Wprawdzie 2020 rok się jeszcze nie skończył, ale co z niego zapamiętasz, co ten trudny rok Ci dał?
Dużo dał i dużo zabrał. Na plus jest świadomość, że jesteśmy z Bartkiem jako duet i z naszą redakcją jako zespół, elastyczni, że znamy swoje mocne strony i wokół nich budujemy nowe cele, dopasowujemy się i trudności nas nie powalają. Tak jak wszyscy musieliśmy zmierzyć się i z utrudnieniami zawodowymi, i z pracą w domu z dzieciakami. Nie było i nie jest łatwo, jest inaczej, totalnie. Ale wychodzimy z tego, dopasowujemy się, ta wiedza, doświadczenie, to taki plus. Na plus też liczę burzliwą więź, jaką zbudowały moje dzieci. Non stop razem, w nudzie, konflikcie, wyborach bajek, gonitwach – myślę, że to ich zbliżyło.
Ten rok dał mi też kilka nadprogramowych kilogramów. ,,Jak do tego doszło, nie wiem’’, cytując klasyka.
Gdybyś miała zrobić listę najważniejszych momentów w życiu, co byłoby na pierwszych kilku miejscach?
Chronologicznie? Czy według ważności?
Ale łącząc te dwa kryteria, to chronologicznie i ważnościowo te wydarzenia to: poznanie Bartka, niczym w komedii romantycznej, a potem urodzenie Mili i trzy lata później Ernesta. Tak, te trzy wydarzenia ustawiły mi życie.
Może jeszcze decyzja o powrocie z Anglii w 2008 roku, żeby jednak dokończyć studia w Warszawie. To była bardzo trudna decyzja, która z jednej strony totalnie zamknęła moje poprzednie życie i relację, z drugiej zmusiła mnie do działania i wysiłku, wyznaczyła nowy kierunek i zdecydowanie pozwoliła uwierzyć, że zawsze sobie poradzę.
Wszystkie trudne decyzje są kluczowe w Twoim życiu?
Chyba nie. Ważne decyzje podejmuję szybko, tu działa intuicja, więc kluczowe decyzje nie zawsze były trudne.
Wiem, że nie kupujesz pamiątek, nie lubisz niepotrzebnych ozdób. Więc jak zachowujesz Wasze rodzinne najlepsze chwile?
Od 5 lat drukujemy fotoalbumy – z dziećmi, z wakacji, z jakiś wydarzeń, z różnych sesji. Mamy już tego pokaźny stos i to jest super. Jestem bardzo zadowolona z tej naszej tradycji drukowania. Będę to kontynuować na pewno. Wrzucam tam wszystko – ładne zdjęcia, fotki z sesji, niewyraźne kadry robione telefonem – najważniejsze są momenty, fajne emocje, miny dzieci.
Mam też plakaty z mapą nieba z dni ich urodzin. Ernest nie rozumie jeszcze niczego, ale Mila bardzo się tym interesuje, porównuje te dwie mapy, pyta nas o gwiazdozbiory, najbardziej interesuje ją gwiazdozbiór Bliźniąt, nie wiem czemu, ale mnie osobiście zapytała już z pięć razy, czemu na mapie Enia ten gwiazdozbiór jest w innym miejscu.
Mam też plan na najbliższe tygodnie, żeby zebrać do kupy wszystkie zabawne filmiki, które robimy telefonami i zmontować to w jeden długi klip, żeby móc wrzucić na YouTube i przesłać dziadkom, mieć to w jednym miejscu, bo czasem potrafimy uchwycić prawdziwe perły, bezcenne wygłupy, żal to gdzieś zgubić.
Czy zaczynając nowy rok albo myśląc o swoich dzieciach, planujesz, jakie wspomnienia im zapewnisz? Czy na co dzień zastanawiasz się, co zapamiętają ze swojego dzieciństwa?
A wiesz, że się zastanawiam? Myślę o tym i dlatego, nawet jak mi sie nie chce, czytam z nimi, robimy ciasta, wygłupiamy się. To jest mój motywator, ich wspomnienia. Nie myślę o jakiś konkretnych wydarzeniach, podróżach – raczej o codzienności. Ale też ostatnio zamówiłam dla nich list od Świętego Mikołaja – czyli ja robię wpłatę na cel charytatywny, a moje dzieci dostają spersonalizowany list od Mikołaja. Myślę, że będzie szał. 🙂
A Co Ty zapamiętasz z dzieciństwa swoich dzieci?
Chciałabym wszystko, ale się nie da. Zapamiętam wygłupy, moje wzruszenia z ich samodzielności, te występy, upór, pyskowanie. Dużo rzeczy mi umyka niestety.
Oczywiście, że od razu w głowie pojawiają się też konkrety. Co dokładnie?
Te pół roku, kiedy Mila miała 2 lata i 24 godziny na dobę nosiła różową czapkę z daszkiem w palmy, nawet w niej spała i się kąpała. Teraz w głowie mam też 1,5 rocznego, słodkiego Erneścika, w stroju elfa, na poprzednie święta, który pożerał domek z piernika u dziadków. Fajny moment był też, kiedy Mila pierwszy raz, odruchowo zasłoniła Ernesta przed psem na spacerze. Nie muszę dodawać, że nic im nie groziło, ale pies był duży i Enio się przestraszył. Lubię obserwować ich więź, to, że jednak, pomimo tych awantur i kłótni, się kochają.
Kurczę, mogę wymieniać i wymieniać – teraz te wspomnienia są świeże. Te ostatnie – totalne wygłupy we czwórkę przy robieniu zdjęć do tego wywiadu. Przeszkadzający Ernest, Mila szalejąca z tatą, te odlotowe skarpety. To był fajny czas, to będę pamiętać.
W sumie te zdjęcia też wrzucę do kolejnego albumu!
Ja mojej Inie założyłam mejla i co jakiś czas wysyłam jej krótkie wiadomości i nasze zdjęcia. A Ty masz jakiś patent na zbieranie pamiątek dla Mili i Ernesta?
Kiedyś myślałam o mailach, na razie zbieram te fotoalbumy – niestety nie drukuję ich w trzech egzemplarzach od razu, ale jak będa dorośli, to może będą jakieś super technologie, żeby to pobierać, ogarniać na podstawie tych oryginałów.
Mam też w pudełku ich szpitalne opaski na rączki, zdjęcia Mili z przedszkolnych uroczystości, zdjęcie z ukochaną Panią Pauliną z poprzedniego przedszkola.
Wieszam wszędzie Mili rysunki – to dla niej ważne, a im jest starsza, tym te rysunki robią się fajniejsze, zabawne, sprytne. Kiedyś wymienię je na nowe, a stare, te najlepsze, zeskanuję i dołączę do fotoalbumu. Staram się wyłuskać to, co najważniejsze, najmilsze, boję się zagracenia, zbierania wszystkiego. Potem trudno byłoby przez to przebrnąć, docenić.
Wspomnieniowy minimalizm pozwala na to, żeby raz na rok usiąść i przejrzeć wszystkie wybrane zdjęcia w albumach, zobaczyć jak bardzo Ernest jest podobny do Mili i jak bardzo urośli, jacy byli zabawni, co się wydarzyło. Taka uderzeniowa dawka wspomnień wystarcza na długo.
___________________________
Jeżeli szukasz sposobu na zatrzymanie dobrych, rodzinnych momentów powyżej znajdziesz dwie inspiracje.
Zima to idealny moment, żeby zrobić sobie rodzinne zdjęcia w świetnych skarpetach od Many Mornings. Kolory, to, że każda skarpetka w parze wygląda inaczej dają powody do śmiechu i rodzinnych wygłupów. Emilka ma na sobie skarpetki SIMPLY THE BREAST, Bartek LUMBERJACK LIFE, a Mila THE DINOSAURS KIDS.
Drugi sposób na zatrzymanie dobrych wspomnień to spersonalizowany plakat z mapa nieba, pokazujący dokładnie jak wyglądało niebo w tym ważnym dniu. Plakaty z dniem urodzin Mili i Ernesta pochodzą ze sklepu Positive Prints.