Change font size Change site colors contrast
Ciało

Cycki w górę! #guzaniewidać [ZDJĘCIA 18+]

27 października 2017 / Basia Grabowska

Jechałam samochodem, ulice były puste, a ja podkręciłam głośność radia.

Właśnie zaczynały się popołudniowe wiadomości. Po krótkim przedstawieniu sytuacji panującej na drogach i prognozy pogody na najbliższe dni (oczywiście, jak to w Gdańsku zwykle bywa, zapowiedziano opady deszczu), głos spikerki zakomunikował, że październik to międzynarodowy miesiąc profilaktyki i walki z rakiem piersi. I choć wiadomo, że nowotwór co roku zbiera potężne żniwo, mimo...

Jechałam samochodem, ulice były puste, a ja podkręciłam głośność radia. Właśnie zaczynały się popołudniowe wiadomości. Po krótkim przedstawieniu sytuacji panującej na drogach i prognozy pogody na najbliższe dni (oczywiście, jak to w Gdańsku zwykle bywa, zapowiedziano opady deszczu), głos spikerki zakomunikował, że październik to międzynarodowy miesiąc profilaktyki i walki z rakiem piersi. I choć wiadomo, że nowotwór co roku zbiera potężne żniwo, mimo to, co druga kobieta przed czterdziestką nigdy nie badała swoich piersi.

Dużo niewidocznych historii

Patrząc na kobiety, które spotykam w tramwaju, na uczelni, na ulicach, w sklepach czy kinie, dociera do mnie, że jesteśmy przecież od siebie zupełnie różne, a każda z nas nosi ze sobą inną historię. Nie znam ich życia. Nie wiem, co je inspiruje, co jest motorem do działania, ani tego, co przeżyły. Patrzę na ich twarze i ciała i często zastanawiam się, jakie mają problemy, czy chciały kiedyś w sobie coś poprawić, czy wiedzą, że są piękne, ważne i potrzebne – też same dla siebie. Myślę o tym, jak wiele rzeczy nie widać. Ale podobno najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. I dużo w tym prawdy; oprócz złotego charakteru czy dobroci serca, niewidoczne są nie tylko ludzkie historie, ale również zalążki niebezpiecznych chorób, których wykrycie powinno być dla nas priorytetem.

Brak piersi mojej babci też jest całkowicie niewidoczny. Nosi stanik z silikonową protezą, która wypełnia brak, bo nie każda kobieta ma możliwość rekonstrukcji biustu po zabiegu mastektomii, czyli amputacji. Nie tylko nie widać brakujących piersi, nie widać też choroby czy istniejącego guza. Nie wszystkie zmiany, które zachodzą w naszym ciele czy organizmie, są do zobaczenia gołym okiem. Moja mama miała 18 lat, kiedy przeżywała swoją pierwszą operację. Wycinano jej wtedy małego guza, niezłośliwego. Była wtedy młodsza ode mnie i wybadała go sobie sama. Bycie nastolatkiem zwykle równa się byciu lekkoduchem, także w kwestiach zdrowotnych, ale moja mama nie wiedziałaby o guzie, gdyby nie dotyk i rutynowe badania. Tak jak o istniejących guzach dalej nie wiedzą tysiące żyjących kobiet, które być może teraz, kiedy piszę ten tekst, przeżywają ostatnie miesiące czy lata swojego życia. Właśnie przez samotworzące się w ich ciałach niewidoczne historie i brak ich rozpoznania.

Guz niejedno ma imię

Może być nawet wielkości ziarenka pieprzu, a może przypominać fasolkę. Może być bez patologicznych zmian, a może być złośliwy. Może pojawić się w wieku 20 lat, a może pojawić się w wieku lat 60. Może wymagać natychmiastowego usunięcia, a może tylko ciągłych obserwacji i częstych badań. Bez względu na to, jaki guz może być, jedno jest pewne: trzeba się badać.

Profilaktyka jest bardzo istotna; względnie wcześnie wykryte zmiany nowotworowe znacznie wpływają na dalszy przebieg leczenia, a co za tym idzie – na nasze zdrowie i życie. Wypadałoby się przebadać u lekarza, ale codzienne badanie, w celu wykrycia zmian, powinnyśmy wykonywać same, na przykład pod prysznicem. Regularnie dotykając swoich piersi i sprawdzając, czy nie zaplątał się nam w ciele jakiś niechciany guziczek, z którym natychmiastowo powinnyśmy wybrać się do lekarza, dbamy o swoje zdrowie i o naszych bliskich. Którzy przecież martwią się o nas i chcą, żebyśmy byli z nimi jak najdłużej. ​​

Cycki są fajne takie, jakie są

Gdy byłam w gimnazjum, rozmawiałam z mamą o brodawkach. Wtedy dotarło do mnie, że chciałabym, żeby moje były mniejsze. To był pierwszy moment, kiedy poczułam, że nie lubię swoich piersi, bo są nie takie, jak trzeba. Potem już było tylko gorzej, bo otaczały mnie cycki idealne: wyfotoszopowane, o idealnej opaleniźnie i perfekcyjnie okrągłym kształcie, stale sterczących, ale drobnych sutkach, no i oczywiście bez rozstępów. Patrzyłam na siebie w lustrze, czasami nawet googlowałam, czy to normalne, że są takie nieregularne, że mają kształt taki i taki i że wyglądają właśnie tak, jak wyglądają. I nawet zaczęłam się garbić, żeby jakoś je ukryć.

Przez swoje kompleksy, nigdy nie rozumiałam, dlaczego piersi są otoczone taką aurą kultu. Denerwowało mnie to, bo skoro są tak ważne, nawet w postrzeganiu seksualnym, to czułam, że odpadam w przedbiegach, bo nie spełniają wymogów. Przynajmniej takich, które stawiałam sobie sama.

Teraz dojrzałam i wiem, że cycki są fajne. W dodatku takie, jakie są. Naturalne, poprawione, czy zrekonstruowane. Są fajne, są seksowne, są powodem do dumy i właśnie dlatego powinno się o nie regularnie dbać!

***

 

Doskonale zdaję sobie sprawę, że choć samodzielnie badanie piersi jest naprawdę proste, mało z nas o tym pamięta. Nie wiem, czemu… bo można się czegoś doszukać? Bo mnie to nie dotyczy? Bo karmię piersią? Bo dobrze się czuję?

The Mother MAG to miejsce dla świadomych kobiet. Matek odpowiedzialnych za swoje dzieci. Kobiet które, tak!, mają jeszcze wiele planów do zrealizowania. Mamy możliwość powiedzieć o tym głośno, licząc, że zainspirujemy Was, więc mówimy – hej, guza nie widać, dlatego comiesięcznego rytuału nie zamieniajcie na przypadkowe badanie raz na trzy, cztery lata!

,,Guza nie widać’’, to powiedziała Martyna, jedna z kobiet, którą możecie podziwiać w naszej sesji. Nie widać, bo w jej piersi jest mały guzek – o którym byśmy nie wiedziały, gdyby nam nie powiedziała. Ilu takich guzków Polki nie widzą, nie znajdą?

Cycki, nic takiego. Połowa społeczeństwa je ma. Z drugiej strony – są świetne, piękne, pociągające, potrzebne, są symbolem kobiecości, macierzyństwa. I zdrowia. Fajnie jest je mieć.

To tylko piersi. I aż piersi. Każde są piękne, bo są nasze. A oto 9 odważnych kobiet. I ich piersi w obiektywie Jana Górczaka.

/ Monika Pryśko – Redaktor Naczelna /

 

 

Zdjęcia / Jan Górczak
Dzieci

Wystawa Potworne Cuda – znakomity czas dla całej rodziny

16 marca 2024 / The Mother Mag

Szukasz wyjątkowego sposobu na spędzenie czasu z rodziną, który jednocześnie edukuje i zapewnia niezapomniane wrażenia?

Świetnie trafiłeś! Wystawa Roślin Mięsożernych Potworne Cuda to doskonała okazja, aby odkryć fascynujący świat tych niezwykłych roślin wraz z najbliższymi.

Potworne Cuda Przyrody

Na tej wyjątkowej wystawie zgromadzono najbardziej żądne krwi okazy, tworząc najbardziej imponującą kolekcję roślin mięsożernych na świecie. Zamieniono zbuntowaną część flory w wielką i wygłodniałą dżunglę, gotową na łowy. Ale czekaj, to nie wszystko, co mogą te fascynujące rośliny!

 

Zabójcze Polowania: Czy wiesz, że niektóre rośliny mięsożerne są zdolne do polowania na myszy i nawet niewielkie ptaki? Po swoich zbrodniach potrafią nie pozostawić najmniejszych śladów. To prawdziwie fascynujące, jak doskonale przystosowały się do swojego środowiska!

Piękno i Zapach Przyciągające ofiary: Ewolucja sprawiła, że te rośliny są niezwykle piękne, kolorowe i pachnące. Ich cel? Przyciągać potencjalne ofiary! Każda z nich ma swoje ulubione menu, a ty będziesz mógł to sprawdzić na własne oczy podczas fascynujących pokazów karmienia.

Zebrano najbardziej żądne krwi okazy i zbudowano najwspanialszą wystawę roślin mięsożernych na świecie! Te rośliny mogą więcej niż jesteś w stanie sobie wyobrazić! Najbardziej głodne potrafią upolować myszy, a nawet niewielkie ptaki. Po swoich zbrodniach nauczyły się nie zostawiać najmniejszych śladów. Wiesz, że mogą nawet odmierzać czas?

Ewolucja sprawiła, że są niezwykle piękne, kolorowe i pachnące. Ale to wszystko nie jest przypadkiem! Te rośliny mięsożerne przyciągają potencjalne ofiary swoim urokiem, barwami i zapachem. Każda z nich ma swoje ulubione menu, a ty będziesz mógł to sprawdzić na własne oczy podczas fascynujących pokazów karmienia!

Specjalnie wyselekcjonowane okazy z całego świata, które wywołają u Ciebie efekt gęsiej skórki! Nie dość, że niewiarygodnie piękne, to także intrygujące. To ogromna żywa wystawa, dzięki której zobaczysz na własne oczy i zrozumiesz, że natura jest jeszcze bardziej niezwykła niż kiedykolwiek mogłeś przypuszczać. Dołącz do nas i poznaj te niezwykłe rośliny bliżej!

Zabawa i Edukacja dla Całej Rodziny

Przygotowano nie tylko niezapomniane wrażenia wizualne, ale także bogaty program wydarzeń, który pozwoli zgłębić tajniki świata roślin mięsożernych:

Strefa Dydaktyczna: Chcemy, abyś zrozumiał, dlaczego i w jaki sposób te rośliny działają. Dlatego przygotowaliśmy specjalną strefę dydaktyczną, gdzie będziesz mógł zgłębić swoją wiedzę na ten temat.

Pokazy, Prelekcje oraz Warsztaty: Przygotowaliśmy fascynujące prelekcje i warsztaty, które dostarczą Ci dodatkowych informacji na temat tych niezwykłych roślin. Dowiedz się więcej o ich mechanizmach polowania i przystosowania do środowiska.

Strefa Targów: Nie zapomnij odwiedzić strefy targów, gdzie będziesz mógł nabyć najbardziej niesamowite okazy roślin mięsożernych z całego świata w atrakcyjnych cenach!

Godziny:

Gdańsk, Warszawa, Wrocław, Łódź

Sobota: 10-19

Niedziela: 10-18

strona www: https://potwornecuda.pl/

Potworne Cuda bilety

Bilety ulgowe przysługują: dzieciom do 18 roku życia, uczniom i studentom do 26 roku życia, emerytom, rencistom i niepełnosprawnym (osoby korzystające z ulgi muszą przedstawić niezbędne dokumenty takie jak legitymacje, orzeczenia itp.)

Dzieci do 3 roku życia – wstęp bezpłatny (opiekunowie muszą na wejściu przedstawić dokument potwierdzający datę urodzenia dziecka)

Ceny dynamiczne, zmieniają się wraz z liczbą sprzedanych biletów. Kup wcześniej, zapłać mniej i zapewnij sobie pewny wstęp!

This error message is only visible to WordPress admins

Error: No connected account.

Please go to the Instagram Feed settings page to connect an account.

Mother-Life Balance to zdecydowanie mój plan na macierzyństwo po urodzeniu drugiego dziecka.

Sylwia Luks

The Mother Mag to mój ulubiony magazyn z którego czerpię wiele porad życiowych oraz wartościowych treści!

Leszek Kledzik

The Mother Mag logo