Change font size Change site colors contrast
Styl życia

Matko, zrób startup!

25 września 2019 / Daniel Kotliński

Nawet jeśli nigdy nie prowadziłaś firmy, przynajmniej raz w życiu przeszedł Ci przez głowę genialny pomysł na startup.

Założę się jednak, że niemal od razu sama go wyśmiałaś, albo odprawiłaś litanię do świętego Nigdy, złożoną z powodów ,,dlaczego to głupie". Zanim zaczniesz lekturę tego tekstu, poświęć chwilę i przywołaj w pamięci ten koncept, który od dawna zalega Ci gdzieś z tyłu głowy. Gotowe?

Zacznijmy od początku. 

Na co dzień prowadzę portal biznesowy. Można więc powiedzieć, że ,,jestem w temacie” – nie tylko serwis jest sam w sobie biznesem, ale jego działalność kręci się wokół opowiadania historii innych przedsiębiorców. 

Gdybym miał wydestylować jedną lekcję, która płynie z przeprowadzenia w ciągu roku blisko 20 pogłębionych wywiadów z przedsiębiorcami (ich zawartość spokojnie złożyłaby się na opasłe tomisko!), to brzmiałaby ona następująco: 

,,Jeszcze nigdy w historii nie było tak łatwo zacząć własnego biznesu”. 

Aby stworzyć i rozwinąć własną firmę, do pewnego momentu w dziejach konieczna była wiedza z zakresu ekonomii, podstaw działania gospodarki, praw marketingu i ludzkiej psychologii. Oprócz tego – wartościowe znajomości, które pomagały w załatwianiu problemów. Niezbędny był również początkowy kapitał, który umożliwiałby start, a całość obarczona była wysokim ryzykiem niepowodzenia. 

Okazuje się jednak, że w 2018 roku z powyższej listy nie zmieniło się tylko jedno – ostatnie. Choć możliwość zaprzepaszczenia ,,genialnego pomysłu” jest wciąż wysoce prawdopodobna, to bez ryzyka finansowego i narażania aktualnej kariery może okazać się, że tak naprawdę… nic nie tracisz. Jak to możliwe? Cierpliwości.

Musisz wiedzieć, że nauka, w jaki sposób robić biznes, by miał największe szanse powodzenia, rozwija się tak samo, jak każda inna dziedzina naszego życia.

O ile w obszarze medycyny owocuje to choćby podwyższoną oczekiwaną długością życia, o tyle w obszarze biznesu ostatnie lata przyniosły rewolucyjne koncepty, nowe narzędzia i demokratyzację w dostępie do wiedzy. To z kolei odblokowało rynek inwestycji w projekty obarczone wysokim ryzykiem, dzięki czemu znacznie łatwiej dziś pozyskać kapitał na rozwój swojego pomysłu. Ale po kolei.

Mniej więcej dekadę temu, czołowy ,,duchowy przywódca” Doliny Krzemowej, Steve Blank (przedsiębiorca, inwestor i wykładowca na Stanfordzie), wyłożył podstawy nowej metodologii budowania biznesu, nazwanej ,,lean” (,,lean startup” lub ,,lean management”). 

Nie zagłębiając się w szczegóły, Blank stwierdził: ,,nie potrzebujesz budżetu ani biznesplanu po to, by dowiedzieć się, czy twój koncept ma szansę powodzenia. Internet oferuje ci powiem wszystkie potrzebne narzędzia, by dotrzeć do twoich hipotetycznych klientów i na żywym organizmie przetestować potencjał biznesowy twojego rozwiązania”. Mówiąc krótko: ,,życie jest zbyt krótkie, by tworzyć produkty, których nikt nie potrzebuje”. I zaproponował bardzo ciekawą koncepcję, w jaki sposób tworzyć takie produkty, za które rzeczywiście ktoś jest w stanie zapłacić. 

To niezwykła, kulturowa zmiana, dzięki której osoby wyposażone w dostęp do internetu, trochę czasu i cierpliwości mogą osiągać rzeczy wielkie, jak i zupełnie zwykłe, ale dające stabilne źródła dochodu. Bez rezygnacji z etatowej pracy bądź ogromnego ryzyka, kiedy ciąży na nich odpowiedzialność utrzymywania rodziny (i siebie). 

Pewną analogią wobec tego, co zrobił ,,lean” tradycyjnemu podejściu do biznesu, będzie to, co moda na zdrowy tryb życia zrobiła kulturze fastfoodu, paleniu papierosów i dumie z pracoholizmu. Wzrost świadomości własnego ciała zmienił nawyki milionów ludzi na całym świecie, a także wpłynął (i będzie dalej to robił) na to, jak wychowują dzieci, oraz na to, jak one z kolei zajmą się swoim potomstwem. 

Podobnie ugruntowanie metodologii ,,lean” w ostatnich 10 latach, przyczyniło się do powstania większej ilości biznesów i fantastycznych, kreatywnych projektów niż kiedykolwiek wcześniej w erze internetowej. 

Ta zmiana podejścia umożliwiła rozwój kolejnej bardzo pojemnej idei, którą dziś nazywa się ,,startupem”, a dla której ruch ,,lean” jest punktem wyjścia. Pojęcie to często występuje w mediach w parze z nazwą jakiejś firmy, która odniosła spektakularny sukces w internecie. Przyjęło się bowiem, że startup to takie przedsiębiorstwo, które próbuje zarobić pieniądze w sieci albo rozwija jakąś ,,skomplikowaną technologię”. 

To nie do końca prawda.

Choć dyskusje na temat ostatecznej definicji słowa ,,startup” wciąż trwają, dla uproszczenia sprowadzę ją do trzech głównych założeń:

  1. Startup nie jest firmą w tradycyjnym znaczeniu – to rodzaj organizacji (może być jednoosobowa), której celem jest przetestowanie pewnych biznesowych założeń. Startup może być więc pierwszym etapem (czy wręcz ,,zerowym”) w procesie rozwoju biznesu – etapem charakteryzującym  się ,,skrajną niepewnością”;
  2. Startup nie musi być genialnym pomysłem – nie chodzi o to, by na nowo wynaleźć koło. Wystarczy, jeśli startup udoskonali istniejące rozwiązanie lub zaproponuje inny sposób osiągania określonego celu;
  3. Startup ma potencjał dużej skali – równie dobrze może działać na poziomie lokalnym, jak i globalnym. Jeśli nie jest fizycznym produktem, tylko jakiegoś rodzaju cyfrową usługą (np. e-kursem), nie ma znaczenia, czy korzysta z niego tysiąc czy sto tysięcy osób, ponieważ koszty produkcji są takie same. 

Podsumujmy. 

Wiesz już, że dziś biznesy internetowe rozwija się inaczej, niż działo się to przez wcześniejsze dziesięciolecia.

Wydarzyło się to za sprawą nowego podejścia (lean), które eliminuje z równania konieczność wieloletniej nauki i pozwala testować pomysły niemal każdemu. To z kolei dało początek nowej fali internetowych projektów (startupom), spośród których wyrosły nie tylko gigantyczne korporacje zatrudniające dziś dziesiątki tysięcy ludzi, ale także miliony mniejszych organizacji. Nigdy nie przeczytasz o nich na pierwszych stronach, ale zyski, które generują, umożliwiają ich właścicielom wieść życie z marzeń.

Wciąż pamiętasz o tym swoim lekko przykurzonym pomyśle na biznes? Zostań ze mną! 

Chcę powiedzieć, że nie jesteś za głupia, by przekonać się, czy twój pomysł ma sens, ponieważ nie potrzebujesz formalnej edukacji. Nie jesteś też zbyt biedna ani zabiegana, bo nie potrzebujesz ani dużych nakładów finansowych, ani czasowych. A jeśli przeszło ci przez myśl, że możesz być na to za stara… choć Mark Zuckerberg miał 19 lat, kiedy zakładał Facebooka, Steve Jobs – 21, zanim uruchomił Apple, a David Krap, założyciel Tumblra, liczył sobie 20 wiosen na karku, to niedawno przeprowadzone badanie przez naukowców z MIT wykazało, że należą oni do absolutnych wyjątków. Średnia wieku przedsiębiorców, którzy zaczęli od pomysłu i doprowadzili do zatrudnienia pierwszego pracownika, wynosi 41,9 lat, zaś takich, którzy wkroczyli na ścieżkę dynamicznego rozwoju do znacznie większych rozmiarów – 45 lat. 

,,Hola!”, zakrzykniesz, ,,ale przecież ja w ogóle nie znam się na technologii! Nawet jeśli mam pomysł na usługę, serwis bądź aplikację, jak mam ją niby stworzyć?!” – a ja wtedy uśmiechnę się lekko, z od dawna przygotowaną odpowiedzią. 

Nie wspomniałem o tym wcześniej, ale bariera technologiczna została nie tyle, co obniżona, co wręcz… zlikwidowana. Bo o ile pewne minimalne umiejętności w posługiwaniu się komputerem, jak choćby: wyszukiwanie informacji, biegłość w obsłudze aplikacji czy ogólne obycie z internetem – będą niezbędne, to znajomość języków programowania jest ci niepotrzebna. 

Nie musisz być programistką, by stworzyć cyfrowy produkt, a to co najmniej z trzech powodów: 

  1. istnieją gotowe platformy, które umożliwiają wprowadzenie swojego pomysłu w życie (możesz np. założyć sklep internetowy w podobny sposób, jak zakładasz konto w serwisie społecznościowym); 
  2. istnieją aplikacje, w których tworzy się… aplikacje, w sposób przypominający tworzenie budowli z lego;
  3. istnieją sposoby, dzięki którym stworzysz środowisko do przetestowania założeń, a jeśli te się sprawdzą, znacznie łatwiej będzie ci pozyskać technicznego wspólnika lub inwestycję na dalszy rozwój produktu. 

Napiszę teraz coś, co może wzbudzić w Tobie wyrzuty sumienia – i mam nadzieję, że tak się stanie! 

Fakty są bowiem takie, że w 2018 roku nie masz już żadnego powodu, by nie przetestować, czy ten twój genialny pomysł nie jest w rzeczywistości… genialny. 

Oto, dlaczego:

Bubble.is – to serwis, który umożliwia stworzenie dowolnej aplikacji internetowej bez konieczności napisania choćby jednej linijki kodu 

Zeroqode.com – podobnie jak wyżej, z tą różnicą, że dostarcza gotowe szablony wymagające jedynie dostosowania pod własne potrzeby (możesz w jeden dzień uruchomić własną wersję Airbnb, Tindera czy Ubera!).

Newco.app – stanowi nie tylko bibliotekę gotowych szablonów najpopularniejszych typów aplikacji, ale także społeczność kilku tysięcy twórców, budujących własne biznesy bez znajomości skomplikowanych, technicznych zagadnień. 

Codefree.co – jest ciekawą alternatywą wobec powyższych rozwiązań, bo nie tylko umożliwia stworzenie aplikacji webowej (działającej w przeglądarce), ale działa trochę na zasadzie taśmy typu duck-tape; umożliwia łączenie w jedno wielu aplikacji, tak, by realizować zaplanowany cel.

Shoplo.pl – to jeden z wielu kreatorów sklepów internetowych, dzięki któremu możesz dosłownie ,,wyklikać” własny e-commerce w kilka chwil.

Webflow.com – narzędzie do tworzenia stron internetowych, także bez znajomości kodowania. Całość sprowadza się do zestawiania odpowiednich klocków i zapełnienia treścią. 

A to tylko wierzchołek góry lodowej. Ba, to wręcz wierzchołek samego wierzchołka! W gruncie rzeczy, istnieje tyle ciekawych rozwiązań na to, by przeskoczyć konieczność nauki programowania, że można z czystym sumieniem powiedzieć o powstaniu nowego trendu. 

Tak naprawdę, twoim startupem może być:

  • strona na Facebooku, przez którą sprzedajesz znalezione w lumpeksie markowe ubrania. Jeśli okaże się, że to ma sens, zainwestujesz w stworzenie e-sklepu. 
  • Grupa na tym samym portalu, w której zarabiasz na dodawaniu ogłoszeń przez firmy. Jeśli udowodnisz, że potrafisz zainteresować nimi odbiorców, założysz pełnoprawną tablicę ogłoszeniową (jak np. OLX) 
  • Mini-kurs w formie video czy ebooka, na który złoży się twoja wiedza z danej dziedziny, zapakowana ,,w pudełko”. Jeśli okaże się, że trafiłaś w jakąś niszę na rynku, będziesz mogła rozważyć uruchomienie kursów stacjonarnych.
  • Możesz założyć bloga, na łamach którego będziesz inspirować lub dzielić się doświadczeniami, a z czasem przyciągniesz reklamodawców. 

Niedawno ze znajomym uruchomiliśmy tablicę z ogłoszeniami o pracę w marketingu i biznesie dla osób bez doświadczenia. Za niewielką kwotę kupiliśmy gotowy szablon, a potem ręcznie go dostosowaliśmy do naszych wymagań (z pomocą hinduskiego opiekuna klienta!). Natomiast pierwotna wersja naszego produktu była po prostu… arkuszem kalkulacyjnym dostępnym w internecie, gdzie dodawaliśmy ogłoszenia. To właśnie potwierdzenie podstawowej hipotezy: ,,czy uda nam się zainteresować firmy dodaniem ogłoszenia, zaś stażystów – aplikowaniem”, skłoniło nas do pójścia za ciosem.

Internet, z całym swoim dobrodziejstwem – łatwo dostępną wiedzą, prostymi w obsłudze narzędziami i społecznością twórców – demokratyzuje sposób robienia biznesu. Tworzenie takich uproszczonych mechanizmów do testowania pomysłów określa się akronimem MVP, co rozwijamy jako: Minimum Viable Product, a tłumaczymy na ,,minimalna wersja produktu”. 

Definicję MVP najlepiej oddaje poniższa ilustracja:

 

Jak widzisz, w tego typu rozwiązaniu chodzi o to, aby kluczowa funkcja była dostępna od samego początku.W przypadku naszej tablicy ogłoszeniowej, jest to dostęp do atrakcyjnych ofert pracy – nic więcej, nic mniej. O ile w tej chwili serwis jest prosty i wymaga manualnej pracy, to na tym etapie nie ma sensu inwestować w kolejne funkcje i automatyzację. Dopiero, kiedy przetestujemy kolejne hipotezy (w jaki sposób użytkownicy korzystają z serwisu? Jakich funkcji im brakuje? Jak postrzegają nasze pomysły na ułatwienie procesu szukania pracy? etc.), zadecydujemy, w którą stronę go rozbudowywać. 

 

(pierwsza wersja Bonjunior była po prostu arkuszem kalkulacyjnym)

 

Być może twój wewnętrzny opór wciąż się tli. ,,To, że jestem w stanie sklecić na ślinę szałas”, myślisz sobie, ,,nie znaczy przecież, że będę teraz konkurować z deweloperami na rynku nieruchomości!”. 

Póki co, pozbądź się myśli o konkurowaniu z kimkolwiek. Zapomnij w ogóle na chwilę, że rozmawiamy o robieniu biznesu w kontekście generowania jakichkolwiek zysków. 

Namawiam cię do tego, byś wróciła do tego swojego pomysłu, tylko po to, żebyś podjęła jakiekolwiek działanie. To jak sport; nikt nie twierdzi przecież, że twoja codzienna rutyna w bieganiu kilku kilometrów ma doprowadzić cię w określonym czasie na Olimpiadę. Najważniejszy jest twój osobisty rozwój – a jeśli przy okazji może on przynieść rozwiązanie realnego problemu, a potem jeszcze dodatkowe pieniądze… dlaczego nie? 

Andrew Mason w 2008 roku wpadł na pomysł założenia strony, poprzez którą sąsiedzi mogliby uruchamiać małe, społeczne inicjatywy i wspólnie je realizować. Strona została wyklikana w darmowym edytorze i szybko uruchomiona. Koncept jednak nie przetrwał, aczkolwiek Mason zauważył, że część użytkowników poszukiwała osób, które chciałyby skorzystać z jakiejś grupowej promocji. Postanowił więc dać drugą szansę biznesowi, nazwał go Groupon i uruchomił ponownie, w całości koncentrując się na grupowych rabatach. Dziś firma działa na 16 rynkach na całym świecie, ale co ciekawe, przez pierwszy rok – mimo że niemal od razu startup zaczął zarabiać na siebie – była obsługiwana w dużej mierze manualnie; pracownicy po prostu wysyłali ręcznie kupony mailem.

Innym ciekawym przypadkiem potwierdzającym, że sam akt działania może mieć trudną do przewidzenia, sprawczą moc, jest osoba Petera Levelsa. To młody programista z Holandii, który postanowił w ciągu roku stworzyć 12 ,,minimalnych produktów”. Chwycił dopiero 6. projekt, będący bardzo dokładnym źródłem informacji dla osób, które łączą wolny zawód z podróżowaniem – NomadList.com. Jego pierwsza wersja była również arkuszem kalkulacyjnym, a z czasem rozwinęła się do serwisu, który generuje od 15 do 30 tysięcy dolarów miesięcznie. 

Uruchomienie MVP bywa też… oczyszczające.

Z czasem zdajemy sobie sprawę, że porażka jest immanentną cechą całego procesu, jest niezbędna, by rozwijać swój pomysł zgodnie z oczekiwaniami rynku. Kiedy wchodzisz na ring po raz pierwszy, z pewnością będziesz mieć problem, by trafić przeciwnika i zapewne sama kilkukrotnie oberwiesz, zanim wyczujesz, jak robić uniki i wyprowadzać własne ciosy. Możesz spędzić setki godzin na lekturze technicznych zagadnień boksu, ale z pewnością nie wyjdziesz z pierwszego starcia bez siniaków. 

Powtórzmy. Dziś brak wiedzy lub dostępu do określonych narzędzi czy zasobów nie jest żadną wymówką. Jeśli będziesz uważnie obserwować otaczającą cię rzeczywistość, prędzej czy później dostrzeżesz problemy, które do tej pory nie zostały zaadresowane. 

,,Nie mam czasu” – stwierdzisz.

Ale… nigdy go nie będziesz miała; długie, niczym nieprzerwane godziny, kiedy mogłaś rozwijać własne pasje i zainteresowania, skończyły się gdzieś w okresie liceum. Cały koncept ,,lean” polega na tym, by przeprowadzić go w ograniczonych możliwościach ,,czasoprzestrzennych”. 

Poboczny projekt, małe wyzwanie, które robisz dla zabawy i samorozwoju, wymaga jedynie krótkich przedziałów czasowych, występujących w miarę regularnie. Najlepiej, jeśli to będzie kilkanaście minut dziennie, godzina góra. W skali tygodni i miesięcy efekt się kumuluje. A jeśli dziś się za to nie zabierzesz, za rok o tej porze będziesz mówić dokładnie to samo: ,,nie mam czasu”.

,,To i tak się nie uda”, skwitujesz na końcu.

I dobrze! Kto wie, dokąd może Cię to zaprowadzić? W ,,najgorszym” wypadku nauczysz się czegoś o rozwoju biznesu czy sposobach na wcielanie projektów w życie. Może wzrost kwalifikacji w tym obszarze pomoże ci się rozwinąć gdzieś indziej. 

A co, jeśli Cię przekonałem… od czego zacząć? 

Najpierw potrzebujesz problemu, którym się zajmiesz oraz wstępnej koncepcji jego rozwiązania. Jeżeli masz to pierwsze, a wciąż brakuje ci drugiego, skontaktuj się ze mną – chętnie przegadam twój pomysł, wskażę potrzebne źródła lub połączę z ludźmi, którzy mogą ci pomóc!

 

Daniel Kotliński. Marketing manager w Social Tigers. Dziennikarz biznesowy z pasji i doświadczenia, był project managerem w redakcji Marketingibiznes.pl, wcześniej jako marketer współtworzył portal social commerce dla rodziców – tuRodzinka.pl. W 2013 r. ukazała się jego debiutancka powieść 'Kierunkowy 22′. W wolnym czasie jeździ na desce i uczy swojego psa fizyki kwantowej.

Dzieci

ZABAWY W LESIE – CZYLI BĄDŹMY BLISKO NATURY

24 maja 2023 / Anna Wójcik

Wiosna to czas oczekiwany przez wiele osób, ponieważ przynosi ze sobą wiele pozytywnych zmian i nowych możliwości.

Wraz z nadejściem wiosny, dni stają się coraz dłuższe, a temperatura powietrza wzrasta, co sprzyja aktywności na świeżym powietrzu.

Wiosna to również czas, kiedy wiele osób decyduje się na zmiany w swoim życiu, np. na rozpoczęcie nowych zajęć czy zainteresowań. Jest to czas, kiedy można zacząć realizować swoje marzenia i cele. Wiele osób z niecierpliwością wyczekuje tej pory roku, która przynosi ze sobą wiele pozytywnych zmian i możliwości, a jej nadejście jest doskonałą okazją do cieszenia się życiem i otaczająca nas przyrodą. Szczególnie dzieci czekają na swobodną zabawę w ogrodzie, parku czy lesie a jak wiadomo zabawa na świeżym powietrzu jest dla dzieci nie tylko przyjemna, ale także bardzo ważna dla ich zdrowia i rozwoju.

To świetna okazja dla dzieci do aktywności i spędzenia czasu w zdrowy sposób. My szczególnie polecamy zabawy wśród sosen, świerków i leśnego mchu.  Las to miejsce, które oferuje wiele możliwości zabawy i poznania przyrody.

 

Oto kilka propozycji zabaw dla dzieci w lesie:

SZUKANIE SKARBÓW – Zadaniem dzieci jest znalezienie ukrytych przedmiotów w lesie. Mogą to być kolorowe kamienie, szyszki, liście czy patyki. Gra ta rozwija spostrzegawczość i orientację w terenie.

BUDYNEK Z PATYKÓW – Dzieci mogą zebrać patyki i zbudować z nich mały domek lub chatkę. To pozwoli na rozwijanie wyobraźni i umiejętności manualnych.

ZABAWA W CHOWANEGO – Polega ona na szukaniu ukrytych dzieci w lesie. Dzieci dzielą się na dwie drużyny – szukających i ukrywających. Gra ta rozwija umiejętności spostrzegawcze i koordynację ruchową.

BADANIE ŚWIATA ROŚLIN I ZWIERZĄT – Las to doskonałe miejsce do poznawania świata przyrody. Dzieci mogą zbierać liście, szukać śladów zwierząt czy patrzeć na różne gatunki roślin. To pozwoli na rozwijanie zainteresowań naukowych i kreatywność.

ZABAWA W RYCERZY– Dzieci mogą wykorzystać patyki jako miecze i walczyć ze sobą jak prawdziwi rycerze. To pozwoli na rozwijanie wyobraźni i umiejętności manualnych.

OBSERWACJA PTAKÓW – Dzieci mogą wybrać się z lornetkami na obserwację ptaków. To pozwoli na rozwijanie zainteresowań naukowych i wrażliwość na przyrodę.

Zabawa na świeżym powietrzu w lesie to doskonała okazja dla dzieci do spędzenia czasu w zdrowy i aktywny sposób. To pozwoli na rozwijanie wyobraźni, umiejętności manualnych i zainteresowań naukowych.

 

 Szczególnie ciekawą propozycją są zabawki HABA Terra, które pozwalają dzieciom rozwijać swoją wyobraźnię i kreatywność oraz cieszyć się aktywnością na wolnym powietrzu.

Zabawki HABA Terra to zestawy budowlane, które pozwalają dzieciom stworzyć własne konstrukcje z drewnianych elementów. Dzieci mogą budować mosty, wieże, tunele i wiele innych budowli, a jednocześnie uczą się logicznego myślenia i rozwiązywania problemów. Zabawki te są wykonane z naturalnych materiałów, co czyni je bezpiecznymi i przyjaznymi dla środowiska. Dodatkowo, HABA Terra rozwija motorykę małą i dużą oraz koordynację wzrokowo-ruchową.

Jednym z najciekawszych zestawów marki HABA Terra to seria Connectors umożliwiająca realizację indywidualnych pomysłów i stworzenie wymyślonych postaci z samodzielnie znalezionych naturalnych materiałów, stosując w tym celu specjalne szablony i narzędzia. Zabawa ta rozwija wyobraźnię i kreatywność dziecka, ponieważ daje mu wolną rękę w tworzeniu swojego ludzika. W zestawie znajduje się również instrukcja, która pomaga w budowie pierwszych ludzików. Jednakże, dziecko ma całkowitą swobodę w wyborze, jakie elementy wykorzystać i jak zbudować swojego ludzika. Dzięki temu, każdy stworzony ludzik jest unikalny i wyjątkowy. Dzieci uczą się także pracy z różnymi materiałami, rozwijając jednocześnie swoje umiejętności manualne i spostrzegawczość. Zestawy konstrukcyjne wspomagają rozwój poznawczy dziecka. Gry i zabawy przyrodnicze wzmacniają sprawność dłoni i palców, zręczność oraz wytrwałość, kształtują myślenie przestrzenne, planowanie oraz poprawiają zdolności komunikacyjne.

Domek dla ptaków to świetna propozycja dla dzieci, które lubią obserwować przyrodę i interesują się ptakami. Dzieci mogą samodzielnie zbudować domek, a następnie obserwować, jak ptaki zaczynają w nim mieszkać. To nie tylko ciekawe doświadczenie, ale także uczy dzieci empatii i szacunku dla przyrody. Warto również podkreślić, że domek dla ptaków może być elementem dekoracyjnym ogrodu, co daje dodatkowe możliwości zabawy i kreatywności.

 

Łódka to propozycja dla dzieci, które lubią wodę i przygodę. Łódka HABA Terra Construktor to zestaw budowlany, który pozwala na złożenie drewnianego modelu łodzi. Dzięki temu dzieci uczą się składania elementów i kształtują wyobraźnię przestrzenną. Łódka jest również świetnym pomysłem na wakacyjną zabawę nad wodą, która dostarczy wiele radości i emocji.

Dlaczego dzieci powinny bawić się w lesie?

Bawienie się w lesie ma wiele pozytywnych efektów dla rozwoju dzieci. Poniżej przedstawiamy kilka powodów, dlaczego warto zachęcać dzieci do spędzania czasu na wolnym powietrzu wśród drzew i roślinności.

Rozwija zmysły – Dzieci, bawiąc się w lesie, mają możliwość stymulowania swoich zmysłów poprzez dotyk, zapachy i dźwięki, co jest korzystne dla ich rozwoju sensorycznego.

Aktywność fizyczna – Bawienie się w lesie pozwala na ruch na świeżym powietrzu, co jest korzystne dla zdrowia fizycznego i umysłowego. Dzieci mogą biegać, skakać, wspinać się na drzewa, co wpływa na rozwój ich motoryki oraz koordynacji ruchowej.

Kontakt z naturą – Kontakt z naturą jest ważny dla dzieci, aby mogły poznać różnorodność roślinności i zwierząt, które zamieszkują las. Obserwacja przyrody wpływa pozytywnie na rozwój empatii i szacunku dla świata przyrody.

Kreatywność i wyobraźnia – Bawienie się w lesie daje dzieciom wiele możliwości rozwoju kreatywności i wyobraźni. Mogą tworzyć zastawy, układać kamienie, budować chatki z gałęzi czy wymyślać zabawy związaną z otoczeniem.

Wyzwania i problemy do rozwiązania – Bawiąc się w lesie, dzieci napotykają na różnego rodzaju wyzwania i problemy do rozwiązania, co wpływa na rozwijanie ich umiejętności logicznego myślenia i kreatywności.

Bawienie się w lesie ma wiele pozytywnych efektów dla rozwoju dzieci. Dlatego warto zachęcać dzieci do spędzania czasu na wolnym powietrzu i wykorzystywać różne zabawki, takie jak HABA Terra Kids, domek dla ptaków i łódka, aby umożliwić im poznanie przyrody i rozwijanie swoich umiejętności.

Zabawki HABA Terra Kids to doskonały wybór dla dzieci, które lubią bawić się na świeżym powietrzu. Dlaczego są takie doskonałe? To proste!

Wysoka jakość wykonania –  wykonane są z wysokiej jakości materiałów, co zapewnia trwałość i wytrzymałość nawet przy intensywnej zabawie na zewnątrz.

Rozwijają kreatywność i wyobraźnię –  pozwalają na rozwijanie kreatywności i wyobraźni dziecka. Dzięki nim, dzieci mogą eksperymentować, badać i tworzyć nowe rzeczy, co pozytywnie wpływa na ich rozwój intelektualny.

Wspierają aktywność fizyczną –  zachęcają dzieci do aktywności fizycznej i ruchu na świeżym powietrzu. W ten sposób dzieci rozwijają swoje umiejętności motoryczne i koordynację ruchową.

Zachęcają do nauki – pozwalają dzieciom na poznawanie przyrody i rozwijanie zainteresowań naukowych. Dzieci mogą uczyć się o różnych roślinach, zwierzętach czy geologii, co może pobudzić ich ciekawość i chęć nauki.

Łatwe w użyciu – są łatwe w użyciu i dostępne w różnych wariantach, co pozwala na dopasowanie ich do wieku i preferencji dziecka. Są to więc zabawki uniwersalne, które sprawdzą się zarówno w przypadku najmłodszych, jak i starszych dzieci.

Wszystkie te cechy sprawiają, że zabawki HABA Terra Kids to doskonały wybór dla dzieci, które uwielbiają bawić się w lesie, ogrodzie lub po prostu na świeżym powietrzu i chcą rozwijać swoje umiejętności w sposób kreatywny i interaktywny.

This error message is only visible to WordPress admins

Error: No connected account.

Please go to the Instagram Feed settings page to connect an account.

Mother-Life Balance to zdecydowanie mój plan na macierzyństwo po urodzeniu drugiego dziecka.

Sylwia Luks

The Mother Mag to mój ulubiony magazyn z którego czerpię wiele porad życiowych oraz wartościowych treści!

Leszek Kledzik

The Mother Mag logo