Change font size Change site colors contrast
Moda

The Mother TALKS: Klamoty i vintage według Justyny Jezierskiej

17 września 2017 / Monika Pryśko

Na Lelewela w Gdańsku znajdują się Klamoty, butik vintage, w którym czas cofa się o kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat.

Śmiało mogę stwierdzić, że Brenda i Donna z Beverly Hills 90210 kupowałyby tam jeansy. Jest tam wszystko - skórzane portfele, biżuteria, tenisówki, ortalionowe kurtki, wielkie skórzane torby i sylwestrowe sukienki. Ale żadna rzecz nie trafia tam przez przypadek. Oto królestwo Justyny Jezierskiej. Skąd...

Na Lelewela w Gdańsku znajdują się Klamoty, butik vintage, w którym czas cofa się o kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat. Śmiało mogę stwierdzić, że Brenda i Donna z Beverly Hills 90210 kupowałyby tam jeansy. Jest tam wszystko – skórzane portfele, biżuteria, tenisówki, ortalionowe kurtki, wielkie skórzane torby i sylwestrowe sukienki. Ale żadna rzecz nie trafia tam przez przypadek. Oto królestwo Justyny Jezierskiej.

Skąd pomysł na Klamoty? Co było impulsem? I jak to jest być mamą, którą otworzyła butik vintage?

Ubrania, dodatki, torebki i buty uwielbiałam zawsze. Mam to po mamie, mam w sobie ,,gen zbieracza’’ wszelkich dziwnych rzeczy. Zaczęło się od drobnych zakupów, a gdy rozpoczęła się era charity shopów, odezwała się we mnie mania chomikowania. Kupowałam wszystko, co mi się podobało – męskie ubrania, za duże, za małe, dla dzieci, choć wtedy dzieci nie miałam…

Doskonale to rozumiem. Kupowałaś wszystko, co było ładne?

Dokładnie. Chomikowałam to w domu, choć nie miałam pomysłu, co z tymi ubraniami robić, nie wszystko dało się przerobić u krawcowej. Zaczęłam więc sprzedawać swoje zdobycze na aukcjach internetowych.

Kontynuowałaś to będąc w ciąży?

Gdy byłam w pierwszej ciąży, a nie miałam stałego źródła dochodu, sprzedawałam ciuchy właśnie w Internecie. Był na to wielki boom, można było tak kupić i sprzedać wszystko. To była moja praca – kupowałam, stylizowałam, robiłam zdjęcia, wystawiałam w Internecie i sprzedawałam. Bardzo mi się to podobało.

Ile lat w takim razie zajmujesz się szukaniem i sprzedawaniem ciekawych, używanych ubrań?

Dziesięć! Po mojej przygodzie z aukcjami internetowymi zaczęłam ubierać znajomych, kupowałam rzeczy z myślą o nich, później przynosiłam zdobycze do pracy, sprzedawałam i jakoś to się rozkręciło. Ale mając dzieci człowiek musi zapewnić im stabilizację, dopiero potem brać się za szalone pomysły. Moja ścieżka kariery jest kręta i dziwna… ale cały czas z tyłu głowy tlił się pomysł na Klamoty.

 

Co robiłaś zanim otworzyłaś swój biznes?

Miałam różne zajęcia. Najpierw pracowałam za barem, miałam więc bardzo dużo czasu, żeby szukać modowych perełek. Wtedy mogłam być na wszystkich dostawach świata, co było cudowne! Prowadziłam syna do przedszkola, a potem jechałam buszować po sklepach z używaną odzieżą. Gdy już stwierdziłam, że chcę iść w tym kierunku, skończyłam szkołę stylizacji i wizażu, poszłam na charakteryzację teatralną i filmową, chciałam się zająć kostiumografią, później przez wiele lat pracowałam w korporacji jako wizażystka Giorgio Armani Cosmetics. Zajmowałam się i wizerunkiem, i makijażem.

To brzmi bardzo spójnie!

Wtedy jeszcze wątpiłam, że uda mi się otworzyć swój biznes. Gdy urodziłam córkę, wiedziałam, że nie chcę wracać do korporacji. Bardzo obciążało mnie to i czasowo, i psychicznie. Na urlopie macierzyńskim zaczęłam szukać odpowiedniego lokalu. Wtedy też z pasją gromadziłam ubrania, znosiłam je workami do domu.

Czy to prawda, że tu, gdzie teraz są Klamoty, był zakład fryzjerski?

Tak, moja fryzjerka prowadziła tu swój zakład. Bardzo długo trwały poszukiwania lokalu w dolnym Wrzeszczu. Zależało mi, aby nie był horrendalnie drogi, choć nadal w centrum, nie w suterenie, a w bardziej dostępnym punkcie. Półroczne poszukiwania zdały się na nic. Gdy już zaczęłam tracić nadzieję, otrzymałam wiadomość od mojej fryzjerki – lokal może być mój!

Cieszyłam się tym bardziej, że wychowywałam się dwie ulice dalej. W tym miejscu czuję się jak w domu.

Klamoty, na Lelewela, mają już rok!

Tak. Pod koniec września mamy pierwsze urodziny.

Czy to nie dobry moment na szybki bilans?

Nie spodziewałam się, że mój biznes tak dobrze i tak szybko się przyjmie. Jestem tak zaskoczona, że aż unoszę się nad ziemią. Otwierając Klamoty zakładałam, że ten rok może być ciężki. Myślałam, że będzie dobrze, jak zarobię na opłaty. Okazało się, że każdy miesiąc to coraz więcej fanów i klientów. Jest naprawdę dobrze!

A jak w tym wszystkim odnajdują się Twoje dzieci?

Świetnie! Teraz tak naprawdę jestem bardziej elastyczna, niż kiedyś. Były już sytuacje, gdy musiałam zamknąć Klamoty, bo dzieci były chore lub musiałam pilnie jechać do szkoły. Przede wszystkim jestem mamą, więc jeśli cokolwiek dzieje się z dziećmi, to zamykam Klamoty, nie ma mnie. Moja córka zaczęła żłobek, syn nową szkołę, przeprowadzamy się, więc w życiu prywatnym mamy rewolucję. Nie dałabym rady, gdybym biznes postawiła na pierwszym miejscu. A tak – mój syn wraca po szkole tutaj, do butiku, odrabia tu lekcje, czuje się jak w domu. Ja z kolei wiem, że jest bezpieczny. To dobry układ.

No właśnie, przecież zawsze możesz prowadzić Klamoty online, co zresztą świetnie Ci wychodzi. Widziałam te rezerwacje na Instagramie!

Media społecznościowe są mocną stroną Klamotów. Jest mi o wiele lepiej w takim trybie, niż od 10:00 do 18:00, biuro, korki…

Sama jestem fanką szukania rozwiązań, dlatego bardzo doceniam, że potrafisz w tym wszystkim znaleźć harmonię. Gdy nie ma Cię w butiku, jesteś na Instagramie, można się umówić na wysyłkę zakupów pocztą, można zarezerwować, odłożyć sobie coś upatrzonego…

W tych czasach inaczej się nie da. Gdyby nie media społecznościowe, mogłoby być ciężko. Na wszystko trzeba czasu, nawet na to, by wieść o Klamotach rozeszła się po mieście. Poczta pantoflowa działa niezawodnie, ale w swoim tempie. Wszystkie moje działania sprawiły, że po 3 miesiącach Klamoty prężnie działały.

 

Jedno z ważniejszych pytań – jak szukasz ciuchów?

Po nowe ubrania jeżdżę już tak naprawdę codziennie. Jak mam wolny dzień, odwiedzam lumpeksy poza Trójmiastem.  Gdańsk owszem jest fajny pod względem sklepów z używanymi ciuchami, ale nie wszędzie są ubrania, których akurat ja szukam, czyli lata 80-te, 90-te,  moherowe swetry i berety, ortalionowe kurtki i jeansy z wysokim stanem.

Masz listę sprawdzonych second handów?

Mam swoją ściśle tajną listę! Nie ukrywam też, że przez ten rok poznałam mnóstwo miłych pań, które widząc mnie tydzień w tydzień, przekonały się do mnie i jak tylko widzą coś, co mnie zainteresuje, od razu dają mi znać – Pani Justynko, mam dla Pani nowe perełki!

Jak radzisz sobie z gospodarowaniem czasem?

Szukanie fajnych ubrań zajmuje mi naprawdę dużo czasu. Dlatego od września mam w butiku pomoc, dzięki czemu Klamoty działają jeszcze sprawniej, a ja jestem spokojniejsza i mam więcej czasu.

Dla kogo są Klamoty? Nie każdy wyglądałby dobrze w takim żakiecie, jaki Ty masz dziś na sobie.

Na początku sama nie wiedziałam. Kupowałam ubrania, które miały to coś, wpadały w oko, wyróżniały się. Jednak to klienci zweryfikowali moje wybory, powiedzieli, czego szukają. To ubrania dla osób, które chcą ubierać się wygodnie, modnie, którzy cenią jakość materiałów – bo ubrania sprzed lat jakościowo są dużo lepsze niż te z sieciówek. Moimi klientami są ludzie z charyzmą, indywidualiści, artyści, którzy poprzez modę chcą wyrazić siebie, nieco się wyróżnić. Ale zawsze powtarzam – Klamoty są dla wszystkich, bo nie zawsze chodzi o to, by moda była krzykliwa. Każdy może tu upolować coś dla siebie.

Planujesz teraz jakieś zmiany?

Oczywiście miło by było mieć większy lokal czy otworzyć drugi, ale cieszę się z tego, jak Klamoty teraz wyglądają. Uwielbiam to, co robię, uwielbiam ludzi, którzy do mnie przychodzą, klimat ubrań i klimat rozmów z klientami. Nie chciałabym tworzyć klamotowej sieciówki, nie w tym rzecz.

Świetną pracę sobie wymyśliłaś! Buszowanie po sklepach, wyjazdy do Berlina na pchle targi. Fantastyczna praca!

Sama jestem tym zachwycona! Trzeba to lubić, trzeba lubić ludzi, trzeba lubić modę. Nie każdy pała sympatią do szmateksów. Ja akurat zamierzam robić to jeszcze przez wiele lat!

Czego Cię nauczył ten rok w Klamotach?

Na pewno zarządzania swoim czasem. Trzeba wszystko dobrze zorganizować – dom, Klamoty, szkoła, odrabianie lekcji, wspólne posiłki, rozmowy, zakupy. Kolejna rzecz to oszczędzanie i gospodarowanie pieniędzmi. Pracując na etacie nie wiedziałam, jak to będzie mieć swój biznes, ale trzymam się dzielnie. Śmieję się, że nauczyłam się… rozstawać z pięknymi rzeczami! Nie zatrzymywać dla siebie każdej fajnej rzeczy, którą uda mi się znaleźć. Kiedyś nie potrafiłam sobie tego odmówić. Teraz wolę ubierać klientów niż siebie.

Co jest dla Ciebie ważne?

Bardzo ważne jest to, że jestem spełniona. Jako mama, ale też jako kobieta. Spełniłam swoje marzenie, zarażam swoją pasją dzieci, pokazuję, że jak się czegoś pragnie, to trzeba do tego dążyć. Wcześniejsza praca była bezpieczna, przyjemna, ale z perspektywy czasu mało satysfakcjonująca. Teraz jestem naprawdę szczęśliwa i myślę, że ma to ogromny wpływ na całą moją rodzinę.

 

Zdjecia: Michalina Pryśko

 

Dzieci

Odkryj świat Innowacyjnych Klocków: rozwijające i edukacyjne alternatywy dla klasycznych zabawek

4 grudnia 2023 / The Mother Mag

Kiedy myślimy o klockach, zazwyczaj nasze pierwsze skojarzenia kierują się w stronę słynnych i niezawodnych klocków znany ze sklepowych półek.

Jednak świat klocków rozwija się dynamicznie, oferując znacznie więcej niż tradycyjne zestawy. Na rynku znajdziemy fascynujące, rozwijające i edukacyjne alternatywy, które kształtują umysły dzieci w sposób innowacyjny i inspirujący.

Klocki to jedna z najlepszych form rozrywki zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Budują więź między rodzicem a maluchem, a także pozwalają rozwijać różne ważne umiejętności. Według ekspertów od rozwoju, konstruowanie mniej i bardziej skomplikowanych budowli wpływa na kreatywność, motorykę, precyzję oraz koordynację ręka-oko. Są to niezwykle istotne umiejętności, które pozwalają szybciej się uczyć, a dodatkowo wpływają na sprawniejsze posługiwanie się długopisem. Klocki posiadają prawdziwe „supermoce”, które korzystnie wpływają na rozwój dziecka.

Jakie  supermoce mają klocki?

O tym właśnie będziemy rozmawiać z Panem Tomaszem Pałasz, założycielem marki klocki.edu.pl, który nie tylko zna tajniki tego fascynującego świata, ale także przyczynił się do wprowadzenia na rynek polski wielu innowacyjnych rozwiązań klockowych.

Klocki Morphun

Zanim przekroczymy magiczny próg rozmowy z Panem Tomaszem, przyjrzyjmy się krótko, jak zaczęła się popularność klocków konstrukcyjnych.

Popularność klocków konstrukcyjnych sięga lat 20. XX wieku, kiedy to w Niemczech pojawiły się pierwsze modele tych zabawek. Jeden z pionierów w produkcji klocków to gigant branży, firma  LEGO, której historia rozpoczęła się w 1932 roku. Początkowo klocki były produkowane z drewna, jednak w latach 50. XX wieku firma zaczęła wytwarzać je z tworzywa sztucznego, otwierając nowe możliwości produkcji klocków o różnych kształtach i kolorach.

Popularność klocków rosła z każdym rokiem, dzięki ich uniwersalności, trwałości i możliwości budowania różnorodnych konstrukcji. Klocki zdobyły uznanie wśród dzieci w różnym wieku, stając się nie tylko zabawkami, ale także pomocą dydaktyczną w nauce matematyki, fizyki i innych przedmiotów. Dopiero po drugiej wojnie światowej, gdy pojawiły się modele wykonane z tworzywa sztucznego, ich produkcja stała się bardziej ekonomiczna, co przyczyniło się do wzrostu popularności. Obecnie klocki konstrukcyjne ewoluują, dostosowując się do potrzeb każdego dziecka, niezależnie od wieku.

Dlaczego klocki konstrukcyjne cieszą się niesłabnącą popularnością?

Klocki, a zwłaszcza te w formie konstrukcyjnej, cieszą się niesłabnącą popularnością, ponieważ są uniwersalne i mogą być używane przez dzieci w różnym wieku. Służą do rozwijania zdolności manualnych, kreatywności i logicznego myślenia. Poza tym pozwalają na budowanie różnorodnych konstrukcji, co daje dziecku możliwość rozwijania wyobraźni i kreatywności. Dodatkowo klocki konstrukcyjne są trwałe i mogą być używane przez długi czas, co pozwala na długotrwałą zabawę i rozwój malucha. Warto również wspomnieć, że w sprzedaży znaleźć można również wersje w nieoczywistych formach i kształtach całkowicie bezpiecznych dla dzieci w różnym wieku. Wspaniale sprawdzają się również rozwiązania, które pozwalają na układanie puzzli oraz różnorodnych sześcianów.

Klockowe Opowieści z Pasją: Rozmowa z Panem Tomaszem Pałaszem, Założycielem klocki.edu.pl

Dzisiaj gościmy Pana Tomasza Pałasza, założyciela marki klocki.edu.pl, jednego z najbardziej cenionych ekspertów w Polsce, który od 16 lat z pasją i zaangażowaniem zajmuje się światem klocków. Jego wkład w rozwój tej branży jest niepodważalny, a wprowadzone przez niego innowacje zyskały uznanie zarówno wśród dzieci, jak i dorosłych. Pan Tomasz nie tylko dostrzegł, jak istotne są klocki dla rozwijania intelektualnego i kreatywnego potencjału dzieci, lecz także zdołał zamienić tę fascynację w styl życia biznesowy. Od momentu założenia marki zdobył serca klientów, wprowadzając na rynek polski wiele nowatorskich i unikalnych produktów. Jego klocki nie tylko bawią, ale także edukują, rozwijają umiejętności logicznego myślenia i pomagają w kształtowaniu zdolności manualnych.

Klocki Morphun

W trakcie naszego wywiadu dowiemy się więcej o inspiracjach pana Tomasza, jego drodze do sukcesu, oraz o tym, jakie wyzwania napotyka, będąc prekursorem w dziedzinie, która w ostatnich latach zyskała na ogromnej popularności. Z pewnością czeka nas fascynująca podróż po krainie klocków, prowadzona przez eksperta, który nie tylko obserwuje, ale również kształtuje świat tej wyjątkowej formy zabawy i nauki. Zapraszamy do lektury!

The Mother MAG: Dzień dobry!

Tomasz Pałasz: Dzień dobry.

The Mother MAG: Panie Tomaszu, przede wszystkim proszę podzielić się z nami, jak doszło do decyzji o specjalizacji w dystrybucji klocków konstrukcyjnych różnych marek, zamiast skupienia się jedynie na najbardziej znanych klockach na świecie?

Tomasz Pałasz: Decyzja była dość spontaniczna i wynikała z prostej chęci stworzenia biznesu specjalistycznego. Bardziej zależało mi na tym, żeby wyspecjalizować się w czymś, czego na rynku nie ma i taką niszę w tamtym czasie udało mi się znaleźć. Były to klocki konstrukcyjne Morphun i to właśnie od nich ta przygoda się zaczęła. W tamtym czasie na rynku nie było takiej dużej ilości klocków, jak w obecnej chwili. Królowały oczywiście klocki najbardziej znanej marki, natomiast ja zdecydowałem o tym, że na podstawie unikalności samego produktu chciałbym wprowadzać na rynek produkty, które różnią się od najbardziej znanej marki na świecie, ale są też bardziej kreatywne, bardziej rozwijające, posiadają unikalne zalety. I od tego się faktycznie zaczęło.

Kwadratowe klocki marki Morphun mają identyczną wielkość jak Lego DUPLO, łączą się łatwo i wyjątkowo sprawnie. Dzięki temu dzieci szybko osiągają biegłość w konstruowaniu zarówno prostych, jak i bardziej złożonych modeli. Unikalna możliwość budowania po sześciu stronach odróżnia je od tradycyjnych klocków, które zazwyczaj pozwalają na łączenie tylko z dwóch stron. Równoboczne trójkąty i kwadraty, dzięki możliwości podziału co 30º, poszerzają zakres konstrukcyjnych wariantów.

Te wszechstronne klocki mogą łączyć się zarówno poziomo, jak i pionowo, umożliwiając kreację dwu- i trójwymiarowych kształtów oraz modeli. Zestawy Morphun są dopasowane do wieku dzieci, oferując pełną gamę konstrukcyjnych możliwości. W naszym sklepie znajdziesz różnorodne zestawy tej brytyjskiej marki, rozpowszechnianej w ponad 50 krajach na całym świecie. W zależności od wybranego zestawu, dzieci mogą tworzyć budynki, konstrukcje wielowymiarowe, zwierzęta i pojazdy. Każde pudełko zawiera instrukcję składania z podstawowymi modelami budowli, ale klocki posiadają ogromny potencjał twórczy, pozostawiający ostateczny wygląd konstrukcji w rękach dzieci.

Zestawy Morphun dostosowane są do wieku dzieci, oferując różnorodność dla maluchów powyżej 3., 4. i 5. roku życia. Dostępne są w wariantach takich jak „Junior Starter”, „Junior Starter Rainbow”, „Junior”, „Junior Xtra”, „Advanced” i „Advanced Xtra”. Stopień skomplikowania elementów i rodzajów konstrukcji różnią się w zależności od zestawu, dostosowując się do potrzeb różnych grup wiekowych.

The Mother MAG: Jakie czynniki skłoniły Pana do przekonania się, że istnieje zapotrzebowanie na różnorodność wśród klocków konstrukcyjnych dla dzieci na rynku polskim?

Pan Tomasz Pałasz: Jak już wspomniałem wcześniej, po wprowadzeniu pierwszej marki klocków na rynek, inni dystrybutorzy szybko się do mnie zgłosili. Chcieli abyśmy rozpoczęli dystrybucję ich klocków, ponieważ ich marki miały trudności z przebiciem się przez monopol najbardziej znanej marki na świecie. Dzięki stworzeniu niszy i opracowaniu unikalnego modelu biznesowego, który skupia się wyłącznie na klockach konstrukcyjnych, udało nam się pozyskać innych dystrybutorów zainteresowanych wprowadzeniem swoich produktów na rynek polski. Nasza oferta obejmuje teraz klocki z różnych krajów Europy i części świata, prezentując mnóstwo unikalnych marek, takich jak np. Loowi, Wabi czy inne dostępne u nas. Dzięki budowaniu rozpoznawalności marki opartej na wyjątkowych produktach, zdołaliśmy skupić się na specjalizacji w tej branży, co obecnie stanowi rzeczywistą przewagę. Z ponad 16 latami doświadczenia w dziedzinie klocków, zdobyłem obszerną wiedzę dotyczącą tego, jak powinny prezentować się klocki, aby zyskać uznanie klientów, oraz jakie korzyści mogą wynikać z różnych modeli klocków dla dzieci w różnym wieku. Dzięki naszym zdolnościom marketingowym, udało nam się efektywnie przekazywać informacje o jakości klocków bezpośrednio za pośrednictwem naszej strony internetowej i mediów społecznościowych.

Osoba zastanawiająca się między klockami drewnianymi a magnetycznymi może odkryć innowacyjne drewniane klocki magnetyczne WABI z technologią Dynamic Magnet. Dzięki niej klocki te łączą się z każdej strony, a magnesy obracają się, co sprawia, że zabawa staje się jeszcze bardziej fascynująca.

Klocki Wabi łączą tradycję z nowoczesnością, zachowując drewnianą strukturę (z drewna bukowego), ale o bardziej bezpiecznych, oszlifowanych krawędziach. Są kolorowe dzięki zastosowaniu nowoczesnych farb wodnych, co nadaje im intensywne kolory i dodatkowo podnosi poziom bezpieczeństwa. Dzieci już od 3. roku życia mogą bezpiecznie bawić się tymi klockami.

Innowacyjność klocków Wabi polega na zamkniętych magnesach w każdym klocku, umieszczonych w nawierconych otworach z kapturkiem. Dzięki temu klocki łączą się z każdej strony, eliminując problem odpychających się magnesów. W zestawie znajduje się 7 różnych kształtów, a instrukcja podaje mnóstwo możliwości budowy pięknych modeli.

Dodatkowym atutem klocków Wabi jest uroczy Wrabik, który z pewnością zdobędzie serca dzieci. Z klocków można tworzyć nie tylko wieże, ale także zwierzątka, pojazdy czy elementy garderoby. Zabawa stymuluje rozwój dzieci, uczy liczenia, ćwiczy dykcję i rozwija wyobraźnię przestrzenną. Dziecko spotyka się z podstawami fizyki w zabawie, co sprawia, że nauka jest naturalna i przyjemna. Klocki WABI są proste, ale jednocześnie stanowią wyzwanie, co sprawia, że są idealne do długotrwałej zabawy i nauki. Aspekt edukacyjny zasługuje na wysoką ocenę!

 

Natomiast zabawki Loowi to nowoczesne zestawy klocków dla dzieci, umożliwiające tworzenie trójwymiarowych konstrukcji. Wyróżniają się one innowacyjnymi elementami o charakterystycznym, okrągłym kształcie, przypominającym budowę atomu. Każda kulka posiada wgłębienie i okrągłe wypustki po bokach, umożliwiające łatwe łączenie pod wpływem nacisku. Dzięki wysokiej jakości plastikowi, z którego zostały wykonane, klocki są trwałe, a jednocześnie lekkie.

Manipulowanie poszczególnymi elementami odbywa się intuicyjnie, nie wymagając od dziecka użycia siły. Każdy zestaw jest sprzedawany w praktycznych pudełkach, wraz z ilustrowanymi instrukcjami, umożliwiając dziecku odtworzenie konkretnych konstrukcji i eksperymentowanie z różnymi kombinacjami elementów.

Zestawy klocków Loowi zyskują popularność ze względu na swoje unikalne cechy. Pomimo stosunkowo krótkiego czasu obecności na rynku, zdobyły uznanie zarówno dzieci, jak i rodziców. Są trwałe, łatwe w łączeniu i rozłączaniu, lekkie oraz oferują różnorodne możliwości wykorzystania. Dodatkowo, poradnik dla początkujących ułatwia eksplorację kreatywnych potencjałów klocków.

Zestawy tematyczne klocków konstrukcyjnych Loowi cieszą się popularnością zarówno wśród chłopców, tworzących z pasją rozbudowane projekty, jak i dziewcząt, które z równym entuzjazmem konstruują nowe, fascynujące konstrukcje. Opakowania są praktyczne, umożliwiające utrzymanie porządku po zakończonej zabawie.

The Mother MAG: W jaki sposób dokonuje Pan selekcji produktów do oferty, aby zapewnić klientom różnorodność i innowacyjność, jednocześnie utrzymując wysoką jakość?

Tomasz Pałasz: Przeprowadzam bardzo selektywny proces wyboru nowych produktów. Miałem okazję uczestniczyć w większości międzynarodowych targów branżowych, takich jak te w Norymberdze, Hongkongu, Szanghaju czy Kantonie. Oferta zabawek konstrukcyjnych jest ogromna, ale nie wszystkie spełniają moje oczekiwania pod względem unikalności. Używam często słowa „unikalność”, ponieważ każdy system konstrukcyjny dostępny w naszym sklepie różni się od siebie. Stymulują one różne zdolności, prezentują różne sposoby zabawy i różne metody łączenia. Można znaleźć klocki drewniane, plastikowe, piankowe, a nawet lekko elastyczne. Wybieram nowe produkty intuicyjnie, dodając do naszej oferty kilka produktów rocznie.

Każdy z tych produktów wymaga jednak pewnych modyfikacji, takich jak zmiana opakowania, dodanie instrukcji czy rozmowy z producentem, aby dostosować je do specyfiki polskiego rynku. W Polsce rynek klocków konstrukcyjnych jest konkurencyjny, dlatego musimy oferować produkty wyróżniające się nie tylko samymi sobą, ale także najwyższą jakością wykonania i wartością edukacyjną. Większość klocków w naszej ofercie to klocki edukacyjne, wpływające bezpośrednio na rozwój dziecka.

The Mother MAG: Czy zauważył Pan specyficzne korzyści wynikające z promowania mniej znanych marek klocków konstrukcyjnych? A może jest to dla Pana również elementem wspierania innowacji w dziedzinie zabawek dla dzieci?

Pan Tomasz Pałasz: Tak, zauważyłem, że większość klientów, którzy się do nas zgłaszają, nie ma świadomości bogactwa różnorodności dostępnych marek klocków konstrukcyjnych. Dla wielu Polaków te najbardziej popularne klocki to synonim prawdziwych klocków, a większość nie zdaje sobie sprawy z istnienia wielu innych systemów konstrukcyjno-edukacyjnych.

W przypadku klocków dla dzieci powyżej 3 roku życia, szczególnie zauważam, że specjalizowanie się w jednej branży pozwala mi doradzić klientom właściwą ścieżkę rozwoju dziecka poprzez odpowiednie wybieranie zabawek. Zawsze zaczynam pytania od wieku dziecka, a następnie kieruję się budżetem, zdolnościami oraz tym, jakie klocki dziecko już posiada. Dzięki temu jestem w stanie dostosować zakup do indywidualnych potrzeb klienta, umożliwiając mu znalezienie odpowiednich zabawek dla dziecka. Uważam, że dobrze dobrana zabawka, dostosowana do wieku dziecka, ma kluczowe znaczenie dla satysfakcji z zabawy i właściwego rozwoju. Kiedy dziecko otrzymuje zabawkę nieadekwatną do swojego wieku, zazwyczaj albo nie interesuje się nią zbytnio, albo bawi się nią niewłaściwie, co skutkuje negatywnym nastawieniem do tego konkretnego rodzaju zabawki. W rezultacie tego zjawiska notujemy spadek sprzedaży, ponieważ rodzice informują, że ich dziecko nie przejawia zainteresowania daną zabawką. W moim przekonaniu główną przyczyną tego niepowodzenia jest niewłaściwe dostosowanie zabawki do wieku dziecka.

The Mother MAG: Jakie wyzwania napotyka Pan przy wprowadzaniu nowych produktów?

Pan Tomasz Pałasz: Przede wszystkim, napotykamy wyzwania edukacyjne. Bardzo się staramy edukować klientów poprzez media społecznościowe, blogi oraz różnego rodzaju targi i spotkania branżowe. Chcemy przekazać, że klocki konstrukcyjne to nie tylko te najbardziej znane na świecie, ale że w naszej ofercie znajduje się ponad 30 różnych marek, każda z własnym systemem konstrukcyjnym. Każda marka ma swoją unikalność, złożoność i sposób łączenia klocków.

Każdy produkt, czy to klocki Meli, Klocki Little Architect czy inne, ma swoje zastosowanie w terapii dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Naszym celem jest pokazanie, że klocki to nie tylko zabawka, ale również narzędzie wspierające rozwój dzieci. Stworzyliśmy program edukacyjny Klocki Konstrukcyjne w Terapii Dzieci SPE, aby wykorzystać potencjał klocków do wspierania rozwoju dzieci. Jesteśmy zaangażowani w edukację i promowanie świadomości, że klocki to nie tylko zabawa, ale również narzędzie edukacyjne. Mógłbym o nich rozmawiać godzinami, ale chciałem się skupić na najważniejszych aspektach tej rozmowy. Po 16 latach pracy z klockami, wciąż jest to moja największa pasja. Uwielbiam się nimi bawić, sprzedawać i słuchać opinii klientów, co pomaga mi wybierać kolejne produkty do oferty. Dla mnie klocki konstrukcyjne to najfajniejsze i najlepsze zabawki dla dzieci.

Seria klocków Little Architect jest oparta na głównym założeniu stymulowania wszechstronnego rozwoju dziecka poprzez budowanie przy użyciu dołączonych kart pracy do poszczególnych zestawów. W ramach tej serii, karty pracy obejmują różnorodne tematy, takie jak postacie, zwierzątka czy dowolne elementy otaczające dziecka (Build a Picture). Inne zestawy skupiają się na literach i cyfrach (Zestaw Litery i Cyfry). Dodatkowo, dzieci mogą łączyć zabawę z różnymi zestawami, zachęcając je do tworzenia podpisów dla wcześniej zbudowanych obiektów.

Seria Little Architect nie tylko rozwija kreatywność i dostarcza doskonałej zabawy, ale również sprzyja naukowemu opanowywaniu zasad ortografii oraz poprawnego zapisywania wyrazów. Jednym z imponujących elementów zestawów jest ich bogata liczba części – w komplecie Little Architect-Build a Picture znajdziemy aż 900 elementów! Dołączone tabliczki znacznie ułatwiają proces budowania, umożliwiając planowanie rozmieszczenia elementów i zapewniając trwałość i odporność konstrukcji na ewentualne upadki z dużej wysokości.

 

Firma Meli to małe, rodzinne przedsiębiorstwo z południa Polski, specjalizujące się w projektowaniu i produkcji kreatywnych klocków, które nie tylko dostarczają rozrywki, ale także wspierają proces nauki. Producent kładzie nacisk nie tylko na atrakcyjną zabawę i wartość edukacyjną, lecz także na najwyższą jakość wykonania, bezpieczeństwo oraz innowacyjny design oferowanych produktów.

Klocki Meli wyróżniają się nietypowym podejściem do zabawy, rozwijając wyobraźnię, kreatywność i zdolności manualne dzieci. Mogą być używane zarówno indywidualnie, jak i w grupie. Produkty marki Meli dostępne w sklepie klocki.edu.pl cechuje nie tylko najwyższa jakość, aspekty edukacyjne i atrakcyjny design, ale także pełne bezpieczeństwo dla najmłodszych użytkowników. Klocki Meli posiadają certyfikat CE, potwierdzający ich zgodność z normami bezpieczeństwa dla zabawek przeznaczonych dla dzieci. Dodatkowo, ich skład jest wolny od szkodliwych substancji, takich jak ftalany, BPA czy PVC.

Zabawki marki Meli doskonale sprawdzą się jako prezent, na przykład z okazji urodzin czy Dnia Dziecka. Bezpieczeństwo, jakość i edukacyjny charakter produktów sprawią, że zarówno dziewczynki, jak i chłopcy z pewnością będą zadowoleni z takiego upominku.

 

The Mother MAG: Panie Tomaszu, bardzo dziękujemy za tę rozmowę. Była dla nas bardzo inspirująca. Zaciekawiliście nas innymi możliwościami klocków, niż te, które wszyscy znamy. Koniecznie musimy je przetestować!

Niezwykłe opcje poza klasyką, doskonałe do znalezienia pod choinką

Wybór klocków konstrukcyjnych jako prezentu to doskonały pomysł, ponieważ są one nie tylko uniwersalne, ale także rozwijające. Kreatywne zabawki pozwalają dzieciom na rozwijanie wyobraźni, zdobywanie umiejętności manualnych, a także przyswajanie wiedzy matematycznej czy programowania w innowacyjny sposób. Wartości dodane, takie jak trwałość i bezpieczna konstrukcja, sprawiają, że są to prezenty, które nie tylko dostarczają chwil radości, ale również wpływają na długotrwały rozwój dziecka.

Ostatnie trendy, takie jak klocki magnetyczne, programowalne, drewniane, matematyczne czy muzyczne, otwierają przed dziećmi nowe, fascynujące światy kreatywności. Te innowacyjne podejścia do koncepcji klocków pozwalają na rozwijanie różnorodnych umiejętności, od przestrzennego myślenia po naukę kodowania czy odkrywanie harmonii dźwięków.

Podsumowując, choć modele budowane z klocków LEGO są niekwestionowaną ikoną tego rodzaju zabawek, warto eksplorować różnorodność rynku i odkrywać unikalne możliwości, jakie oferują inne marki. Dzieci, bawiąc się różnymi rodzajami klocków, nie tylko rozwijają się intelektualnie, ale również uczą się czerpać radość z kreatywnego odkrywania świata. Odkryjmy razem te fascynujące światy klockowej kreatywności, które inspirują i rozwijają z każdym ułożonym elementem.

This error message is only visible to WordPress admins

Error: No connected account.

Please go to the Instagram Feed settings page to connect an account.

Mother-Life Balance to zdecydowanie mój plan na macierzyństwo po urodzeniu drugiego dziecka.

Sylwia Luks

The Mother Mag to mój ulubiony magazyn z którego czerpię wiele porad życiowych oraz wartościowych treści!

Leszek Kledzik

The Mother Mag logo