcić dziecko do nauki z uśmiechem?

Nawet najlepsze meble i porządek nie załatwią wszystkiego, jeśli zabraknie przyjaznej atmosfery. Oto kilka sprawdzonych pomysłów:

  • Kącik inspiracji
    Wywieszajcie razem zdjęcia, rysunki czy cytaty, które pozytywnie nastrajają dziecko. W ten sposób jego „miejscówka do nauki” staje się czymś więcej niż tylko zwykłym biurkiem.
  • Pudełko skarbów
    Dedykowane pudełko na kolorowe karteczki, naklejki czy inne drobiazgi, które urozmaicą naukę. Dziecko może ich użyć do ozdabiania notatek, a to zachęca do dalszej pracy.
  • Wspólne cele i nagrody
    Zaplanujcie: „Dziś 20 minut matematyki, potem 10 minut przerwy na ulubioną piosenkę”. Konkretne wytyczne pomagają dziecku widzieć sens w wykonywanej pracy, a nagroda (nawet symboliczna) wzmacnia motywację.

—Ciekawostka: Krótka zabawa czy ulubiona piosenka po ukończeniu zadania staje się pozytywnym wzmocnieniem, dzięki któremu dziecko chętniej wróci do biurka w przyszłości.

5. Spacetronik – gdy liczy się zdrowy rozwój i komfort

Planujesz zakup ergonomicznych mebli dla dzieci? Warto przyjrzeć się ofercie marki Spacetronik:

Regulowane biurka (manualnie lub elektrycznie) – dostosujesz wysokość blatu do wzrostu dziecka, zapewniając mu optymalną prawidłową postawę.

  • Ergonomiczne krzesła – wspierające naturalne krzywizny kręgosłupa. Dzięki możliwości regulacji oparcia i siedziska, posłużą na lata.
  • Praktyczne akcesoria – uchwyty na monitor, organizery, lampki biurkowe – wszystko, by stworzyć dziecku komfortowy kąt do nauki, przyjazny zdrowemu kręgosłupowi.

Wybierając Spacetronik, stawiasz na wysoki standard wykonania i rozwiązania sprzyjające harmonijnemu rozwojowi dziecka – zarówno fizycznemu, jak i poznawczemu.

6. Podsumowanie: zaproś dziecko na fascynującą wyprawę w świat wiedzy

Jak sprawić, by nauka była przygodą, a nie przykrym obowiązkiem? Tajemnica tkwi w ergonomii biurka  , dobrej organizacji i przyjaznej atmosferze. Dbanie o prawidłową postawę poprzez regulowane meble, porządek wokół dziecka oraz drobne elementy zabawy sprawiają, że czas spędzony przy książkach może stać się wciągającą przygodą.

Nie zwlekaj – przyjrzyj się warunkom, w jakich Twoja pociecha spędza czas przy lekcjach. Zadbaj o wygodne, regulowane biurko   i ergonomiczne krzesło  , a także o radość z poznawania świata. Sprawdź ofertę marki Spacetronik i zaproś dziecko do wspólnej, pasjonującej wyprawy w świat wiedzy!

 

This error message is only visible to WordPress admins

Error: No connected account.

Please go to the Instagram Feed settings page to connect an account.

Mother-Life Balance to zdecydowanie mój plan na macierzyństwo po urodzeniu drugiego dziecka.

Sylwia Luks

The Mother Mag to mój ulubiony magazyn z którego czerpię wiele porad życiowych oraz wartościowych treści!

Leszek Kledzik

The Mother Mag logo