Change font size Change site colors contrast
Styl życia

Malta – rodzinny park rozrywki na zimową chandrę

1 listopada 2017 / Marta Osadkowska

  Złota polska jesień już była, teraz przed nami pół roku mroku.

Prognozy nie pozostawiają złudzeń: winter is coming. Dla tych, co podobnie jak ja szybko marzną i tęsknią za słońcem, mam dobrą wiadomość: listopad ma swoje zalety. Jak dla mnie największą z nich jest fakt, że jest to absolutny koniec sezonu turystycznego, co wyraźnie przekłada się na ceny biletów lotniczych i ofert...

 

Złota polska jesień już była, teraz przed nami pół roku mroku. Prognozy nie pozostawiają złudzeń: winter is coming. Dla tych, co podobnie jak ja szybko marzną i tęsknią za słońcem, mam dobrą wiadomość: listopad ma swoje zalety. Jak dla mnie największą z nich jest fakt, że jest to absolutny koniec sezonu turystycznego, co wyraźnie przekłada się na ceny biletów lotniczych i ofert hoteli. Wystarczy trochę poszukać, popytać i można zorganizować sobie fajne wakacje bez potężnego obciążania konta.

 

W zeszłym roku linie Ryanair oferowały wyjątkowo niskie ceny na loty Wrocław – Malta. Spakowaliśmy się w moment i byliśmy gotowi do drogi. Oferty wylotów na europejskie wyspy zwykle są obniżane jako pierwsze. Przyczyna jest prosta: gdy nie ma upału, nie ma atrakcji związanych z plażowaniem i korzystaniem z wielkiej wody. Ale to nie czyni Malty mniej atrakcyjną, przynajmniej w moich oczach. Jak dla mnie to doskonałe miejsce na spędzenie kilku dni z dzieciakami. Pogoda jest nadal przyjemna, około 20 stopni w ciągu dnia, ciepłe wieczory. I całe mnóstwo miejsc, gdzie można przeżyć prawdziwą przygodę.

Malta jest niewielka, zdecydowanie najwygodniej wynająć samochód, najtaniej można to zrobić podczas kupowania biletu lotniczego. Wtedy autko czeka na nas zaraz po wylądowaniu, przygotowane są też foteliki, nie trzeba tracić czasu przy okienku wypożyczalni.

Uprzedzam tylko, że ruch na wyspie jest lewostronny, a styl jazdy mieszkańców zdecydowanie śródziemnomorski.

 

Dla tych, którzy nie czują się pewnie w takiej sytuacji, pozostają taksówki i całkiem sprawna komunikacja miejska.

Pierwsze kroki na wyspie skierowaliśmy do jednego z licznych tutaj parków atrakcji. Jak na tak małą powierzchnię, jest ich naprawdę sporo, do wyboru, do koloru. My zdecydowaliśmy się na Meditteraneo Marine Park, w którym znajduje się słynne delfinarium, a także sporo gadów, skorpionów, węży i innych „przyjemniaczków”. Mnie przyciągnęły magiczne koniki morskie, moje dzieci były zachwycone gablotą z pająkami, do której można włożyć głowę. W Mediterraneo Marine Park można wykupić interaktywne opcje programów, w których jest możliwość dotykania zwierząt. Można też karmić bajecznie kolorowe papugi.

Dla wielbicieli morskich klimatów jest na wyspie jeszcze Malta National Aquarium. Tu można zajrzeć w oczy rekinowi czy przyjrzeć się brzuchowi płaszczki w jednym z tuneli. Zdecydowanie jest się czym zachwycić. A dla tych twardych zawodników, którzy nie zmęczą się podwodną podróżą, przed wejściem jest spory plac zabaw „na wykończenie przeciwnika”.

Piracki park rozrywki


W 1980 roku nad zatoką Anchor Bay powstało miasteczko, w którym kręcono film „Popeye” z Robinem Williamsem w roli głównej. Po zakończeniu zdjęć nie zdemontowano budynków tylko stworzono tutaj park rozrywki. Zabawy jest w nim co niemiara, nie tylko dla dzieci: poszukiwanie skarbów, pomoc Popey’owi w pokonaniu pirata, pływanie łodzią, minigolf. Można też wziąć udział w kręceniu filmu o przygodach Popeye, który później ogląda się na sali kinowej i można kupić go później na płycie. Popeye Village to zabawa na cały dzień.

Pamiętacie jeszcze zabawki playmobil? Parku rozrywki tej marki nie mogło zabraknąć na Malcie, która jawi mi się jako królowa atrakcji dla dzieci. Za śmieszną cenę (dzieci płacą półtora euro, dorośli dwa) można wejść do tego klockowego raju i bawić się, ile dusza zapragnie. Co więcej, gdy dzieci budują, rodzice mogą spokojnie napić się kawy mając je na oku. A kto lubi zwiedzać, ten może wybrać się na wycieczkę z przewodnikiem i poznać tajemnicę powstawania zabawek.

Kiedy wpiszecie Maltę w wyszukiwarkę, najczęściej wyskakuje zdjęcie Błękitnej Groty, podziemnych korytarzy tuż nad taflą morza. Wpłynięcie do nich to jedna z tych atrakcji, z których w listopadzie, przy niespokojnym morzu, już nie doświadczymy. Jednak miejsce jest piękne i warto wybrać się je zobaczyć.

Na Malcie są też obiekty dla dorosłych: kościoły, pałace, wykopaliska. Ale my ich nie zwiedzaliśmy, bo po pierwsze to nie nasze klimaty, a po drugie na tym wyjeździe rządziły nasze córki. Jeśli szukacie niedrogiego miejsca na spędzenie fajnego czasu z dzieciakami, to zdecydowanie Maltę polecam.

Uwaga: bardzo łatwo tam poczuć się jak beztroskie dziecko.

Inspiracje

Przydomowa hodowla kur – źródło zdrowych jaj i radości z życia na wsi

3 sierpnia 2023 / The Mother Mag

Współczesny styl życia zatracił kontakt z naturą i prostotą wiejskiego życia.

Jednak coraz więcej osób odnajduje radość i korzyści z prowadzenia przydomowej hodowli kur. To fascynujące i satysfakcjonujące zajęcie, które nie tylko dostarcza zdrowych i smacznych jaj, ale także przypomina nam o bliskości z naturą i zwiększa świadomość żywności

Zaciszne poranki spędzone na łonie natury, świeże, zdrowe jaja prosto z własnego kurnika i radosne odgłosy kurek to obrazek, który coraz więcej osób pragnie mieć na swoim podwórku. Przydomowa hodowla kur stała się nie tylko trendem, ale także stylem życia dla wielu miłośników natury, zdrowego odżywiania i spokoju wiejskich krajobrazów.

W dzisiejszym zabieganym świecie, odcięci od natury i zapracowani na co dzień, tęsknimy za bliskością ziemi i prostotą życia. Hodowla kur w przydomowym ogrodzie to doskonały sposób na oderwanie się od miejskiego zgiełku, wyciszenie się i powrót do korzeni. To także satysfakcjonujące zajęcie, które pozwala poczuć radość i spełnienie, gdy patrzymy na piękne kury, które są nie tylko źródłem zdrowych jaj, ale także przynoszą uśmiech na nasze twarze.

Hodowla kur nie jest tylko domeną mieszkańców wsi czy gospodarstw rolnych. Coraz więcej osób zamieszkujących na obrzeżach miast czy nawet w blokach decyduje się na przydomową hodowlę. Dzięki coraz bardziej dostępnym informacjom na temat tej pasjonującej działalności oraz nowoczesnym rozwiązaniom, takim jak kurniki dla miasta, możemy z powodzeniem prowadzić hodowlę kur nawet w ograniczonej przestrzeni.

Bohaterka naszego artykułu, Hania, przeprowadziła się na obrzeża miasta aby doświadczać bliższego kontaktu z naturą. Jednym z jej marzeń była właśnie hodowla kur.

Haniu skąd takie marzenie o własnym kurniku:

Jednym z głównych powodów mojej decyzji o rozpoczęciu przygody z hodowlą kur jest wzrastająca świadomość zdrowego odżywiania i chęć unikania produktów z chemicznymi dodatkami. Hodowane przez nas kury dostarczają jaj wolnych od sztucznych hormonów i antybiotyków, a ponadto mogą się cieszyć zdrowym i naturalnym stylem życia. Cieszy mnie również kontakt dzieci ze zwierzętami, ich radość gdy biegną do kurnika i głośne wołanie „mamo jest jajko”. To urocze!

Hodowla kur jest nie tylko korzystna dla zdrowia i środowiska, ale także przynosi nam wiele radości i satysfakcji. Opieka nad zwierzętami, obserwowanie ich naturalnych zachowań i obserwacja procesu znoszenia jaj są niezwykle fascynującymi doświadczeniami. Dla nas, hodowla kur to również sposób na oderwanie się od zgiełku miejskiego życia i na chwilę wytchnienia na łonie natury. Dodatkowo Kurki żyjące na wolnym wybiegu pozwalają na naturalne nawożenie ogrodu, co jest korzystne zarówno dla roślin, jak i środowiska. Ponadto, takie kury mogą się żywić naturalnymi pokarmami, takimi jak robaki i ziarna, co przekłada się na jakość ich jaj.

Od czego najlepiej zacząć przygodę z hodowlą kur?

Przed rozpoczęciem przydomowej hodowli kur, warto zastanowić się nad kilkoma aspektami. Przede wszystkim, konieczne jest zapewnienie odpowiednich warunków życia dla kur. Wymagają one dostępu do wolnego wybiegu, odpowiedniej ilości światła dziennego i odpowiednio wyposażonej kurnika.

Jaki Wy wybraliście kurnik?

Nie mieliśmy bardzo dużo miejsca w ogrodzie, nie chcieliśmy również aby kury swobodnie chodziły po działce z racji naszego komfortu, ale i ich bezpieczeństwa. Długo szukaliśmy odpowiedniego produktu. Zależało nam aby kurnik łączył funkcjonalność, estetykę i trwałość, stwarzając doskonałe warunki dla naszych przyszłych kur. Oglądaliśmy wiele modeli, jedne były za małe inne wydawały się dość mało trwałe a jeszcze inne były bardzo drogie i za duże. W końcu trafiliśmy na takie modele jakie nam pasowały i na stronę Petgarden. Ich produkty urzekły nas obietnicą solidnego wykonania, dbałością o detale oraz atrakcyjnym designem, który doskonale wpisuje się w nasz plan zagospodarowania przestrzeni w ogrodzie. Wybraliśmy model Megi, spodobała nam się nowoczesna bryła tego kurnika. Został on wyposażony w drewnianą drabinkę, która zapewnia wygodny dostęp do górnej części oraz dwa wewnętrzne poziomy do znoszenia jaj.

Kury lubią spędzać czas na pewnej wysokości ze względów bezpieczeństwa, dlatego sama buda znajduje się na podwyższeniu. Kurnik posiada drzwi, które można otwierać i zamykać, a także metalową szufladę ułatwiającą utrzymanie czystości. Integralną jego częścią jest park/wybieg posiadający duże drzwi. Buda została wykonana z najwyższej jakości drewna iglastego pochodzącego z polskich, ekologicznych lasów.

Na co warto zwrócić uwagę wybierając kurnik?

Jedną z najważniejszych według nas  poszukiwaną zaletę kurnika była  ich funkcjonalność. Kurnik powinien zostać tak  zaprojektowany , aby zapewnić wygodę zarówno dla kur, jak i hodowcy. Wnętrze powinno być przestronne z odpowiednią ilością przegród, dzięki którym kury mogą swobodnie spacerować, a jednocześnie zachować porządek i harmonię wewnątrz kurnika. W ofercie Petgarden znaleźliśmy różnorodne modele kurników, które mogliśmy dostosować do naszych potrzeb i wymagań, bez względu na to, czy nasze stado będzie niewielkie czy planujemy większą hodowlę. Na stronie Petgarden znalazłam jeszcze marzenie moich dzieci, czyli przecudowne domki dla ptaków oraz stoliki do prac ogrodowych.

Jak wygląda montaż takiego kurnika?

Nasz kurnik zamówiliśmy przez internet, trochę się martwiliśmy czy podołamy złożeniu go, ale odbyło się bez problemów. To była praca dla moich chłopaków a przy okazji świetna zabawa i miło spędzone popołudnie. Paczka przyjechała do nas transportem, Pan był przygotowany do obsługi dużych i ciężkich gabarytów więc nie było problemów.

 

Po rozłożeniu wszystkich elementów na trawniku i zapoznaniu z instrukcją zaczęliśmy składać elementy jak klocki lego.

 

 

Kurnik posiada drzwi, które można otwierać i zamykać, a także metalową szufladę ułatwiającą utrzymanie czystości. To szczególnie ważne, aby zapewnić naszym kurom zdrowe i higieniczne warunki życia.

 

 

Estetyka kurników Petgarden zasługuje na uwagę. Ciekawe wzory, harmonijne kolory i staranne wykończenia sprawiają, że kurnik staje się ozdobą ogrodu. Tworząc taką estetyczną przestrzeń dla kurek, możemy jednocześnie cieszyć oko pięknym widokiem i dbać o ich komfort.

Kurniki marki Petgarden wykonane są z solidnych i trwałych materiałów, co gwarantuje ich długą żywotność. Odporność na zmienne warunki atmosferyczne sprawia, że kurniki z powodzeniem przetrwają polskie zimy i deszczowe dni, zapewniając kurom odpowiednią ochronę. Kurnik wyposażony został w drewnianą drabinkę, która zapewnia wygodny dostęp do górnej części oraz dwa wewnętrzne poziomy do znoszenia jaj.

Kury lubią spędzać czas na pewnej wysokości ze względów bezpieczeństwa, dlatego sama buda znajduje się na podwyższeniu. Integralną jego częścią jest park/wybieg posiadający duże drzwi. Buda została wykonana z najwyższej jakości drewna iglastego pochodzącego z polskich, ekologicznych lasów.

W Polsce coraz więcej osób zyskuje świadomość zalet przydomowej hodowli kur i odkrywa radość z życia na wsi. To nie tylko sposób na zdrowe jaja i naturalne nawożenie ogrodu, ale także sposób na wyciszenie się i obcowanie z naturą. Dla nas przydomowa hodowla kur to z pewnością fascynujące i satysfakcjonujące zajęcie, które przynosi wiele korzyści dla zdrowia, środowiska i naszej harmonii z naturą.

My marzyliśmy o własnych kurach i jajkach, o bliskości z naturą. Warto spróbować!

Haniu, dziękujemy za rozmowę!

This error message is only visible to WordPress admins

Error: No connected account.

Please go to the Instagram Feed settings page to connect an account.

Mother-Life Balance to zdecydowanie mój plan na macierzyństwo po urodzeniu drugiego dziecka.

Sylwia Luks

The Mother Mag to mój ulubiony magazyn z którego czerpię wiele porad życiowych oraz wartościowych treści!

Leszek Kledzik

The Mother Mag logo