Change font size Change site colors contrast
Rozmowy

’6 pytań do’, czyli mini wywiad z Martą Śliwicką

17 stycznia 2018 / Monika Pryśko

Niech Was dziś zainspiruje Marta Śliwicka.

Dziewczyna z Sopotu, która wprawdzie nie mówi, jak żyć, ale pisze o tym, jak i co jeść, by nie burczało w brzuchu. Jej instagramowe zdjęcia z podróży inspirują jak mało co. No i jest mamą. :) Jaki masz pomysł na macierzyństwo? Nie wiem, czy wraz z nadejściem macierzyństwa trzeba mieć na nie konkretny pomysł. Macierzyństwo traktuję jako...

Niech Was dziś zainspiruje Marta Śliwicka. Dziewczyna z Sopotu, która wprawdzie nie mówi, jak żyć, ale pisze o tym, jak i co jeść, by nie burczało w brzuchu. Jej instagramowe zdjęcia z podróży inspirują jak mało co. No i jest mamą. 🙂

Jaki masz pomysł na macierzyństwo?

Nie wiem, czy wraz z nadejściem macierzyństwa trzeba mieć na nie konkretny pomysł. Macierzyństwo traktuję jako coś naturalnego, następny etap mojego życia, w który przeszłam płynnie z bagażem moich dotychczasowych doświadczeń. Ustalanie planu działania, szukanie pomysłu, wydaje mi się sztuczne. Najważniejsze jest to, aby kierować się miłością do dziecka i swoją intuicją, one zawsze magicznie sprawiają. że postępujemy właściwie.

Myślę, że prawdziwe wyzwania dopiero przede mną, gdy dzieci urosną. Teraz mój syn jest zapatrzoną w rodziców (a szczególnie w swojego tatę) słodką kuleczką, która dostarcza nam radości i śmiechu, ale zdaję sobie sprawę, że za parę lat będzie dużo trudniej pewne rzeczy mu wytłumaczyć i chronić go przed niebezpieczeństwami. Są oczywiście pewne kierunki, w które chcę podążać i mam nadzieję, że w tych zasadniczych kwestiach nie zdarzy mi się daleko zboczyć z drogi.

Chcę być dla moich dzieci przyjaciółką, chcę, żeby oprócz kochającej mamy widziały we mnie kogoś, komu mogą się zwierzyć z nurtujących ich problemów i nie będzie wiązało się to z wyśmianiem czy szlabanem na wyjścia.

Chcę być zawsze uczciwa, nie chcę na jakiejś błahostce stracić wiarygodność. Uzmysłowiłam to sobie, gdy mój syn, mimo tak młodego wieku, śmiertelnie się na mnie obraził, gdy oszukałam go, że jedziemy na plac zabaw, kiedy w rzeczywistości wybieraliśmy się na szczepionkę. Gdy płakał przed zastrzykiem, widziałam w jego oczach nie strach przed bólem, ale pretensję, że go oszukałam. Od tamtego czasu zauważyłam, że dużo lepiej sprawdza się „Kochanie, dzisiaj pójdziemy do Pani Doktor, zrobi małe ała w rączkę, ale będziesz dzielny, prawda?”.

Chcę być konsekwentna, ale nie zasadnicza, mieć swoje zasady, które dzieci będą szanować, lecz nie egzekwować ich za wszelką cenę.

Chcę pokazywać dzieciom świat w wielu kolorach, poznawać z ludźmi, którzy dokonali innych życiowych wyborów, niż te tradycyjnie rozumiane. Bardzo zależy mi na tym, żeby wychować mądrych, otwartych ludzi, którzy nie będą bać się inności i popadać w fundamentalizm.

Twoje dziecko pyta – mamo, co robisz w życiu? – co odpowiadasz?

Na tym etapie powiedziałabym: Kochanie, mama robi w życiu wszystko, żebyśmy byli szczęśliwi razem i każde z osobna.

Ktoś kiedyś powiedział, że jeśli nie potrafisz wytłumaczyć jednym zdaniem swojemu dziecku, na czym polega twoja praca, to prawdopodobnie jest ona nieistotna dla świata. Wyobraźcie sobie, gdzie w rankingu istotności plasuje to osoby zajmujące się na co dzień social mediami, skoro mam takie same problemy z wytłumaczeniem tego osobom nieco starszej daty.

Dorosłemu odpowiedziałabym, że jestem swoim własnym szefem w agencji social mediowej, kulinarną blogerką, autorką książki „burczymiwbrzuchu.śniadania” i niewykonującym zawodu radcą prawnym. I to wszystko (na razie z powodzeniem) łączę z rolą mamy.

Jaki jest twój ulubiony kobiecy rytuał?

Gdyby nie słowo „kobiecy”, pewnie zaczęłabym się rozpisywać na temat jedzenia i wina.

Śmieję się, że świat się pomylił i powinnam urodzić się mężczyzną. Mam dość specyficzne podejście do życia, raczej pragmatyczne, nie lubię zakupów i wymyślania sobie niepotrzebnych problemów. W związku nie jestem zazdrośnicą ani zrzędą, a raczej dobrym kumplem. No i poza gotowaniem, daleko mi do perfekcyjnej pani domu. Oczywiście żartuję, bo sama nienawidzę tak stereotypowego postrzegania kobiet.

Niestety typowo kobiecych rytuałów dopiero się uczę. „Niestety”, bo chciałabym już mieć za sobą lata testów i eksperymentów, znać swoją skórę i ciało, i wiedzieć, co mu służy. A tymczasem, jestem już bardzo blisko trzydziestki i cały czas w tym temacie raczkuję. Gdy niedawno odkryłam, że jestem w ciąży, zanim wykonałam jakiekolwiek badania zbliżające mnie do odpowiedzi na pytanie, jakiej płci będzie moje dziecko, moja mama piała z zachwytu, że tym razem będzie dziewczynka. Faktycznie, zupełnie niespodziewanie zaczęłam spędzać więcej czasu na portalach urodowych, wydawać zdecydowanie za dużo pieniędzy na maseczki i kremy i przykładać większą wagę do tego, co mam na sobie. I oby tak zostało, bo dzięki temu odkryłam, że świat kobiecych rytuałów może być pasjonujący, a nie być tylko stratą czasu.

Moja mama miała rację, tym razem będę miała córkę. Jest to dla mnie kompletnie nowe doświadczenie. I choć nie będzie miała mamy, która pokaże jej, jak malować paznokcie i zrobić dobieranego warkocza, zrobię wszystko, aby była silną i niezależną kobietą i nigdy nie myślała, że czegoś jej nie wolno dlatego, że urodziła się dziewczynką.

Które trzy rzeczy lub sytuacje dały ci ostatnio najwięcej satysfakcji?

  1. To może nie zalicza się do „ostatnio”, bo daje mi nieprzerwaną satysfakcję od 2,5 roku, mowa o oczywiście o moim synu. Jestem w nim ślepo zakochana i nawet nie będę się starać tego ukrywać. Obserwuję, jak się pięknie rozwija, ile skomplikowanych procesów przetrawia ta mała główka i jestem niesamowicie dumna, że jest moim synem. Jest uparty, ale otwarty na logiczną argumentację, ma już zalążki sarkastycznego poczucia humoru i łobuzerski błysk w oku. Lubi proste umowy z rodzicami, aby wiedzieć, na czym stoi, no i co najlepsze, jest małym smakoszem. Ponieważ raczej nie dał nam popalić, trochę się boję, że córka będzie humorzasta i będzie budzić w środku nocy gotowa do zabawy, zgodnie z zasadą, że nikt nie rodzi dwójki bezproblemowych dzieci.
  2. Napisanie książki. Wspólnie z moją blogową partnerką Tosią napisałyśmy książkę „burczymiwbrzuchu.śniadania” z przepisami na wyjątkowe poranne dania. Najbardziej satysfakcjonujący moment tego procesu, to chyba trzymanie książki w rękach po raz pierwszy i wielka kolejka ludzi, która ustawiła się do nas pod dedykację.
  3. Założenie własnej firmy. Lata temu, gdy pracowałam na etacie jako prawnik, byłam strasznie sfrustrowana. Nie dość, że nie widziałam się do końca życia w tej mało kreatywnej pracy, to jeszcze byłam przytwierdzona do fotela od 8 do 16, a zimą przesiadywałam w pracy całe światło dzienne. Wiem o tym, że wiele osób pracuje w ten sposób i nie widzą problemu, ale ja nie umiem. Jestem raczej nocnym Markiem, mój mózg jest w najlepszej formie pod wieczór, a w dzień lubię iść na spacer wtedy, kiedy mam ochotę. W życiu potrzebna mi elastyczność, w pracy też. Dzięki założeniu własnego biznesu odżyłam i wreszcie kocham to, co robię. No i postanowiłam sobie, że już nigdy nie będę mieć szefa.

Spontanicznie czy z kalkulatorem? jak warto według ciebie podchodzić do życia?

Tylko spontan! Mając z tyłu głowy, żeby zapewniać dziecku jak największą liczbę bodźców. Nowe miejsca, podróże, spotkania z wieloma osobami, młodszymi i starszymi, nietypowe zabawy,  to wszystko rozwija w przyśpieszonym tempie. Pamiętam, że gdy Julek był młodszy, wszyscy otwierali szeroko oczy, że nie ma wyznaczonych z góry godzin drzemki, posiłku, kąpieli i pójścia spać, „bo dziecko lubi regularność i powtarzalność”. A ja nie chciałam, żeby każdy dzień mojego dziecka wyglądał tak samo. Dlaczego od samego początku życia miałabym pokazywać mojemu synowi, że życie jest nudne i powtarzalne i narażać go na kompletny szok, gdy pewnego dnia wypadnie taki dzień, że plan trzeba będzie zmodyfikować?

Z kalkulatorem podchodzę tylko do spraw bezpieczeństwa, w każdej sytuacji, w jakiej się znajdzie mój syn, momentalnie kalkuluję wszystkie ryzyka i na tym polu chciałabym trochę bardziej wyluzować (oczywiście zachowując pewne racjonalne ramy). Podchodzę do tego zbyt histerycznie i strasznie zazdroszczę mojemu mężowi, że potrafi zadbać o to, aby Julkowi nic się nie stało, jednocześnie nie zadręczając się w nocy, że coś mu się stanie za 15 lat na imprezie (śmiech).

Czym jest według ciebie hasło Mother-Life Balance?

Ideą, którą kieruję się w moim macierzyństwie. Kocham mojego syna i uwielbiam spędzać z nim czas, ale głęboko wierzę w to, że, jak we wszystkim, trzeba złapać odpowiedni balans i mieć jakąś odskocznię, bo w przeciwnym razie można zwariować. Oczywiście mogę tak mówić dlatego, że mam przy sobie męża, który sprawiedliwie dzieli się ze mną opieką nad synem, a gdy chcemy na chwilę wyjść czy wyjechać gdzieś tylko w dwójkę, z pomocą przychodzą nam dziadkowie. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy ma taką możliwość.

Odskocznia to dla mnie nie tylko możliwość wyjścia gdzieś wieczorem bez dziecka, bo z takiej odskoczni korzystam nieczęsto. To głównie możliwość przekazania komuś odpowiedzialności i czynności związanych z opieką, mimo wszystko pozostając obok.

Rok temu zdecydowaliśmy się posłać syna do żłobka. Kierowały nami dwa powody, po pierwsze, w miarę jak robił się starszy, coraz trudniej było mi wykonywać moją pracę. Po drugie, obserwowaliśmy, jak zachowuje się i rozwija, gdy bawi się z dziećmi naszych znajomych i zrozumieliśmy, że nadszedł czas, w którym już nie możemy mu dać tej części, którą zapewni mu kontakt z rówieśnikami.

Mamy szczęście do fantastycznego żłobka, a ja codziennie upewniam się, że podjęliśmy dobrą decyzję, gdy obserwuję, jak bardzo syn się rozwinął dzięki codziennemu przebywaniu z dziećmi. Polecam to każdej mamie i każdemu tacie, jeśli mają na to możliwości finansowe. Nawet, jeśli mieliby w tym czasie po prostu usiąść i w spokoju wypić kawę, warto.

Jestem ciekawa, jak uda mi się złapać balans przy drugim dziecku, ale jestem dobrej myśli. Z synem regularnie pojawiałam się na spotkaniach biznesowych w nosidełku, więc i tym razem coś wymyślę.

Dzieci

Odkryj świat Innowacyjnych Klocków: rozwijające i edukacyjne alternatywy dla klasycznych zabawek

4 grudnia 2023 / The Mother Mag

Kiedy myślimy o klockach, zazwyczaj nasze pierwsze skojarzenia kierują się w stronę słynnych i niezawodnych klocków znany ze sklepowych półek.

Jednak świat klocków rozwija się dynamicznie, oferując znacznie więcej niż tradycyjne zestawy. Na rynku znajdziemy fascynujące, rozwijające i edukacyjne alternatywy, które kształtują umysły dzieci w sposób innowacyjny i inspirujący.

Klocki to jedna z najlepszych form rozrywki zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Budują więź między rodzicem a maluchem, a także pozwalają rozwijać różne ważne umiejętności. Według ekspertów od rozwoju, konstruowanie mniej i bardziej skomplikowanych budowli wpływa na kreatywność, motorykę, precyzję oraz koordynację ręka-oko. Są to niezwykle istotne umiejętności, które pozwalają szybciej się uczyć, a dodatkowo wpływają na sprawniejsze posługiwanie się długopisem. Klocki posiadają prawdziwe „supermoce”, które korzystnie wpływają na rozwój dziecka.

Jakie  supermoce mają klocki?

O tym właśnie będziemy rozmawiać z Panem Tomaszem Pałasz, założycielem marki klocki.edu.pl, który nie tylko zna tajniki tego fascynującego świata, ale także przyczynił się do wprowadzenia na rynek polski wielu innowacyjnych rozwiązań klockowych.

Klocki Morphun

Zanim przekroczymy magiczny próg rozmowy z Panem Tomaszem, przyjrzyjmy się krótko, jak zaczęła się popularność klocków konstrukcyjnych.

Popularność klocków konstrukcyjnych sięga lat 20. XX wieku, kiedy to w Niemczech pojawiły się pierwsze modele tych zabawek. Jeden z pionierów w produkcji klocków to gigant branży, firma  LEGO, której historia rozpoczęła się w 1932 roku. Początkowo klocki były produkowane z drewna, jednak w latach 50. XX wieku firma zaczęła wytwarzać je z tworzywa sztucznego, otwierając nowe możliwości produkcji klocków o różnych kształtach i kolorach.

Popularność klocków rosła z każdym rokiem, dzięki ich uniwersalności, trwałości i możliwości budowania różnorodnych konstrukcji. Klocki zdobyły uznanie wśród dzieci w różnym wieku, stając się nie tylko zabawkami, ale także pomocą dydaktyczną w nauce matematyki, fizyki i innych przedmiotów. Dopiero po drugiej wojnie światowej, gdy pojawiły się modele wykonane z tworzywa sztucznego, ich produkcja stała się bardziej ekonomiczna, co przyczyniło się do wzrostu popularności. Obecnie klocki konstrukcyjne ewoluują, dostosowując się do potrzeb każdego dziecka, niezależnie od wieku.

Dlaczego klocki konstrukcyjne cieszą się niesłabnącą popularnością?

Klocki, a zwłaszcza te w formie konstrukcyjnej, cieszą się niesłabnącą popularnością, ponieważ są uniwersalne i mogą być używane przez dzieci w różnym wieku. Służą do rozwijania zdolności manualnych, kreatywności i logicznego myślenia. Poza tym pozwalają na budowanie różnorodnych konstrukcji, co daje dziecku możliwość rozwijania wyobraźni i kreatywności. Dodatkowo klocki konstrukcyjne są trwałe i mogą być używane przez długi czas, co pozwala na długotrwałą zabawę i rozwój malucha. Warto również wspomnieć, że w sprzedaży znaleźć można również wersje w nieoczywistych formach i kształtach całkowicie bezpiecznych dla dzieci w różnym wieku. Wspaniale sprawdzają się również rozwiązania, które pozwalają na układanie puzzli oraz różnorodnych sześcianów.

Klockowe Opowieści z Pasją: Rozmowa z Panem Tomaszem Pałaszem, Założycielem klocki.edu.pl

Dzisiaj gościmy Pana Tomasza Pałasza, założyciela marki klocki.edu.pl, jednego z najbardziej cenionych ekspertów w Polsce, który od 16 lat z pasją i zaangażowaniem zajmuje się światem klocków. Jego wkład w rozwój tej branży jest niepodważalny, a wprowadzone przez niego innowacje zyskały uznanie zarówno wśród dzieci, jak i dorosłych. Pan Tomasz nie tylko dostrzegł, jak istotne są klocki dla rozwijania intelektualnego i kreatywnego potencjału dzieci, lecz także zdołał zamienić tę fascynację w styl życia biznesowy. Od momentu założenia marki zdobył serca klientów, wprowadzając na rynek polski wiele nowatorskich i unikalnych produktów. Jego klocki nie tylko bawią, ale także edukują, rozwijają umiejętności logicznego myślenia i pomagają w kształtowaniu zdolności manualnych.

Klocki Morphun

W trakcie naszego wywiadu dowiemy się więcej o inspiracjach pana Tomasza, jego drodze do sukcesu, oraz o tym, jakie wyzwania napotyka, będąc prekursorem w dziedzinie, która w ostatnich latach zyskała na ogromnej popularności. Z pewnością czeka nas fascynująca podróż po krainie klocków, prowadzona przez eksperta, który nie tylko obserwuje, ale również kształtuje świat tej wyjątkowej formy zabawy i nauki. Zapraszamy do lektury!

The Mother MAG: Dzień dobry!

Tomasz Pałasz: Dzień dobry.

The Mother MAG: Panie Tomaszu, przede wszystkim proszę podzielić się z nami, jak doszło do decyzji o specjalizacji w dystrybucji klocków konstrukcyjnych różnych marek, zamiast skupienia się jedynie na najbardziej znanych klockach na świecie?

Tomasz Pałasz: Decyzja była dość spontaniczna i wynikała z prostej chęci stworzenia biznesu specjalistycznego. Bardziej zależało mi na tym, żeby wyspecjalizować się w czymś, czego na rynku nie ma i taką niszę w tamtym czasie udało mi się znaleźć. Były to klocki konstrukcyjne Morphun i to właśnie od nich ta przygoda się zaczęła. W tamtym czasie na rynku nie było takiej dużej ilości klocków, jak w obecnej chwili. Królowały oczywiście klocki najbardziej znanej marki, natomiast ja zdecydowałem o tym, że na podstawie unikalności samego produktu chciałbym wprowadzać na rynek produkty, które różnią się od najbardziej znanej marki na świecie, ale są też bardziej kreatywne, bardziej rozwijające, posiadają unikalne zalety. I od tego się faktycznie zaczęło.

Kwadratowe klocki marki Morphun mają identyczną wielkość jak Lego DUPLO, łączą się łatwo i wyjątkowo sprawnie. Dzięki temu dzieci szybko osiągają biegłość w konstruowaniu zarówno prostych, jak i bardziej złożonych modeli. Unikalna możliwość budowania po sześciu stronach odróżnia je od tradycyjnych klocków, które zazwyczaj pozwalają na łączenie tylko z dwóch stron. Równoboczne trójkąty i kwadraty, dzięki możliwości podziału co 30º, poszerzają zakres konstrukcyjnych wariantów.

Te wszechstronne klocki mogą łączyć się zarówno poziomo, jak i pionowo, umożliwiając kreację dwu- i trójwymiarowych kształtów oraz modeli. Zestawy Morphun są dopasowane do wieku dzieci, oferując pełną gamę konstrukcyjnych możliwości. W naszym sklepie znajdziesz różnorodne zestawy tej brytyjskiej marki, rozpowszechnianej w ponad 50 krajach na całym świecie. W zależności od wybranego zestawu, dzieci mogą tworzyć budynki, konstrukcje wielowymiarowe, zwierzęta i pojazdy. Każde pudełko zawiera instrukcję składania z podstawowymi modelami budowli, ale klocki posiadają ogromny potencjał twórczy, pozostawiający ostateczny wygląd konstrukcji w rękach dzieci.

Zestawy Morphun dostosowane są do wieku dzieci, oferując różnorodność dla maluchów powyżej 3., 4. i 5. roku życia. Dostępne są w wariantach takich jak „Junior Starter”, „Junior Starter Rainbow”, „Junior”, „Junior Xtra”, „Advanced” i „Advanced Xtra”. Stopień skomplikowania elementów i rodzajów konstrukcji różnią się w zależności od zestawu, dostosowując się do potrzeb różnych grup wiekowych.

The Mother MAG: Jakie czynniki skłoniły Pana do przekonania się, że istnieje zapotrzebowanie na różnorodność wśród klocków konstrukcyjnych dla dzieci na rynku polskim?

Pan Tomasz Pałasz: Jak już wspomniałem wcześniej, po wprowadzeniu pierwszej marki klocków na rynek, inni dystrybutorzy szybko się do mnie zgłosili. Chcieli abyśmy rozpoczęli dystrybucję ich klocków, ponieważ ich marki miały trudności z przebiciem się przez monopol najbardziej znanej marki na świecie. Dzięki stworzeniu niszy i opracowaniu unikalnego modelu biznesowego, który skupia się wyłącznie na klockach konstrukcyjnych, udało nam się pozyskać innych dystrybutorów zainteresowanych wprowadzeniem swoich produktów na rynek polski. Nasza oferta obejmuje teraz klocki z różnych krajów Europy i części świata, prezentując mnóstwo unikalnych marek, takich jak np. Loowi, Wabi czy inne dostępne u nas. Dzięki budowaniu rozpoznawalności marki opartej na wyjątkowych produktach, zdołaliśmy skupić się na specjalizacji w tej branży, co obecnie stanowi rzeczywistą przewagę. Z ponad 16 latami doświadczenia w dziedzinie klocków, zdobyłem obszerną wiedzę dotyczącą tego, jak powinny prezentować się klocki, aby zyskać uznanie klientów, oraz jakie korzyści mogą wynikać z różnych modeli klocków dla dzieci w różnym wieku. Dzięki naszym zdolnościom marketingowym, udało nam się efektywnie przekazywać informacje o jakości klocków bezpośrednio za pośrednictwem naszej strony internetowej i mediów społecznościowych.

Osoba zastanawiająca się między klockami drewnianymi a magnetycznymi może odkryć innowacyjne drewniane klocki magnetyczne WABI z technologią Dynamic Magnet. Dzięki niej klocki te łączą się z każdej strony, a magnesy obracają się, co sprawia, że zabawa staje się jeszcze bardziej fascynująca.

Klocki Wabi łączą tradycję z nowoczesnością, zachowując drewnianą strukturę (z drewna bukowego), ale o bardziej bezpiecznych, oszlifowanych krawędziach. Są kolorowe dzięki zastosowaniu nowoczesnych farb wodnych, co nadaje im intensywne kolory i dodatkowo podnosi poziom bezpieczeństwa. Dzieci już od 3. roku życia mogą bezpiecznie bawić się tymi klockami.

Innowacyjność klocków Wabi polega na zamkniętych magnesach w każdym klocku, umieszczonych w nawierconych otworach z kapturkiem. Dzięki temu klocki łączą się z każdej strony, eliminując problem odpychających się magnesów. W zestawie znajduje się 7 różnych kształtów, a instrukcja podaje mnóstwo możliwości budowy pięknych modeli.

Dodatkowym atutem klocków Wabi jest uroczy Wrabik, który z pewnością zdobędzie serca dzieci. Z klocków można tworzyć nie tylko wieże, ale także zwierzątka, pojazdy czy elementy garderoby. Zabawa stymuluje rozwój dzieci, uczy liczenia, ćwiczy dykcję i rozwija wyobraźnię przestrzenną. Dziecko spotyka się z podstawami fizyki w zabawie, co sprawia, że nauka jest naturalna i przyjemna. Klocki WABI są proste, ale jednocześnie stanowią wyzwanie, co sprawia, że są idealne do długotrwałej zabawy i nauki. Aspekt edukacyjny zasługuje na wysoką ocenę!

 

Natomiast zabawki Loowi to nowoczesne zestawy klocków dla dzieci, umożliwiające tworzenie trójwymiarowych konstrukcji. Wyróżniają się one innowacyjnymi elementami o charakterystycznym, okrągłym kształcie, przypominającym budowę atomu. Każda kulka posiada wgłębienie i okrągłe wypustki po bokach, umożliwiające łatwe łączenie pod wpływem nacisku. Dzięki wysokiej jakości plastikowi, z którego zostały wykonane, klocki są trwałe, a jednocześnie lekkie.

Manipulowanie poszczególnymi elementami odbywa się intuicyjnie, nie wymagając od dziecka użycia siły. Każdy zestaw jest sprzedawany w praktycznych pudełkach, wraz z ilustrowanymi instrukcjami, umożliwiając dziecku odtworzenie konkretnych konstrukcji i eksperymentowanie z różnymi kombinacjami elementów.

Zestawy klocków Loowi zyskują popularność ze względu na swoje unikalne cechy. Pomimo stosunkowo krótkiego czasu obecności na rynku, zdobyły uznanie zarówno dzieci, jak i rodziców. Są trwałe, łatwe w łączeniu i rozłączaniu, lekkie oraz oferują różnorodne możliwości wykorzystania. Dodatkowo, poradnik dla początkujących ułatwia eksplorację kreatywnych potencjałów klocków.

Zestawy tematyczne klocków konstrukcyjnych Loowi cieszą się popularnością zarówno wśród chłopców, tworzących z pasją rozbudowane projekty, jak i dziewcząt, które z równym entuzjazmem konstruują nowe, fascynujące konstrukcje. Opakowania są praktyczne, umożliwiające utrzymanie porządku po zakończonej zabawie.

The Mother MAG: W jaki sposób dokonuje Pan selekcji produktów do oferty, aby zapewnić klientom różnorodność i innowacyjność, jednocześnie utrzymując wysoką jakość?

Tomasz Pałasz: Przeprowadzam bardzo selektywny proces wyboru nowych produktów. Miałem okazję uczestniczyć w większości międzynarodowych targów branżowych, takich jak te w Norymberdze, Hongkongu, Szanghaju czy Kantonie. Oferta zabawek konstrukcyjnych jest ogromna, ale nie wszystkie spełniają moje oczekiwania pod względem unikalności. Używam często słowa „unikalność”, ponieważ każdy system konstrukcyjny dostępny w naszym sklepie różni się od siebie. Stymulują one różne zdolności, prezentują różne sposoby zabawy i różne metody łączenia. Można znaleźć klocki drewniane, plastikowe, piankowe, a nawet lekko elastyczne. Wybieram nowe produkty intuicyjnie, dodając do naszej oferty kilka produktów rocznie.

Każdy z tych produktów wymaga jednak pewnych modyfikacji, takich jak zmiana opakowania, dodanie instrukcji czy rozmowy z producentem, aby dostosować je do specyfiki polskiego rynku. W Polsce rynek klocków konstrukcyjnych jest konkurencyjny, dlatego musimy oferować produkty wyróżniające się nie tylko samymi sobą, ale także najwyższą jakością wykonania i wartością edukacyjną. Większość klocków w naszej ofercie to klocki edukacyjne, wpływające bezpośrednio na rozwój dziecka.

The Mother MAG: Czy zauważył Pan specyficzne korzyści wynikające z promowania mniej znanych marek klocków konstrukcyjnych? A może jest to dla Pana również elementem wspierania innowacji w dziedzinie zabawek dla dzieci?

Pan Tomasz Pałasz: Tak, zauważyłem, że większość klientów, którzy się do nas zgłaszają, nie ma świadomości bogactwa różnorodności dostępnych marek klocków konstrukcyjnych. Dla wielu Polaków te najbardziej popularne klocki to synonim prawdziwych klocków, a większość nie zdaje sobie sprawy z istnienia wielu innych systemów konstrukcyjno-edukacyjnych.

W przypadku klocków dla dzieci powyżej 3 roku życia, szczególnie zauważam, że specjalizowanie się w jednej branży pozwala mi doradzić klientom właściwą ścieżkę rozwoju dziecka poprzez odpowiednie wybieranie zabawek. Zawsze zaczynam pytania od wieku dziecka, a następnie kieruję się budżetem, zdolnościami oraz tym, jakie klocki dziecko już posiada. Dzięki temu jestem w stanie dostosować zakup do indywidualnych potrzeb klienta, umożliwiając mu znalezienie odpowiednich zabawek dla dziecka. Uważam, że dobrze dobrana zabawka, dostosowana do wieku dziecka, ma kluczowe znaczenie dla satysfakcji z zabawy i właściwego rozwoju. Kiedy dziecko otrzymuje zabawkę nieadekwatną do swojego wieku, zazwyczaj albo nie interesuje się nią zbytnio, albo bawi się nią niewłaściwie, co skutkuje negatywnym nastawieniem do tego konkretnego rodzaju zabawki. W rezultacie tego zjawiska notujemy spadek sprzedaży, ponieważ rodzice informują, że ich dziecko nie przejawia zainteresowania daną zabawką. W moim przekonaniu główną przyczyną tego niepowodzenia jest niewłaściwe dostosowanie zabawki do wieku dziecka.

The Mother MAG: Jakie wyzwania napotyka Pan przy wprowadzaniu nowych produktów?

Pan Tomasz Pałasz: Przede wszystkim, napotykamy wyzwania edukacyjne. Bardzo się staramy edukować klientów poprzez media społecznościowe, blogi oraz różnego rodzaju targi i spotkania branżowe. Chcemy przekazać, że klocki konstrukcyjne to nie tylko te najbardziej znane na świecie, ale że w naszej ofercie znajduje się ponad 30 różnych marek, każda z własnym systemem konstrukcyjnym. Każda marka ma swoją unikalność, złożoność i sposób łączenia klocków.

Każdy produkt, czy to klocki Meli, Klocki Little Architect czy inne, ma swoje zastosowanie w terapii dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Naszym celem jest pokazanie, że klocki to nie tylko zabawka, ale również narzędzie wspierające rozwój dzieci. Stworzyliśmy program edukacyjny Klocki Konstrukcyjne w Terapii Dzieci SPE, aby wykorzystać potencjał klocków do wspierania rozwoju dzieci. Jesteśmy zaangażowani w edukację i promowanie świadomości, że klocki to nie tylko zabawa, ale również narzędzie edukacyjne. Mógłbym o nich rozmawiać godzinami, ale chciałem się skupić na najważniejszych aspektach tej rozmowy. Po 16 latach pracy z klockami, wciąż jest to moja największa pasja. Uwielbiam się nimi bawić, sprzedawać i słuchać opinii klientów, co pomaga mi wybierać kolejne produkty do oferty. Dla mnie klocki konstrukcyjne to najfajniejsze i najlepsze zabawki dla dzieci.

Seria klocków Little Architect jest oparta na głównym założeniu stymulowania wszechstronnego rozwoju dziecka poprzez budowanie przy użyciu dołączonych kart pracy do poszczególnych zestawów. W ramach tej serii, karty pracy obejmują różnorodne tematy, takie jak postacie, zwierzątka czy dowolne elementy otaczające dziecka (Build a Picture). Inne zestawy skupiają się na literach i cyfrach (Zestaw Litery i Cyfry). Dodatkowo, dzieci mogą łączyć zabawę z różnymi zestawami, zachęcając je do tworzenia podpisów dla wcześniej zbudowanych obiektów.

Seria Little Architect nie tylko rozwija kreatywność i dostarcza doskonałej zabawy, ale również sprzyja naukowemu opanowywaniu zasad ortografii oraz poprawnego zapisywania wyrazów. Jednym z imponujących elementów zestawów jest ich bogata liczba części – w komplecie Little Architect-Build a Picture znajdziemy aż 900 elementów! Dołączone tabliczki znacznie ułatwiają proces budowania, umożliwiając planowanie rozmieszczenia elementów i zapewniając trwałość i odporność konstrukcji na ewentualne upadki z dużej wysokości.

 

Firma Meli to małe, rodzinne przedsiębiorstwo z południa Polski, specjalizujące się w projektowaniu i produkcji kreatywnych klocków, które nie tylko dostarczają rozrywki, ale także wspierają proces nauki. Producent kładzie nacisk nie tylko na atrakcyjną zabawę i wartość edukacyjną, lecz także na najwyższą jakość wykonania, bezpieczeństwo oraz innowacyjny design oferowanych produktów.

Klocki Meli wyróżniają się nietypowym podejściem do zabawy, rozwijając wyobraźnię, kreatywność i zdolności manualne dzieci. Mogą być używane zarówno indywidualnie, jak i w grupie. Produkty marki Meli dostępne w sklepie klocki.edu.pl cechuje nie tylko najwyższa jakość, aspekty edukacyjne i atrakcyjny design, ale także pełne bezpieczeństwo dla najmłodszych użytkowników. Klocki Meli posiadają certyfikat CE, potwierdzający ich zgodność z normami bezpieczeństwa dla zabawek przeznaczonych dla dzieci. Dodatkowo, ich skład jest wolny od szkodliwych substancji, takich jak ftalany, BPA czy PVC.

Zabawki marki Meli doskonale sprawdzą się jako prezent, na przykład z okazji urodzin czy Dnia Dziecka. Bezpieczeństwo, jakość i edukacyjny charakter produktów sprawią, że zarówno dziewczynki, jak i chłopcy z pewnością będą zadowoleni z takiego upominku.

 

The Mother MAG: Panie Tomaszu, bardzo dziękujemy za tę rozmowę. Była dla nas bardzo inspirująca. Zaciekawiliście nas innymi możliwościami klocków, niż te, które wszyscy znamy. Koniecznie musimy je przetestować!

Niezwykłe opcje poza klasyką, doskonałe do znalezienia pod choinką

Wybór klocków konstrukcyjnych jako prezentu to doskonały pomysł, ponieważ są one nie tylko uniwersalne, ale także rozwijające. Kreatywne zabawki pozwalają dzieciom na rozwijanie wyobraźni, zdobywanie umiejętności manualnych, a także przyswajanie wiedzy matematycznej czy programowania w innowacyjny sposób. Wartości dodane, takie jak trwałość i bezpieczna konstrukcja, sprawiają, że są to prezenty, które nie tylko dostarczają chwil radości, ale również wpływają na długotrwały rozwój dziecka.

Ostatnie trendy, takie jak klocki magnetyczne, programowalne, drewniane, matematyczne czy muzyczne, otwierają przed dziećmi nowe, fascynujące światy kreatywności. Te innowacyjne podejścia do koncepcji klocków pozwalają na rozwijanie różnorodnych umiejętności, od przestrzennego myślenia po naukę kodowania czy odkrywanie harmonii dźwięków.

Podsumowując, choć modele budowane z klocków LEGO są niekwestionowaną ikoną tego rodzaju zabawek, warto eksplorować różnorodność rynku i odkrywać unikalne możliwości, jakie oferują inne marki. Dzieci, bawiąc się różnymi rodzajami klocków, nie tylko rozwijają się intelektualnie, ale również uczą się czerpać radość z kreatywnego odkrywania świata. Odkryjmy razem te fascynujące światy klockowej kreatywności, które inspirują i rozwijają z każdym ułożonym elementem.

This error message is only visible to WordPress admins

Error: No connected account.

Please go to the Instagram Feed settings page to connect an account.

Mother-Life Balance to zdecydowanie mój plan na macierzyństwo po urodzeniu drugiego dziecka.

Sylwia Luks

The Mother Mag to mój ulubiony magazyn z którego czerpię wiele porad życiowych oraz wartościowych treści!

Leszek Kledzik

The Mother Mag logo